Dziś jest: 25.04.2024
Imieniny: Jarosława, Marka
Data dodania: 2006-04-07 00:00

magda_515167

Czy Łyna wróci do miasta

Olsztyn odwrócił się od Łyny. Powstają fantastyczne plany przywrócenia rzeki miastu, ale na razie jest w niej brudno, a nad brzegami planuje się inwestycje mieszkaniowe. Mało jest miejsc wzdłuż rzeki, które mieszkańcy czy turyści odwiedzają z przyjemnością.

reklama
To paradoks - niewielu olsztyniaków wie, jaką piękną rzekę ma w swoim mieście. Nic dziwnego, jej brzegi są brudne, więc po co tam chodzić? Zresztą i tak brakuje szlaków pieszych i rowerowych. Na szczęście, miasto chce zająć się Łyną kompleksowo. - Już na początku prac nad nową strategią Olsztyna uznaliśmy, że trzeba przywrócić dolinę Łyny mieszkańcom Olsztyna - mówi Marek Skurpski, dyrektor wydziału strategii i rozwoju Urzędu Miasta. W przyszłym tygodniu władze Olsztyna spotkają się z przedstawicielami firmy, która będzie przygotowywać plany rewitalizacji doliny tej rzeki. Wizje na lata 2008-2009 Co teraz zakładają plany ratusza? W dolinie Łyny znajdą się parki - przy ulicach Iwaszkiewicza, Gotowca, Korczaka oraz park Centralny. Zmodernizowany ma być park Podzamcze. Nad Łyną ma stanąć m.in. nowy lokal gastronomiczny, na miejscu dzisiejszego Yu-Grill Boro przy moście Młyńskim. - Chcemy, by nawiązywał do stojącego tu kiedyś młyna - mówi Skurpski. Także tu ma być zejście do Łyny i miejsce, z którego można rozpocząć przejażdżkę wodną w dół rzeki. Miejski Zarząd Dróg, Mostów i Zieleni ogłosił już przetarg na projekt parku Centralnego (otwarcie kopert z ofertami jeszcze w kwietniu). W nim mają być m.in. amfiteatr na 2-3 tys. osób, sztuczne rozlewisko z wyspą, a na niej podświetlana fontanna. Zaś na brzegu - plac, miejsce koncertów i spotkań. Trudno w to uwierzyć, ale to jeszcze nie wszystko. Mają tu być skatepark, ściana wspinaczkowa, boiska do minigolfa. Tuż nad rzeką zaplanowano miejsce do grillowania i plac zabaw z labiryntem utworzonym z krzewów. Nie zabraknie także zatoczek i tarasów widokowych oraz "parkingu" dla kajaków. Taka fantastyczna wizja oszołamia. A konkrety? - Sądzę, że początek prac w przypadku parku Centralnego może przypaść na 2008 rok - przewiduje Skurpski. Ale najmniej zagospodarowany jest górny odcinek rzeki. Co z nim? Mieszkańcy osiedla Podgrodzie też mają mieć swój park. Inwestycja jest wpisana do wieloletniego planu inwestycyjnego Olsztyna na lata 2006-2009. Projekt tego parku przygotowała Olsztyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa, powinien zostać zrealizowany do 2009 roku. W przyszłości będzie połączony szlakiem rowerowo-pieszym z terenami rekreacyjnymi w centrum i planowanym parkiem na osiedlu Mleczna przy ul. Iwaszkiewicza. Na razie w rzece lodówki, nad nią fetor... Tyle planów na przyszłość. Ale na razie mało jest miejsc wzdłuż rzeki, które mieszkańcy czy turyści odwiedzają z przyjemnością. - Łyna powinna być zagospodarowana, bo nie ma tu miejsc postojowych, brakuje pomostów. Nie ma nawet deptaka. Od zamku w górę rzeki są "gołe tereny", które można atrakcyjnie urządzić. Na razie możemy tylko pomarzyć, by się tamtędy przespacerować czy pojeździć na rowerze - mówi Stanisław Harajda, dyrektor departamentu turystyki i promocji w Urzędzie Marszałkowskim i miłośnik kajakarstwa Harajda dodaje, że zupełnie niewykorzystany jest fragment od Bartąga do katedry. - Co gorsza, w rzece pływają śmieci, a nawet sprzęty gospodarstwa domowego - wypomina olsztyniakom. - Widziałem, jak Łyną płynie lodówka, natomiast za wiaduktami woda po prostu śmierdzi - opowiada Wiesław Wachowski, artysta, który chętnie wykorzystuje Łynę w sztuce. Trzeba też coś zrobić z metrami rur ciepłowniczych biegnących nad rzeką, stworzyć nowe kładki i pomosty, zainstalować urządzenia filtrujące w odpływach studzienek burzowych. ... a w superparku blok Są też kolejne problemy. Na skarpie przy ulicach Kościuszki i Emilii Plater - na terenie przylegającym do planowanego parku Centralnego - deweloper "Na skraju miasta" planuje zbudować nowe domy. - Firma chce, by były jak największe, a to bardzo eksponowane miejsce - mówi Marek Skurpski. Mieszkańcy okolicy też się buntują. Nie chcą w sąsiedztwie parku i rzeki nowej inwestycji. - Ciągle zbieramy podpisy pod protestem, listę z ponad trzystoma nazwiskami już zanieśliśmy do ratusza. Na poniedziałkowej radzie wszystkich osiedli będę apelował do przedstawicieli innych dzielnic, by przyłączyli się do naszej akcji. Pytaliśmy też o zdanie architektów i urbanistów, wszyscy podzielają nasze zdanie. Ten teren powinien być wizytówką miasta - mówi Marek Kozłowski z rady Osiedla Kościuszki. O wszystkim zadecyduje plan zagospodarowania przestrzennego i radni.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl