W ostatnich tygodniach nowy element krajobrazu wywołał oburzenie wśród mieszkańców malowniczego Giżycka. Realizujące inwestycję PKP PLK zdecydowało się postawić ekrany akustyczne, aby chronić mieszkańców od hałasów. Tym samym, odgrodzono miasto od jeziora Niegocin, wzdłuż którego przebiegają tory.
Ekrany wzbudziły kontrowersje wśród giżycczan, którzy zwrócili się w tej sprawie do samorządu. Burmistrz Giżycka, Ewa Ostrowska przychyliła się do krytycznych uwag.
- Ekrany dźwiękochłonne odcinają miasto od jeziora, zaburzają krajobraz, większości mieszkańców się nie podobają. Inwestycja kolejowa powinna służyć mieszkańcom i miastu, a nie je szpecić. Ekrany powstały jako niezbędne dla ochrony mieszkańców przed hałasem kolei. Przepisy nie uwzględniają tego, że pociągi hałasują kilkanaście minut dziennie, a odcinają miasto od jeziora przez całą dobę. Moim zdaniem, widok i otwarcie na Niegocin jest bardzo ważne, a do kolei zdążyliśmy się już - przez 150 lat - przyzwyczaić. Tak przynajmniej czuję ja i inni urzędnicy, ale będziemy to potwierdzać z mieszkańcami
- napisała w mediach społecznościowych Ewa Ostrowska.
Jej zdaniem, ekrany przypominają bardziej ogrodzenia stosowane podczas budowy, niż dźwiękoszczelną ochronę stosowaną w lokalizacjach o znaczeniu turystycznym.
- Zabudowa ekranów akustycznych na terenie Giżycka, w ramach modernizacji linii kolejowej nr 38 na odcinku Ełk – Giżycko, wynika z decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji, wydanej przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Olsztynie. Decyzja szczegółowo określa lokalizację oraz rodzaj środków ochrony akustycznej, które należy zabudować, aby zachować obowiązujące normy hałasu dla obszarów zurbanizowanych – odpowiedział na krytyczne głosy Przemysław Zieliński z zespołu prasowego PKP PLK, cytowany przez Wyborczą Olsztyn.
Giżyccy radni rozumieją, że inwestor był zobligowany do zamontowania ekranów na mocy przepisów – ich zdaniem, zostały natomiast wybrane "opłacalne finansowo" materiały.
W Giżycku pojawiły się dwa ekrany - o dł. 81 m i wys. 2,5 m oraz drugi - o dł. 242 m i wys. 2 m. Decyzja ta została podjęta przez olsztyński RDOŚ już w 2020 roku, a jak mówi rzeczniczka instytucji – tego typu ekrany nie są przezroczyste.
Rada Miasta Giżycka zredagowała w związku z sytuacją apel do ministra infrastruktury, Dariusza Klimczaka, w którym możemy przeczytać: - Zastosowane ekrany dźwiękoszczelne zapewne w jakiejś części pozbawiły miasto jego nadjeziornego charakteru. To dla nas ogromna strata! - tłumaczą przedstawiciele miasta. - Przeźroczyste ekrany mogłyby z powodzeniem pełnić swoją funkcję, a jednocześnie, nie zakrywałyby widoków.
- Z tego miejsca proszę wszystkich mieszkańców i wszystkich radnych o porozumienie ponad podziałami, byśmy wspólnie mogli zrobić wszystko, co się da, by tę sytuację naprawić. Konieczna będzie ofensywa skierowana do decydentów, którzy pozwolą nam postawić interes mieszkańców nad ślepymi przepisami. A do tego potrzebna będzie presja społeczna – apelowała na swoich mediach społecznościowych burmistrz.
O zmianę sytuacji może być jednak trudno.
- Ewentualna wymiana ekranów oznaczałaby konieczność pozyskania nowej decyzji środowiskowej lub wykonania ponownej oceny oddziaływania inwestycji na środowisko, co wydłużyłoby proces inwestycyjny o co najmniej rok, podnosząc również koszty zadania – zaznaczył Zieliński.
Giżycczanie nazywają ekrany dźwiękoszczelne "bublem", sugerując aby rozebrać je w formie "czynu społecznego". Pytają także, jak mogą pomóc. Niezadowolenie społeczne jest zdecydowanie widoczne.
- Mieszkam tuż obok. Trwają teraz próby pociągów i absolutnie nie czuję różnicy w temacie hałasu! Argument PKP PLK o obniżeniu hałasu jest kuriozalny. Tym bardziej, że ekrany biegną może przez 200 metrów i nagle się urywają
– napisała jedna z mieszkanek Giżycka.
Na czwartkowej (17 kwietnia) sesji giżyccy radni głosowali nad wystosowaniem apelu do Ministerstwa Infrastruktury ws. usunięcia ekranów. Dokument został przyjęty jednogłośnie (18 radnych za). Wcześniej jednak poparto wniosek radnej Grażyny Darskiej, aby wykreślić z pisma do ministerstwa fragment o możliwości zamiany ekranów z metalowych na przezroczyste. Jak argumentowano, przezroczyste niewiele zmienią w kwestii estetyki, dlatego konieczne jest całkowite usunięcie bariery.
Warto przypomnieć, że Niegocin to 3. pod względem wielkości akwen w Krainie Wielkich Jezior Mazurskich (o powierzchni 2604 ha i głębokości do 39,7 m).
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz