Do redakcji naszego portalu wpłynęła prośba o nagłośnienie zbiórki, której cel stanowi wsparcie olsztynianina, walczącego o powrót do zdrowia po przeszczepie szpiku. W październiku 2023 r. mężczyzna dowiedział się, iż cierpi na ostrą białaczkę limfoblastyczną B-commonPh(+), z zajęciem ośrodkowego układu nerwowego z dużym prawdopodobieństwem nawrotu (50/50).
- Niedowierzanie, strach, płacz i to poczucie niesprawiedliwości. Dlaczego akurat nas to spotkało? - pyta pani Janina, żona chorego oraz założycielka zbiórki.
Przed zachorowaniem pan Daniel był pełnym pozytywnej energii mężczyzną. Jak wspomina jego żona, w połowie września 2023 r. pojawiły się pierwsze niepokojące objawy.
- Odczuwał zmęczenie, nawet przy najmniejszym wysiłku. Jego ciało zaczęło pokrywać się siniakami i krwiakami, a w jamie ustnej robiły się otwarte rany, z których sączyła się krew, działo się to samoczynnie. Wszystko to trwało niecałe trzy tygodnie od poznania diagnozy – wymienia.
Kolejno rozpoczęło się długotrwałe leczenie. Mężczyzna trafił do szpitala MSWiA w Olsztynie, gdzie przeszedł wyczerpującą chemioterapię. Pan Daniel źle zniósł jej skutki, jednocześnie doświadczając załamania, spowodowanego strachem o przyszłość rodziny: żony i dwójki dzieci.
Sposób na walkę z chorobą stanowił przeszczep szpiku. W kwietniu 2024 r. udało się znaleźć dawcę z Anglii. 6 maja ub.r. mężczyzna trafił do Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku w Katowicach, gdzie ponad dwa tygodnie później przeszedł operację. Następnie, po ponad dwóch miesiącach spędzonych w szpitalu, wrócił do domu.
Okazało się jednak, iż szpik nie pracuje prawidłowo. Nie wytwarzał bowiem odpowiednich parametrów krwi, potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Pan Daniel przechodził częste transfuzje krwi. Co więcej, w następnych miesiącach pojawiły się u niego kolejne infekcje, problemy jelitowe oraz zapalenie płuc. Obecnie mężczyzna przebywa w szpitalu, ze względu na hemolizę (przedwczesny i nieprawidłowy proces rozpadu krwinek czerwonych, następujący wskutek różnych czynników chemicznych, fizycznych czy biologicznych).
Żona pana Daniela zdecydowała się na założenie internetowej zbiórki, ponieważ leczenie i rehabilitacja mężczyzny jest w dalszym ciągu bardzo kosztowna. Potrzeby nie są możliwe do opłacenia z jednej pensji.
- W maju ZUS przyznał Danielowi rentę z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, niestety jest niska i jeszcze żadnej wpłaty nie otrzymaliśmy. Mieliśmy własne oszczędności, ale i one z każdym miesiącem się kurczyły. Leki nie są do końca refundowane, średnio wynoszą 400-500 zł miesięcznie – wskazuje pani Janina
Jako dodatkowe wydatki kobieta wymienia: konieczność częstych wyjazdów do katowickiej kliniki oraz koszty z tym związane. Ze względu na częste hospitalizacje, olsztynianin zmaga się z niemal całkowitym zanikiem mięśni i drżeniem rąk. Natychmiast potrzebuje rehabilitacji.
Osoby, które mają możliwość okazania panu Danielowi wsparcia, mogą dokonać tego, klikając tutaj.
Do tej pory udało się zebrać ponad 19 tys. zł na leczenie. Zbiórka opiewa na kwotę 50 tys. zł.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz