Dziś jest: 29.03.2024
Imieniny: Eustachego, Helmuta
Data dodania: 2011-09-20 08:43

Iwona Starczewska

Polityk ze społecznym ADHD – rozmowa z Krzysztofem Kacprzyckim

O bałaganie inwestycyjnym, komunikacyjnym i odpowiedzialności politycznej za sprawy lokalne rozmawiamy z Krzysztofem Kacprzyckim, szefem olsztyńskiego SLD.

reklama

Pierwsza kwestia o jaką chciałam zapytać, to głośna sprawa przedszkoli. Z racji tego, że jako jedyny radny wstrzymał się Pan od głosu w sprawie podwyżki stawki za ponadprogramową godzinę w przedszkolach, chciałabym się dowiedzieć jak widzi Pan tę sprawę. Kilka miast wycofuje się z podwyżki, rady miasta zbierają się by raz jeszcze głosować – tym razem za obniżką tej stawki, również w Biskupcu, o którym mówi się w całej Polsce. Jak ta sprawa wygląda zarówno w Biskupcu jak i w Olsztynie. Czy mamy szansę na zmianę tej sytuacji w tych miejscowościach?

Jeśli chodzi o Biskupiec to nie do końca jest tak, że samorząd chce tam obniżyć stawkę do takiej, jaka będzie odpowiadać rodzicom, gdyż ustalono stawkę na niecałe 3 złote, co i tak na Biskupieckie warunki jest kwotą ogromną. Tam pracownicy są naprawdę bardzo nisko wynagradzani, taka stawka nawet po obniżce – jest zbyt wysoka i nie jest ona rozwiązaniem dla strajkujących. Tam sytuacja jest w ogóle nie do pomyślenia. Burmistrz Biskupca w reklamach radiowych promuje przedszkole prywatne, a placówkę publiczną, czyli swoją stara się zamknąć.

Co więc pozostaje rodzicom i nauczycielom strajkującym w Biskupcu, jakie mają wyjście?

Są tak naprawdę dwie możliwości. Po pierwsze, albo dobrowolnie rada gminy zmienia stawkę na taką, by nie obciążać budżetu mieszkańców miasta, albo pozostaje rodzicom wystąpienie z pozwem zbiorowym. Tą sytuację w Biskupcu broni prawo. To jedyne przedszkole publiczne, a wedle konstytucji oświatę mamy bezpłatną nie może więc zostać miasto pozbawione tego przywileju. Ponadto nie można działać w kierunku zamknięcia placówki publicznej wobec państwowego przymusu posyłania do przedszkoli dzieci 5 – letnich. Jest jedna rzecz ustawodawca wprowadzając zapis o 5 godzinnym, bezpłatnym czasie dla przedszkolaka, miał na myśli 5-godzinny czas nauki. A jak wiemy, zanim dziecko zostanie dowiezione do przedszkola na godzinę 7.00, tam się przygotuje, przebierze, następnie zanim dzieci zostaną zebrane wszystkie w jednym miejscu – mamy godzinę 8.00, więc jedna bezpłatna godzina przepada i to nie jest godzina nauki. Prawo jak widać jest więc za rodzicami przedszkolaków.

A jak ta sprawa wygląda w Olsztynie? Tu również obowiązuje wysoka stawka 3 złote za nadprogramową godzinę. Radni niemal jednogłośnie przyjęli tę uchwałę. A jak wiemy ta zmiana wyrządziła spore spustoszenie w portfelach mieszkańców miasta. Czy istnieje szansa na wznowienie tej sprawy również w stolicy Warmii i Mazur?

Tak to prawda. Rada miasta niemal jednogłośnie przyjęła tą uchwałę, być może dlatego, że ogrom materiału jaki został przydzielony na tę radę przerósł samorząd, stąd nieprzemyślana decyzja. Ja wstrzymałem się do głosu, gdyż przedstawiony przez komisję oświaty materiał w moim mniemaniu nie był kompletny, brakowało mi pewnych wyjaśnień. Radni chyba zbytnio zaufali komisji oświaty, która dobrze nie przemyślała kwestii podwyżek.  Teraz, kiedy widać jakie skutki przynosi to, co zostało uchwalone, a konkretnie zatwierdzone przepisami wykonawczymi – czyli umowami z przedszkolami, przedstawiciele klubów w radzie miasta wyrażają chęć przyjrzenia się tej sprawie raz jeszcze. Ja zobowiązałem się przygotować dokument, który ponownie przedstawiony zostanie  radnym.  Z premedytacją poruszam temat przedszkoli w tym terminie, przedwyborczym, bo który ze startujących do wyborów parlamentarnych polityków stanie teraz przeciwko przedszkolakom? Lubię być skuteczny, a okres przedwyborczy jest doskonałym czasem by ugrać coś w sprawie mieszkańców. Nikt w radzie miasta nie może powiedzieć, że obniżenie stawki spowoduje nadszarpnięcie budżetu miasta Olsztyna, gdyż ten uchwalony na wiosnę w ogóle nie zawierał zapisów na temat podwyżek za przedszkola, których jesteśmy teraz świadkami. Więc te extra pieniądze za przedszkola nie są teraz w budżecie. Bez liczenia można powiedzieć, że z tą kwestią możemy sobie poradzić. I na rozwiązanie tej kwestii nie można już czekać – to musi zadziać się jeszcze do końca tego miesiąca. Na dłuższą metę tych wydatków– zwłaszcza przy dwójce czy trójce dzieci – nie da się wytrzymać. Dlatego też uruchomię procedurę, która będzie miała na celu przedstawienie projektu o zmianie tych opłat już na najbliższej radzie miasta, czyli 28 września. Jeżeli nie uda się tego zrobić na radzie miasta pod ścianę zostaną postawieni radni, którzy nie zagłosowali ''za'' ta sprawą, a więc  wprost zapytam dlaczego chcą podwyżki za przedszkola. Myśli Pani, że znajdą się tacy śmiałkowie przed wyborami? (śmiech)

Mówi Pan o wywoływaniu do tablicy wszystkich tych, którzy startują do Parlamentu, a Pan również jest na liście SLD. Zastanawiam się dlaczego, przecież oczywistym jest, że osoba, która zasiadać będzie w parlamencie nie będzie miała czasu na sprawy lokalne.

To bardzo proste!  Parlament pozwala na działanie w kwestiach, w których nie da się już nic zdziałać ze szczebla lokalnego. Ja od zawsze starałem się znaleźć sposób na każdy problem, czy to jako gospodarz klasy, czy jako działacz w samorządzie studenckim. Jeśli nie dało się czegoś załatwić szedłem wyżej, by zyskać większe wsparcie dla rozwiązania wcześniej założonej sprawy. Między innymi dlatego trafiłem do polityki. Kiedy widzę, że pewne rozwiązania ze szczebla lokalnego są nieosiągalne – należy iść wyżej. Sprawa przedszkoli, o których rozmawialiśmy jest doskonałym przykładem na to jak funkcjonuje i podlega polityka lokalna temu, co jest ustalane tam na górze. Gdyby ktoś zwrócił uwagę w parlamencie na bezsensowność zmian w oświacie, teraz nie byłoby tych wszystkich problemów z wysokimi stawkami za godziny nadprogramowe. Parlamentarzysta ma doskonałe narzędzie – zapytania i interpelacje przez to może załatwiać wiele spraw lokalnych. Należy zadawać pytania, na które ktoś musi odpowiedzieć. I to jest fajne, bo można doszukiwać się odpowiedzialności politycznej za wszelkie buble, niewyjaśnione postanowienia i krzywdzące uchwały.

Mówi Pan o sięganiu wyżej, by rozwiązywać lokalne sprawy. Wiem, że również z lokalnego szczebla starał się Pan zwrócić uwagę  na problem braku wytyczonej drogi wodnej na Jeziorze Krzywym. Zorganizował Pan nawet pokazowy spływ, żeby udowodnić przepływowość tego akwenu. Zapowiadał Pan wniosek w tej sprawie do Ministerstwa Środowiska. Czy udało się coś ustalić w tej sprawie?

