BIP to zbiór opublikowanych informacji, pośród których znajdziemy nie tylko wiadomości dotyczące przetragów, aktualnych uchwał podejmowanych przez miejskich radnych, ale również te dotyczące zatrudnienia w ratuszu czy miejskich jednostkach.
- Prezydent Miasta, Radni oraz urzędnicy są naszymi pracownikami. Żeby sprawdzić, jak wykonują swoje obowiązki można zajrzeć np. do Biuletynu Informacji Publicznej. Niestety w Polsce nie ma biuletynu idealnego, gdyż nie istnieją precyzyjne przepisy regulujące jego funkcjonalność oraz zawartość. Również i ten olsztyński można by poprawić – informują społecznicy z Forum Rozwoju Olsztyna.
FRO ma pomysł na szereg zmian w BIPie, które zdaniem społeczników ułatwią korzystanie z tego projektu.
Podstawowym problemem wytykanym przez społeczników jest forma w jakiej publikowane są wiadomośći. Informacje znajdują się bowiem w plikach do pobrania, które nie poddawane są procedurze sortowania, która ułatwiłaby dostęp do interesującej mieszkańca sprawy. Za wzór do naśladowania w tej kwestii społecznicy stawiają poznański BIP, który informacje o procedurach prezentuje bezpośrednio na stronie, a sprawy można znaleźć według kryteriów: alfabetycznie, według wydziału, czy tematycznie.
Jak twierdzi FRO błędem jest również to, że Prezydent Olsztyna nie udostępnia swojego planu dnia w przeciwieństwie do choćby prezydenta Gdańska, który w BIPie prezentuje swój, zaktualizowany kalendarz.
Społecznicy zwracają również uwagę na ważny element jakim jest brak dostępu mieszkańców do treści wypowiedzi radnych z poszczególnych sesji. Co prawda w Olsztynie możliwe jest śledzenie sesji na żywo online, jednak nagrania po wydarzeniu nie są udostępniane. Jak zaznaczają społecznicy – protokół z sesji oddaje jej przebieg, jednak brakuje opisu pełnych dyskusji. Wrocław udostępnia swoim mieszkańców nagranie z sesji oraz szczegółowy protokół.
W olsztyński BIPie brakuje również informacji o przetargach sprzed 2014 roku, podczas gdy na przykład w Zielonej Górze mieszkańcy mogą sprawdzić, kto wygrał dany konkurs nawet w 2007 roku.
Społecznicy wytykają również braki w dostępie do rejestru umów miasta. W biuletynie brakuje takiego zestawienia.
Stolica Warmii i Mazur w zestawieniu informacji publicznych nie posiada również czytelnej wyszukiwarki, czy zestawienia zapytań i interpelacji poszczególnych radnych, przez co utrudnione jest rozliczanie rajców z ich obietnic i działań.
- Być może nie każdy z nas korzysta z BIPu, wielu obywateli nie nawet o jego istnieniu. Jednak wbrew pozorom, jakość Biuletynu Informacji Publicznej jest bardzo istotną sprawą. Bez informacji o działalności Urzędu Miasta czy miejskich spółek, obywatele nie mogą kontrolować pracy samorządowców i urzędników. Nasza prezentacja jasno pokazuje, że dobry Biuletyn Informacji Publicznej to podstawowe narzędzie, aby sprawdzić, jak zarządzana jest miejscowość, w której mieszkamy – twierdzą społecznicy FRO.
Komentarze (7)