Dziś jest: 20.04.2024
Imieniny: Agnieszki, Czesława
Data dodania: 2017-10-31 09:20
Ostatnia aktualizacja 2017-11-01 12:03

Piotr Tyszkiewicz

Piotr Tyszkiewicz Dorotowo 3 E: Byłem na meczu juniorów Naki Olsztyn - Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie i jestem w ciężkim szoku!

Jeden z moich najstarszych klientów zauważył, że gdziekolwiek pojedzie w naszym regionie na mecz, to działacze tłumaczą, że... odbudowują futbol. I trzeźwo zauważył- Piotr, skoro oni odbudowują, to oznacza, że kiedyś to było zbudowane i... rozłożył ręce.

reklama

Okoliczności systemowe niestety nie sprzyjają profesjonalizacji klubów w naszym regionie.

Problemem zasadniczym jest mentalność zdecydowanej większości (nie wszystkich) ludzi związanych z futbolem w naszym regionie. Jeżeli dodamy do tego niesprzyjający system prawny z zepsutym przez lata lokalnym związkiem, scentralizowaną i nie nastawioną na rozwój dziecka szkołą powszechną z fatalnymi nawykami wprost z PRL, to moi drodzy Czytelnicy... mamy problem.

Jak u nas wygląda typowy klub?

Jest to organizm, w którym udaje się, że szkoli się dzieci i młodzież. Wystarczy pójść na dowolny mecz piętnastolatków i starszych roczników drużyn juniorskich, aby ta surowa ocena nabrała praktycznego, wymiernego znaczenia.

Wszyscy wiemy, że w naszych klubach nie pracuje się na bazie zunifikowanego programu szkoleniowego. Ludzie zatrudniający trenerów w klubach, czyli zarządy klubów, to są osoby bardzo przypadkowe, realizujące swoje zacięcie do sportu, ale nie będące w stanie działać na poziomie piłki profesjonalnej i dużej rynkowej rywalizacji. Dlatego właśnie z czasem stają się mistrzami gry pozorów i w tej grze nikt z nimi nie wygra... Działacze to takie trochę futbolowe marionetki i przykładów takich marionetek mogę podać mnóstwo...

Jeżeli dzisiaj mamy w naszym regionie problem z myślą szkoleniową, to w dużej mierze przez brak, można rzec od zawsze, polityki sportowej lokalnego związku i samych klubów.

Finał tych praktyk mamy taki, że przypadkowi ludzie znikąd bez wiedzy praktycznej i bez bazy teoretycznej szkolą talenty tak, że mnie ten dzisiejszy mecz Naki- Drwęca będzie śnił się po nocach. Ten cały system, ci przypadkowi, bardzo ograniczeni ludzie sprowadzają ambitną i zdolną młodzież do... swojego bardzo niskiego poziomu, który nie pozwoli naszej młodzieży zdobywać rynków, nawet lokalnych... Moja małżonka  zauważyła, że jest to szkolenie na takim poziomie, żeby przypadkiem nikt nie poszedł w świat. Powstały takie minimalistyczne sekty futbolowe z wyjątkami potwierdzającym tylko regułę. Moja rada dla młodych zawodników- więcej pracujcie nad sobą, ponieważ system, w którym funkcjonujecie nie rozwija waszych futbolowych talentów!

Kluby w naszym regionie wydają absolutne minimum minimorum na szkolenie dzieci i młodzieży, a całą kasę,a nawet więcej ładują w pierwsze zespoły.

Typowy prezes klubu z naszego regionu nie widzi sensu w szkoleniu dzieci i młodzieży oraz... trenerów. To dla niego tylko strata piniędzy, a piniądze potrzebne są na utrzymanie lub awansu pierwszego zespołu.

Typowy klub w naszym regionie nie ma odpowiedniej bazy treningowej do szkolenia talentów, a jeżeli taka baza jest, to znajduje się w rękach OSiR- ów, które dysponują obiektem sportowym tak, aby się przypadkiem „nie zarobić”, a w tym systemie klub i jego potrzeby, czyli potrzeby talentów, są  na... ostatnim miejscu. Brak bazy lub ograniczony przez OSiR- y dostęp do niej powoduje jednocześnie uwstecznianie się lokalnej myśli szkoleniowej.

Czym są te OSiRy? To kolejny biurokratyczny moloch dla kolegów królika. Jaki budżet ma taki OSiR w Olsztynie? I co? Wystarczy deszcz i mecz Nice 1 ligi z Wigrami Suwałki odwołany! Dla mnie ten cały OSiR powinien zostać po prostu rozwiązany. Są firmy w Olsztynie, które i taniej, i lepiej wywiążą się z obowiązków dbania o bazę sportową. Szkoda pieniędzy podatników na takie neo socjalistyczne molochy. Wiem, że ktoś tam przyznał Olsztynowi i nawet temu OSiRowi jakąś nagrodę, ale to żadne novum, że politycy- urzędnicy, aby uzasadnić swoje miejsce na scenie samorządowej i politycznej wzajemnie przyznają sobie nagrody według zasady- Ty chwalisz mnie, a ja ciebie.

Typowy klub w naszym regionie zatrudnia na stanowisko trenera nr 1 w klubie nie ludzi z przeszłością piłkarską i potencjałem do rozwoju następnych pokoleń dobrych piłkarzy, lecz bardzo często miernotę i minimalistę, która przeszła przez związkowe szkolenia i jest do wzięcia za małe pieniądze, jak to miernota... Ci najlepsi, z potencjałem, nawet jak spróbują tego chleba, to po przeanalizowaniu w praktyce sytuacji odchodzą z tej linii frontu, ponieważ nikt poważny nie wytrzyma w takiej strukturze. O czym z takim działaczem poważny trener ma rozmawiać? Co innego miernota. On się dogada z każdym, po to tylko, żeby udawać trenera. Zauważam rosnący target przebierańców trenerskich, którzy doprowadzają futbol w naszym regionie do swojego poziomu tj. bezsensownego darcia ryja na podopiecznych i sędziów, a merytoryki... zero.

Ostatnio z pracy w roli trenera w MKS Ełk  zrezygnował Paweł Sobolewski. Taki Ełk nawet nie wie co traci. Dla działacza jednak, czy to będzie Sobolewski, czy trener z licencją kfc, który każdego dnia uwstecznia futbol, to wszystko jedno. Działacz musi rządzić, chociaż o piłce wie tyle, co ludzie futbolu o locie w kosmos. I działacz nie cierpi takich Sobolewskich, ponieważ po prostu działa tu zwykła zawiść. Ilu Sobolewskich ma nasz region? Jednego, dwóch, trzech, pięciu? I taki Sobolewski poradzi sobie bez piłki, ponieważ ciężko na swoją przyszłość pracował, ale piłka nożna w naszym regionie bez Sobolewskiego będzie uboższa... Tak wygląda w praktyce relacja profesjonalisty z amatorami działaczami. To profesjonaliści przegrywają w tych relacjach, ponieważ system jest na wskroś chory.

Typowy klub w naszym regionie kładzie na barkach rodziców utrzymanie szkolenia ich dzieci w klubach, ale jak dochodzi do kwestii rozliczenia ekwiwalentu za transfer zawodnika, to... szybko zapomina o kosztach rodziców, co jest skrajnie nie fair i już na starcie zraża rzesze ludzi do środowiska futbolowego.

Typowy klub w naszym regionie nie potrafi ułożyć sobie relacji ze szkołą powszechną, do której uczęszcza ich podopieczny, a coraz częściej są to szkoły o profilu... futbolowym. I są przypadki, że młody człowiek ma zajęcia w- f w szkole od trzynastej do piętnastej, a o szesnastej trening w klubie! Przecież to skandal i klub, i szkoła powinny dla dobra swoich podopiecznych merytorycznie wspólpracować, a nie niszczyć zdrowie dzieci i młodzieży!

I tak poprzez brak czasu na regenerację młode organizmy zostają zajechane, a winę działacze, trenerzy i nauczyciele zwalą na brak bazy.

Typowy klub ma problemy z kibicami. Ci na forach straszą piłkarzy, trenerów i wyzywają ich od najgorszych, a jak trzeba, to i „z liścia” dadzą zawodnikowi po kilku porażkach z rzędu. Dlaczego tak się dzieje? Po prostu kibice nie tylko w naszym regionie są paradoksalnie lepiej zorganizowani od... klubów którym kibicują. Ich nieformalne kodeksy, sztamy etc. zastępują profesjonalizm klubów, którego po prostu brak, a zasady kibicowskie wypierają, a właściwie zastępują profesjonalizm, którego w naszych klubach nie uświadczysz.  Jeżeli kluby się sprofesjonalizują, to i te kibicowskie małe patologie będą zanikać...

Podobnie z rolą polityków w futbolu. Często czytamy, że dzięki politykowi x klub znalazł sponsora. Czytamy, że radni przegłosowali kwotę pieniędzy na klub... etc. Zacznijcie w klubach pracować, to żaden polityk nie będzie musiał wam pomagać! Na dzień dzisiejszy kibice i politycy, co jakiś czas zastępują zarządy klubów i mamy takie dziwne nieformalne relacje... Kibic bywa ważny ponieważ zarządy klubów są marionetkowe, a politycy rosną w siłę, ponieważ na taki futbol, jaki mamy, sponsorzy nie chcą dawać dużych pieniędzy, a polityk może rozdać ile chce, ponieważ daje nie ze swoich...

Typowy lokalny klub nie potrzebuje dobrej współpracy z mediami. Bo i po co? Jeszcze dziennikarz przyjdzie na trening i dowie się, od zawodników, że klub zalega im z płacą za trzy miesiące, albo, że spadł deszcz i pozbawione drenażu boisko tonie w wodzie? Czy zauważyliście Państwo, że lokalne media opisują futbol po macoszemu? Kluby nie mają nic do zaoferowania, więc unikają mediów i profesjonalnych z nimi relacji, a media lokalne żyją futbolem, jak kret słońcem.

O lokalnym związku piszę od lat. Niestety ten organizm, to najlepszy przykład do pokazania moim czytelnikom, czym jest monopol, centralizm, etatyzm w połączeniu z nieróbstwem i brakiem profesjonalizmu.

Związek zarządzający najbardziej popularną dyscypliną sportu- futbolem, w regionie niemal 1, 5 milionowej społeczności, mający prawną gwarancję monopolu na rynku futbolowym, nie ma strategicznego sponsora!

Ci „fachowcy” nie są w stanie pozyskać za reklamę, dla potrzeb lokalnego futbolu sponsora, tak jak to robią regionalne związki np. w Niemczech, które swoje statutowe obowiązki wykonują wzorowo. Nasz związek, to dzisiaj zbędny balast dla rozwoju klubów w naszym regionie.

Dlaczego tak jest? Odpowiedź jest bardzo prosta. Rynek po prostu ocenia ten organizm jako zwykły humbug.

I to ten związek od lat dzieli etaty trenerów, tworzy pozorne programy szkolenia, szkoli trenerów oraz sędziów etc. Efekt? Olsztyńskie zespoły okupują ostatnie miejsca w centralnych ligach juniorów. Szkolenia trenerów są drogie i po prostu nie spełniają swojej roli. Czego nauczy następne pokolenia trenerów szkoleniowiec z licencją kfc, a właśnie ten trener uczy swoich następców (czytaj moją notkę „Za górami, za lasami”)? Przecież to droga do... No właśnie, czy może być jeszcze gorzej? Niestety może! Znam tych ludzi i wiem na co ich stać.

Oczywiście słyszę, że te szkolenia są już na wyższym poziomie, ale wyższym nie oznacza odpowiednim... Wyższym oznacza, że komuś się tak wydaje, a tym kimś są uczniowie trenerskich nieudaczników futbolowych, czyli pokolenie przyszłych trenerów... Tak tworzy się towarzystwo wzajemnej adoracji, które produkuje rzeczony humbug.

Po takich „szkoleniach” garstki trenerów przez takich „fachowców” jak ten z licencją kfc nie dziwmy się, że z rynku nie tylko związek lokalny nie może pozyskać sponsorów, ale i te „zainfekowane” tym picem i tym fotomontażem kluby są skazane na sponsorów tylko z lokalnego, politycznego układu.

Typowy klub na Warmii i Mazurach jest bez mocnego właściciela. Jeżeli miejscowy stolarz, sprzedawca samochodów lub mebli nie zlituje się, to nikt nie da na ten cyrk ani złotówki- Taka jest prawda... Nawet jeżeli jest odpowiedni kapitał do kupna klubu, to jaki kapitalista zdecyduje się na zakup klubu, z takimi kadrami trenerskimi, z taką bazą treningową, na której łapę położyły neo socjalistyczne OSiRy?

Po co taki problem ludziom biznesu? Tak! Futbol na Warmi i Mazurach to przysłowiowy kot w worku, albo jak kiedyś po męsku powiedział mi jeden z najbardziej doświadczonych szkoleniowców w Polsce- „Co mi proponujesz jakąś k.... w worku!?” Tak, futbol na Warmii i Mazurach, to jest dla zdrowego kapitalizmu taka za przeproszeniem k.... w worku.

I żeby ten stan rzeczy zmienić, to potrzeba tego wszystkiego, czego akurat brakuje niemal w każdym klubie w naszym regionie i to już nie jest przypadek... To jest dramat!

W sobotę 28. 10. 2017 r. o godzinie 11 byłem na meczu czołowych zespołów juniorskich w naszym regionie. NAKi Olsztyn na Dajtkach grało z Finishparkietem Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie.

I to, co napisałem powyżej, przekłada się na poziom sportowy naszych futbolowych talentów w taki sposób, że nawet nie wiem co mam Państwu napisać, ponieważ mimo że jest już drugi dzień po meczy, to jeszcze nie wyszedłem z szoku, po tym co zobaczyłem...

Technika specjalna zawodników obu drużyn- katastrofa,

Motoryka- Nie wsparta techniką jest tylko karykaturą piłkarza,

Taktyka- Bez techniki nie ma żadnej taktyki!

No i mentalność... To jest jakiś obłęd! Ryczący jak jeleń trener zespołu NAKI, ocenia swoich zawodników po każdym zagraniu piłki. Żeby było tragiczniej obecny był przy ławce trenerskiej sam prezes NAKI Olsztyn Andrzej Nakielski i zamiast utemperować swojego szkoleniowca, to mu wtórował, wdając się osobiście w pyskówki z sędzią spotkania.

Kur.. i chu.. praktycznie obecne są w każdej akcji. Rówieśnicy zawodników NAKI, kibicujący temu klubowi na trybunach, z flagą NAKI, zachowywali się bardzo wulgarnie, a jeden z rodziców zawodnika z klubu NAKI zwyzywał sędziego liniowego. Zawodnik Finishparkietu Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie dyskutował sobie z wulgarnymi kibicami NAKI, a finał meczu był... na pięści. Sędzia przerwał mecz! Moim zdaniem młodzież NAKI Olsztyn jest typowym przykładem, co dzieje się, jak ludzie bez odpowiedniej wiedzy zabierają się za tak poważne przedsięwzięcie, jak budowa szkółki piłkarskiej. Ryczący na zawodników i sędziów po każdej akcji trener i prezes są fatalnym przykładem dla zawodników, wręcz demoralizują zawodników i ich rodziców. I ta bójka na boisku, to skutek złego treningu mentalnego, to skutek przemotywowania zawodników, braku zdrowej rywalizacji, skutek frustracji w wyniku fatalnych umiejętności techniczno- taktycznych młodych piłkarzy. Zawodnicy z Finishparkietu Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie również muszą zrozumieć wiele, np. że piłkarz jest od grania, a nie od dyskusji z kibicami...