Droga wodna to temat bardzo ważki. Droga wodna jest nam potrzebna, a jako urząd miasta nie potrafiliśmy ustalić wspólnej wersji przepisów, które regulowałyby ruch wodny na akwenie Krzywego. Patrząc na to co się na tym jeziorze dzieje, gdzie co weekend od początku czerwca mamy regaty, mamy świetnych, trenujących tu kajakarzy, mamy smocze łodzie, mamy kursy żeglarstwa . Tu ciągle się coś dzieje. O korzystających z łodzi motorowych, czy rowerów wodnych turystach nie wspomnę. Potrzeba nam dostosowania przepisów na naszym akwenie żeby skończyła się wolna amerykanka, która może być dla nas po prostu niebezpieczna. Ratusz próbował oprzeć swój wniosek do Ministerstwa o wytyczenie drogi wodnej na aspekcie bezpieczeństwa, który jest niezmiernie ważny, jednak nijak się ma do drogi wodnej – przepadł więc z kretesem. Droga wodna wedle rozporządzenia ministra jest ustalana w oparciu o zasady poruszania się na traktach turystycznych. To ten aspekt turystyczny może być jedynie argumentem o jaki opieramy wniosek o wytyczenie drogi wodnej. Tego zabrakło i należy to naprawić. Jak? Należy udowodnić, że na naszym akwenie należy wytyczyć drogę wodną gdyż wiele się dzieje właśnie w kwestii turystycznej. Mamy Cyrankę – statek oferujący rejsy spacerowe, mamy regaty, które odbywają się u nas nawet na szczeblu zmagań europejskich. Po tym roku możemy udowodnić, dlaczego chcemy – korzystając z aspektu turystycznego – utworzyć drogę wodną. Droga wodna musi być też przepływowa, my naszym spływem kajakowym udowodniliśmy, że jest poprzez rzekę Kortówkę. Teraz następne działania jakie planuję to już w następnym tygodniu spotkanie ze wszystkimi użytkownikami Jeziora Krzywego – a więc właścicielem Cyranki, szkołami żeglarskimi, klubami kajakarskimi. To będzie nasze wspólne wystąpienie do Ministerstwa Środowiska. Wniosek trafi najpierw do prezydenta miasta, żeby uruchomił procedurę, za pewne następnie trafi do Marszałka, a następnie do Ministerstwa z bardzo ciekawym załącznikiem ode mnie. Nie zdradzę na razie co to takiego, ale będzie ciekawie. (śmiech) Droga wodna da nam wiele możliwości. Trzeba będzie zrobić regaty – ustawimy oznaczenia dla zmagań żeglarskich, ustalimy wyścigi łodzi motorowych – będzie oznaczenie jak dla tego typu zmagań. Wszystko zgodnie z przepisami, ciekawie i przede wszystkim bezpiecznie dla wszystkich użytkowników akwenu.

Wśród Pańskich interpelacji znalazłam jedną, która bardzo mnie zaciekawiła. Zwrócił Pan uwagę na brak osoby w ratuszu, która byłaby do dyspozycji osób, które chcą w Olsztynie zorganizować imprezę masową. Prowadziłaby niejako krok po kroku takie osoby przez wszystkie niezbędne formalności, tak by impreza mogła odbyć się zgodnie z zasadami. Przykład  imprezy Street Wars, nad którą patronat miał sam prezydent, jest tu chyba najodpowiedniejszy. Czy odpowiedziano Panu na tę interpelację?

Odpowiedzi jeszcze nie otrzymałem, ale fakt to była bardzo dziwna sytuacja. Komisja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego podlega prezydentowi, który objął  patronat nad imprezą, a komisja imprezę odwołuje. Dlatego też zwróciłem uwagę na to, że warto byłoby mieć taką osobę w ratuszu, która będzie pilotować imprezy masowe. Wtedy na pewno działoby się w Olsztynie znacznie więcej. To nie musi być stworzony kolejny etat, spokojnie jeden  z asystentów prezydenta mógłby zająć się takimi sprawami. Wciąż nie wiem jak na ten aspekt zapatruje się prezydent, bo jak mówię nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi.

Jakie jest Pana zdanie  na temat bałaganu komunikacyjnego jaki panuje w Olsztynie. Infrastruktura to jedno, ale problemem wydaje się tu być brak odpowiedzialności drogowców za swoje decyzje jak choćby zmiany wprowadzone na rondzie Bema, czy na ulicy Sybiraków i Limanowskiego. W końcu zakończy się budowa Artyleryjskiej, na co wtedy winę za gigantyczne korki zwalniać będą drogowcy  z MZDiM?

Tak, to prawda. Ja nawet uważam, że skończona już Artyleryjska przyniesie jedynie kolejne problemy. Jeśli chodzi o same decyzje jakie podejmowane są w mieście, chciałbym żeby w końcu jednostki miejskie, politycy przestali unikać odpowiedzialności za swoje decyzje. Teraz drogowcy dostaną rzecznika prasowego, żeby odciążył dyrektora Jaszczuka i Gustka. I dobrze, wiem, że Panowie mają naprawdę ogrom pracy odpowiadając na wszystkie zapytania i komentarze. Teraz moim zdaniem to zima będzie decydującym momentem. Nie będzie już na co zwalić winy. Do tej pory drogowcy mówili, że nie mogą się czymś zająć bo nie wystarcza czasu, bo muszą współpracować z mediami. Więc jeśli teraz, będą mieć kogoś, kto ich odciąży w tej kwestii, nie będą mieli się już czym zasłonić. Ta zima pokaże moim zdaniem, czy na stanowisku zostanie rzecznik czy dyrektor MZDiM.

Bałagan komunikacyjny to nie jedyny w naszym mieście. Jest też bałagan inwestycyjny. Basen, którego nikt nie chciał, a jest. Wiem, że Pan również  dopytywał o to, ile kosztować będzie olsztynianina korzystanie z basenu. Nie otrzymał Pan odpowiedzi...

Nikt jeszcze nie wie, ile kosztować będzie basen. Na pewno będzie drogo.  Ja też zastanawiam się dlaczego ten basen w ogóle powstał, skoro mieszkańcy w takim kształcie tej inwestycji nie chcieli, chcieliśmy aquapark. A mamy basen z nieocieplanymi, nieosłoniętymi zjeżdżalniami,  na korzystanie z których  zimą nie wiem, kto się zdecyduje. Mamy Wodne Centrum bez atrakcji, które odpowiadało by miejscowości wielkości Olsztynka, nie zaś Olsztyna. Okazuje się, że miasto będzie musiało dopłacać do tej inwestycji około 4 milionów złotych. Chyba planuje się utrzymywanie tego obiektu na zasadzie obowiązkowych zajęć z pływania dla dzieci – stąd podnoszona podłoga, ale to wtedy kasa z budżetu miasta po prostu zmieni przegródki z edukacji na sport. W tym przypadku też zamierzam szukać odpowiedzialności politycznej, bo ktoś przecież musiał za wszelką cenę to przeforsować.

Wspomina Pan o odpowiedzialności politycznej, a co z odpowiedzialnością za słowa polityków i obiecanki, jakie słyszymy między innymi od Pana kolegi – Grzegorza Napieralskiego. Chodzi konkretnie o obietnice sprzętu jakim jest Tablet dla każdego ucznia.

Tablet dla ucznia to był mój pomysł. Niech Pani zobaczy ile kosztuje dziś rodzica wyprawka. To naprawdę sięga nawet tysiąca złotych i to na jeden rok. A Tablet to sprzęt, który mógłby być stosowany przez wiele lat.

Ale rodzice nie są w stanie wyciągnąć takich pieniędzy na sprzęt tego typu...

To już kwestia ustalenia w jaki sposób płaciłoby się za tego typu urządzenie – np. ratalnie. Ja naprawdę jestem zwolennikiem nowoczesnych technologii i uważam, że każde dziecko powinno dostawać takie urządzenie, które nie tylko jest lżejsze, bardziej poręczne niż kilogramy książek na plecach, ale jednocześnie kształtuje od małego pojęcie o nowoczesnych technologiach.

Istnieje prawdopodobieństwo, że powstanie koalicja PO, PSL i SLD, wtedy będziecie mieli okazję jako SLD wywiązać się z obietnic. A my z pewnością to sprawdzimy i zobaczymy jak to jest z tą odpowiedzialnością za słowa i czyny.

Ja myślę, że to w końcu może się udać. Zobaczymy.

Dziękuję za rozmowę.

Ja również.

 

Komentarze (4)

Dodaj swój komentarz

  • lennon 2011-09-21 20:30:43 88.220.*.*
    let's give PiS a chance!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • napieral do bani 2011-09-20 21:19:16 83.9.*.*
    Szkoda że SLD jest właśnie postrzegane poprzez takiego Napieralskiego, bo jak widać u na w regionie są naprawdę fajne, ciekawe osoby, które promują się tylko i wyłacznie poprzez czegoś robienie! tak trzymać!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • kacz_ka 2011-09-20 20:45:16 83.238.*.*
    Krzysztof zamiast Grzegorza!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • LSD 2011-09-20 20:09:47 88.220.*.*
    ...a Napieralski twierdzi że zwiększy przyrost naturalny antykoncepcją i liberalizacją aborcji...a świstak siedzi.....
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0

www.autoczescionline24.pl