Dziś jest: 15.05.2024
Imieniny: Izydora, Nadziei, Zofii
Data dodania: 2008-04-08 22:19

magda_515167

Skażenie w zakolu Łyny. Jak ratować ziemię?

Grunty, na których Łyny miała powstać druga starówka, są jednak zanieczyszczone - wynika z badań naukowców. A to może utrudnić zagospodarowanie tej atrakcyjnej części miasta.

reklama
W ziemi przy ul. Knosały - od zamknięcia w latach 70. starej gazowni - znajdują się zbiorniki z fenolem i smołą pogazową. Fenol jest substancją żrąca i toksyczną, smoła - jednym z najbardziej uciążliwych dla środowiska odpadów przemysłowych. W połowie lat 90. przedostały się do płynącej w pobliżu Łyny. Ratownicy zebrali fenol i smołę i przewieźli do olsztyńskiej oczyszczalni przy ul. Leśnej. To, co zostało w zbiornikach, próbowali zneutralizować. Na terenach w zakolu Łyny nie działo się nic przez kilka następnych lat. Dopiero pod koniec 2005 r. ratusz wszedł do projektu Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach. Tamtejsi naukowcy podjęli się zbadania stanu wód podziemnych w pobliżu składowiska. Koszt tych prac to 1,5 mln zł, w większej części sfinansowany został z unijnego programu ochrony wód podziemnych. Kilka dni temu urzędnicy dostali wyniki badań terenów w zakolu rzeki. - Ziemia jest zanieczyszczona, nawet do głębokości dziewięciu metrów - przyznaje Barbara Olszewska, dyrektor wydziału ochrony środowiska urzędu miasta. - Trujące substancje mogły się dostać do wód podziemnych. A to może zagrozić jednemu z miejskich ujęć wody. Dlatego trzeba jak najszybciej przystąpić do oczyszczania ziemi. Prof. Zbigniew Endler z wydziału ochrony środowiska Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego: - Związki chemiczne, które przedostaną się do wody, mogą być przez jakiś czas "uśpione" i wywołać niepożądane skutki dopiero za kilka lat. Oczyszczenie ziemi w zakolu Łyny nie będzie jednak takie proste. Urzędnicy ratusza wyliczyli, że potrzeba na to kilka milionów złotych. A to może opóźnić zagospodarowanie tej części Olsztyna, która od roku przedstawiana jest przez miejskich planistów jako druga starówka. Ma tu być nowa dzielnica spacerowo-handlowo-usługowa, przedłużenie Starego Miasta. Ratusz już przygotowuje na sprzedaż działki w tym rejonie. Najpierw zlecił wyburzenie czterech pierwszych budynków na zapleczu ul. Knosały, a za 5 mln zł - to cena wywoławcza - urzędnicy szukają w przetargu chętnego na dawny klub Secesja. W zakolu Łyny mają powstać sklepy, restauracje, puby, ścieżki spacerowe i place podobne do Targu Rybnego. Pierwsza działka - bliżej ul. Niepodległości - już ma nowego właściciela. Prywatny przedsiębiorca zapłacił za nią ponad 1 mln zł. Tomasz Głażewski, wiceprezydent miasta, twierdzi, że to właśnie ewentualni nabywcy działek powinni wziąć na siebie ciężar oczyszczenia ziemi w zakolu Łyny. - Na pewno prywatny inwestor szybciej upora się z oczyszczeniem terenu niż my. Nas blokują procedury przetargowe wydłużające załatwienie sprawy - mówi wiceprezydent Olsztyna. Miejscy urzędnicy, aby nie zrazić inwestorów do kupna działek w rejonie zatrutym szkodliwymi substancjami, przekonują, że nabywcy gruntów mają szansę na odzyskanie pieniędzy zainwestowanych w rekultywację. - W życie weszła tzw. ustawa o szkodach. Jeżeli udowodnimy, że odpowiedzialnym za zanieczyszczenie gruntów jest zakład gazowniczy, będzie to dla inwestorów podstawą do wystąpienia o zwrot poniesionych nakładów. Wniosek do wojewody w tej sprawie już przygotowujemy - zapowiada dyrektor Olszewska.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl