We wtorek (21 maja) prezydent Robert Szewczyk poinformował, że stadion miejski przy al. Piłsudskiego 69A zostanie zbudowany od podstaw. Tym samym ratusz zrezygnował z szukania pieniędzy na sfinansowanie obecnie trwającego przetargu na przebudowę wschodniej trybuny [CZYTAJ RÓWNIEŻ: Olsztyn będzie miał stadion skrojony na miarę. Ratusz z nowym planem].
Adam Andrasz, miejski radny PiS, przekonuje, że to błąd i przypomina, że ratusz już w roku 2016 zamówił za 2,3 mln zł projekt nowego stadionu od firmy PIG Architekci. - Jeśli obecna koncepcja władz Olsztyna zostanie zrealizowana, aktualny projekt będzie się nadawał do śmieci – stwierdził Andrasz.
Według założeń z 2016 roku nowy stadion w Olsztynie miał powstać etapowo. Pierwszym krokiem miała być rozbiórka trybuny krytej (zachodniej) oraz trybuny (wschodniej) przy ul. Leonharda. Następnie w grę wchodziło rozszerzenie zadania o trybuny - północną i południową. Łącznie stadion miał pomieścić 12 tys. widzów.
W kolejnych latach ratusz nie zdołał jednak znaleźć środków na sfinansowanie inwestycji. W sierpniu 2023 roku pojawiło się światełko w tunelu. Prezydent Piotr Grzymowicz poinformował, że złożył wniosek o dofinansowanie w VIII edycji Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych. Finalnie rząd przyznał na przebudowę stadionu w Olsztynie 30 mln zł.
- Projektanci nowego stadionu, firma PIG Architekci, przygotowali program funkcjonalno-użytkowy obejmujący rozbudowę trybuny wschodniej, wraz z infrastrukturą techniczną — wyjaśniał na początku 2024 roku prezydent Grzymowicz.
Kolejne przetargi dotyczące trybuny przy ul. Leonharda nie przyniosły jednak efektu. Zarówno w sierpniu 2024 jak i w kwietniu 2025 roku oferty, które poznawaliśmy w postępowaniach przetargowych dwukrotnie przewyższały możliwości finansowe ratusza.
Rozwiązaniem problemu ma się okazać budowa nowego stadionu od podstaw, a co za tym idzie według nowego projektu. Ma się tym zająć miejska spółka Hala Olsztyn, która zarządza Uranią. Pieniądze na obiekt, który - wzorem nowego stadionu w Płocku - mógłby kosztować od 150 do 200 mln zł, będą pochodzić m.in. z kredytów i obligacji.
- Dlaczego nie wykorzystać kredytów, aby sfinansować obecnie trwające postępowanie przetargowe? - pytał dzisiaj rządzących Adam Andrasz i dodał: - Proponuję, aby nie marnotrawić środków publicznych, które zostały wydane na aktualny projekt i za wszelką cenę znaleźć źródła finansowania, aby rozstrzygnąć trwający przetarg na wykonanie trybuny wschodniej.
Ratusz przekonuje, że w Olsztynie powstanie stadion „skrojony na miarę” a nie „betonowy kolos marzeń”. - Skoro jedna trybuna ma kosztować jak pół stadionu w Płocku czy Opolu – to budujemy stadion od podstaw. Dla ludzi. Dla sportu. Dla wspólnoty. Nie dla pozorów – czytamy w komunikacie urzędu miasta.
Wspomniany stadion w Płocku, na którym mecze domowe rozgrywa miejscowa Wisła, kosztował 187 mln zł brutto, choć umowa zawarta w roku 2019 opiewała na 166 mln zł. W międzyczasie koszty jednak wzrosły m.in. dlatego, że budowa przypadła na okres pandemii oraz wojny na Ukrainie.
Przed wzrostem kosztów w związku z nowym projektem władz Olsztyna przestrzegał dzisiaj radny Andrasz.
- Wczoraj na konferencji prasowej usłyszeliśmy, że budowa może rozpocząć się za 3-4 lata. To oznacza, że będzie tylko drożej. Może się okazać, że kiedy będziemy budowali stadion, to jego wartość nie wyniesie 175 tylko 300 mln zł. Nie czekajmy – stwierdził radny PiS.
Komentarze (9)
Dodaj swój komentarz