Wstyd i hańba! Niestety w przypadku wielu szkoleniowców i rodziców, a co za tym idzie także młodych zawodników takie zachowanie ma miejsce na meczach dzieci i młodzieży w naszym regionie. Jednym z prekursorów „darcia ryja” podczas meczu był ten szkoleniowiec z licencją kfc, tak ten, który teraz szkoli swoich następców. O rolę związku w tym procederze nawet nie pytam, ponieważ gdyby ten związek lokalny istniał realnie, to takich przypadków po prostu by nie było...

Żeby nie było, że tylko marudzę informuję, że zabrałem się do budowy drugiego boiska. Prace trwają, termin realizacji- lipiec 2018 r.

Piszę o tym, tylko dlatego, żeby moi czytelnicy wiedzieli, że... można. Dziękuję za wpisy pod poprzednimi notkami, maile i telefony od czytelników. Proszę wybaczyć, że nie na wszystkie Państwa głosy odpowiedziałem, ale praca dostała nóg i stąd poślizg, ale zamierzam nadrobić zaległości w komunikacji...

Tradycyjnie zapraszam do dyskusji!

 

Pośrednik transakcyjny,

footballidea.pl Doszkalanie Indywidualne dla Talentów na bazie własnego programu i boiska w Dorotowie.

Zainteresowanych współpracą proszę o kontakt:
mail: [email protected]
tel. 609 184 000

Zapraszam do współpracy!

Komentarze (27)

Dodawanie komentarzy zostało wyłączone.

  • Bno 2017-11-06 23:58:17 94.254.*.*
    Praktyka ,, dopingowania ,, trenerów Naki jest znana od lat więc nic nowego artykuł nie odkrywa . Pytanie dlaczego rodzice na to pozwalają ? . Bo reprezentują podobny poziom. Szkolenie młodzieży leży w każdym klubie Warmii i Mazur. Przykładem są wyniki osiągane w CLJ . Awans do CLJ jest traktowany jako zdobycie Mount Everest a potem wstyd.Niestety nie od dziś kluby młodych piłkarzy traktują po macoszemu a ich obecność służy tylko do reperowania ze składek budżetu pierwszych drużyn. Słabo opłacani trenerzy , niedoszkoleni często zfrustrowani trenują nasze dzieci. Wynik 1 zespół w pierwszej lidze drugi w drugiej , A ilu gra wychowanków - pozostawiam do Pana i państwa oceny
    Przenieś Oceń: 2 2
  • Tylko matka 2017-11-03 08:13:42 5.172.*.*
    Witam Problem tak zwanego "wychowywania młodego zawodnika poprzez sport, naukę współpracy w zespole, okazywanie szacunku wobec innego człowieka i podniesienie kultury osobistej" - cytat ze strony Stomilu, chyba przekroczył wszelkie granice przyzwoitości. Szkoda dzieci z pasją. Skutecznie się ją zabija. W grupie młodzików fundacji, trenera z pasją pożegnano bez uprzedzenia o godz 21.00 ostatniego dnia października. Powód? Dbał o dzieciaki a nie o interesy fundacji. Efekt: Żal i rozczarowanie dzieci. Nikt nie liczy się z ich zdaniem. Ważniejszy jest "biznes" - w organizacji "non profit"?
    Przenieś Oceń: 6 0
  • Kibic 2017-11-02 13:12:05 83.6.*.*
    Swoją drogą dziwi mnie też, że nikt nigdy nie wypowiedział się w jaki sposób ustalany jest skład w takich Nakich. Otóż to nie jest tak, że grają najlepsi tylko Ci, których rodzic coś może załatwić. Oczywiście są też talenty-perelki. Ale moim zdaniem to patologia.Co do samego stosunku do sędziów, to nie pojęte dla mnie jest, że pozwalają sobie na to, żeby ktoś ich obrażal, piłkarz czy trener. W rugby, gdzie gra się jeszcze bardziej agresywnie i kontaktowo, gdy zawodnik podejdzie do sędziego z jakimiś pretensjami to to będą jego ostatnie słowa na boisku. A w piłce, byle małolat pojedzie z sędzią jak z najgorszym g..nem.
    Przenieś Oceń: 5 1
  • KSD 2017-11-02 10:11:19 109.196.*.*
    Wydaje mi się, że ten opis jest za ogólny...można się zgodzić z wieloma rzeczami w tym artykule, ale... Niestety czy komuś się podoba czy nie jesteśmy w Polsce, a co jest w Niemczech czy gdziekolwiek to już inna sprawa, można się w jakiś sposób wzorować, jednak czy to będzie od razu recepta na uzdrowienie??? W chwili obecnej jesteśmy na tym etapie, że mam piękne stadiony w wielkich miastach czy orliki właściwie wszędzie, ale co z tego jak te stadiony muszą zarabiać, a orliki zwykle są gdzieś przy szkole i nie są dostępne dla wszystkich... bo ktoś to musi pilnować, a to koszty.. Czy związki spełniają swoją role?? NIE!! Bo szkolenia są zwykle w tygodniu, więc czemu mam się zwalniać z pracy, do tego słuchać o przygotowaniach zimowych Stomilu skoro, jestem trenerem grupy młodzieżowej..?? Fajnie tak sobie napisać artykuł i wytykać gdzie jest problem, tylko co z tego jak wszyscy to poprą?? co dalej??? a no nic!!! Boisk od tego nie powstanie więcej, szkółek prywatnych na pewno, bo to jest produkt, a nie szkolenie zawodników!! To ma zarabiać, więc bulić trzeba za wszystko, a rodzic usłyszy, że wygrają jakiś turniej więc dawaj do nich... jednak czy nazwani tu w artykule pseudo trenerzy, spełniają swoją rolę?? Odpowiem tak, co tu porównać do Lubina, gdzie 30 % budżetu kieruje się na akademię, a nie wypłaty seniorów. Kto za to wszystko ma wyłożyć w Olsztynie, Elblągu?? Zwykle właśnie taki stolarz czy inny mechanik, który widzi seniorów i ich wyniki zaczyna im dawać kasę, bo to się opisuje w gazecie, tam idzie reklama, a nie w drużynie juniorów, gdzie w lidze jest 7 zespołów!!! Odnosząc się do wspomnianego meczu Naki - Drwęca, uważam że zachowanie jak najbardziej skandaliczne, jednak czy to wszystko przez brak wykształcenia trenerów, czy w większości wynosi się z domu??? trzeba było napisać, że w tym meczu to rodzice wbiegli na boisko i to nie był 1 raz, gdzie wulgarnie grozili drużynie przeciwników!!! Odnosząc się już do miejscowości, których Pan użył, Olsztyn, Nowe Miasto Lub. nic nie poradzimy na to, że właścicielem stadionu czy boisk są Mosiry! Czy w takim razie kluby mają kupować ziemię, budować stadiony, no najlepiej, ale z takim KGHMem to można, czy wspomnianym stolarzem z NML, który wyremontował 3 boiska czy wybudował orlik z własnych pieniędzy!! Ale co z tego jak, miasto na obiektach Mosiru, patrz boiskach, robi imprezy dla ludzi bo dla nich przyjście 15000 ludzi to jest coś, a nie jakieś 200 na 3 ligę!!! Może wszyscy zejdźmy na ziemię, warmia i mazury to jeden z biedniejszych terenów w Polsce, więc czego się spodziewacie??? Możemy zmieniać tylko, czy to też będzie szło w dobrą stronę?? Z drugiej strony tak zmieniamy, ale siedzimy cały czas w betonie struktur związkowych i wszystkim jest wygodnie. Daleki byłbym jeszcze od oceny trenerów, to że ktoś nigdzie nie pograł to wcale nie znaczy, że jest gorszy. W dobie internetu więcej można się dowiedzieć, niż idąc na szkolenie trenerskie, czasami lepszy jest samouk, niż wyszkolony przez system!!! Wielokrotnie rozmawiałem z dyrektorem szkoły o współpracy Szkoła-Klub, proponowałem przekazanie trenera za darmo, na lekcje... i co?? Nic, sami rodzice nie chcieli, bo syn woli siatkówkę, drugi ręczną, a córka to jeździ na koniu, więc czemu akurat piłka nożna??!! No najlepiej zrobić klasę o profilu jazdy narciarskiej lub zapasów!!! Bo taki w-fista jest w szkole!!! Reasumując fajnie napisać, obrazić kilka osób, zmieniać na papierze, tylko co z tego wszystkiego, jak niektórych rzeczy po prostu nie da się przeskoczyć!!!
    Przenieś Oceń: 1 0
  • Mik 2017-11-01 22:48:38 176.221.*.*
    Panie Piotrze, zastanawia mnie jedno. Dlaczego z taką wiedzą i autorytetem nie zostanie Pan prezesem ktoregoś z klubów na Warmii i Mazurach i nie da przykładu jak powinno to wyglądać???Proszę o szczerą odpowiedź
    Przenieś Oceń: 2 0
  • KOS 2017-11-01 19:22:35 88.156.*.*
    Dużo prawdy w cykl szkolenia zawsze musi być i gra młodego piłkarza.W tym związku stało się że dla wielu klubów juniorzy starsi młodsi są nie potrzebni..W lidze wojewódzkiej juniorów starszych udział bierze tylko siedem drużyn nigdy tak nie było ale zwiazek zwonił kluby z posiadania druzyn juniorów u nich liczą się żaki orliki tylko że często jest to okresowa zabawa i likwidacja drużyn w wielu klubach brak jest systematycznego szkolenia i posiadania drużyn od żaka do juniora ,efekty są jaki poziom reprezentuja nasze drużyny juniorskie w rozgrywkach juniorskich i reprezentacje województwa naprzykład przegrana z mazowieckim związkiem 10 do zera .Reprezentacje prowadzą trenerzy bez wiekszego doświadczenia i sukcesów w pracy z drużynami klubowymi a fikcyjne konkursy judaszów zrobiły swoje . Natychmiast trzeba wrócić do sprawdzonego systemu szkolenia i form rozgrywek dzić liczy się wyszkolenie UEFA pozbawiono doswiadczonych trenerów . Jak można było do takiego stanu doprowadzić.
    Przenieś Oceń: 4 0
  • Dykta 2017-11-01 18:58:24 78.88.*.*
    Odnośnie zarządów klubów z naszego regionu to trudno się tu nie zgodzić,problem dotyczy większości miast które posiadają III i IV ligę.Ale ja w tym widzę również inny problem,właśnie te kluby oraz trenerzy w nich pracujący często związani z byłym Stomilem ściągają do tych że klubików na kilogramy zawodników z tej pseudo fabryki talentów z Olsztyna jakim jest Naki odstawiając na boczny tor wychowanków oraz młodzież z rodzimego klubu.Jest to jedna wielka sieć powiązań biznesowych w których na dalszy plan schodzi szkolenie młodych ludzi z danej miejscowości w zamian za branie miernot z Olsztyna. Efekt-paru kibiców na trybunach,brak zainteresowania lokalnych mediów,żenujący poziom rozgrywek i można by tak wymieniać bez końca. Szkolenie młodzieży?no cóż,wystarczy przejechać się po orlikach i przekonać się kto i w jaki sposób prowadzi zajęcia.W dobie gier i smartfonów potrzebni są ludzie z autorytetem,wiedzą i zaangażowaniem a nie pseudo znawcy tematu bo przecież każdy podczas oglądania relacji w tv może być mistrzem trenerskiej ławki,gorzej już jak trzeba komuś poświęcić połowę życia żeby czegoś nauczyć. POzdrawiam,Chłopak z miasteczka.
    Przenieś Oceń: 4 0
  • Kiedyś 2017-11-01 18:13:17 83.6.*.*
    Sędziowałem kiedyś mecz żaków Naki. Wygrany 9:0. Do szatni po zawodach przyszedł p.Nakielski i pyta jaki był wynik? Odpowiadam 9:0 o: wg niego 16:0 i żebym taki wpisał. Mówię że wg. mnie 9:0 i nic nie zmienię. On: to w takim razie ja Panu nie zapłacę.
    Przenieś Oceń: 4 4
  • Kibic Stomilu od dawien dawna 2017-11-01 12:11:00 79.184.*.*
    (...) zabrałem się do budowy drugiego boiska. Prace trwają, termin realizacji- lipiec 2018 r. (...) Gratulacje p. Piotrze. Widać, że można! I to bez pieniędzy podatników
    Przenieś Oceń: 4 0
  • Pitman 2017-10-31 20:34:37 188.146.*.*
    Nie ma co wrzucać wszystkich trenerów do jednego wora. Jest kilku świetnych wychowawców w Olsztynie, którzy wyszkolili ekstraklasowych zawodników. Problemem jest brak profesjonalnego klubu w tym regionie. Brak strategii wzorowanej na zachodnich klubach, które swoją potęgę budują wychowankami i szkoleniem. Przecież pojechać podpatrzeć do takiego klubu można. Nikt nie robi większych problemów. Dla chcącego nic trudnego. Zresztą nie trzeba jechać za granicę (może przeszkadza język?) można też w kraju, jest np. Zagłębie Lubin ze świetną akademią i strategią budowaną na podstawie obserwacji kilku klubów topowo szkolących dzieci. Niestety do tego trzeba dorosnąć. Przestać patrzeć na krótkoterminowe cele jak awans czy utrzymanie I ligi. Cofnąć się, zbudować bazę, zrobić strategię, przeznaczać pieniądze na szkolenie, a nie opłacanie zgniłej struktury. Już poprzednio pisałem. Nie przekazujmy pieniędzy zawodowcom, przeznaczmy je na dzieci. Nie będzie przez 10 lat zawodowego Stomilu na szczeblu centralnym, trudno. Ale jak przez 10 lat zrobimy zawodową akademię Stomilu, ze zdrową strukturą, zainwestujemy w szkoleniowców i bazę to ekstraklasa sama do nas przyjdzie. Co do chamskiego zachowania trenerów a zwłaszcza rodziców, którzy powinni być autorytetami dla swoich dzieci to na boiskach, na płotach w różnych ośrodkach pojawiają się tablice, coś w stylu: "to nie camp nou, to nie finał LM, to nie messi i jeszcze nie Ronaldo - rodzicu nie krzycz tylko spokojnie obserwuj, trener mimo, że to nie Guardiola wie co robi" - jednym zdaniem: kolejny dobrze opisany przez Pana odcinek olsztyńskiej, czy regionalnej tragedii...
    Przenieś Oceń: 4 0
  • MAN 2017-10-31 17:48:14 81.190.*.*
    Witam Panie Piotrze nic dodać nic ująć widać to w CLJ U19 U17 U15 szkoda mi młodych chłopaków zero szkolenia, taktyki, motoryki o technice nie wspomnę nie ma nic ja nie wiem czy młodzi kopacze wiedzą co to jest.Bohaterzy trenerzy niech to czytają bo prawdziwy trener który się szanuje nie pracuje na 10 etatach. Klepanie się po jajkach z Prezesami i działaczami tak się kończy,tylko młodzi kopacze najbardziej na tym cierpią a ich coraz mniej.
    Przenieś Oceń: 5 0
  • UŁA 2017-10-31 11:46:10 80.52.*.*
    Ała - będzie bolało jeśli "bohaterzy" felietonu to przeczytają. Ale prawda często jest bolesna. Brawo za odwagę.
    Przenieś Oceń: 9 2

www.autoczescionline24.pl