Dziś jest: 15.05.2024
Imieniny: Izydora, Nadziei, Zofii
Data dodania: 2008-08-05 09:47

redakcja_515168

Stacje kolejowe bez szaletów.

Olsztyn, żeby zostać metropolią, potrzebuje lotniska regionalnego i dobrych dróg. Całe szczęście, że nikt nie wymaga od nas posiadania szaletu na każdym dworcu kolejowym, bo tego warunku byśmy na pewno nie

reklama
Pasażerowi, który zobaczy zamknięte drzwi toalety na Dworcu Zachodnim, pozostaje rozejrzeć się dookoła w poszukiwaniu krzaków. Na szczęście, zieleni wokół nie brakuje. Szkoda jednak że wszędobylski fetor uniemożliwia jakikolwiek spacer przy dworcu. Kilka miesięcy temu z prowadzenia ubikacji na stacji Olsztyn Zachodni zrezygnowała poprzednia ajentka. Pasażerowie czekający na pociąg nie mają więc co liczyć, że skorzystają z dworcowego WC. Bardzo potrzebującym pozostają okoliczne krzaki lub przejście podziemne pod peronami - tunel i tak znany już z tego, że trzeba nim iść na wydechu. Szalet padł ofiarą dawnych przekształceń w spółce PKP i jej podziału na mniejsze podmioty. Pomieszczenia, w których było WC, należą do zakładu nieruchomości PKP i ten od kilku miesięcy bezskutecznie szuka nowego ajenta dla ubikacji. Nie ma chętnych, by się tym zająć - mówi Andrzej Sufranek, dyrektor zakładu. Dlaczego jego spółka sama nie otworzy szaletu? - My tylko dbamy o nieruchomości. Nie utrzymujemy ubikacji, bo nie jesteśmy przewoźnikiem - mówi dyrektor. Jednak przewoźnik, czyli spółka Przewozy Regionalne PKP, która obsługuje połączenia kolejowe w regionie też o dworcowym szalecie nie myśli. - Reforma ustrojowa w PKP polegała na tym, że kolejowa infrastruktura została oddzielona od przewoźników - tłumaczy Zbigniew Rączkowski, szef warmińsko-mazurskiego zakładu przewozów regionalnych. Pytany, czy nie byłoby z korzyścią dla podróżujących, a więc i jego klientów, gdyby zadbał o toalety także na dworcach, dyrektor znajduje wytłumaczenie. - My ubikacje dla pasażerów mamy w pociągach, nie ma powodu, żebyśmy płacili za utrzymanie szaletu na stacjach - mówi. I dodaje, że na dworcach mogą się zatrzymywać składy obsługiwane także przez innych przewoźników. - Więc dlaczego to akurat my mamy utrzymywać WC? - pyta Rączkowski. Na razie nie zapowiada się więc, że szalet zostanie otwarty. Przeciwnie, wkrótce okaże się, czy budynek nie zostanie wykorzystany na inną działalność, bo zgłaszają się handlowcy, którzy w miejscu toalety widzieliby sklep z butami albo odzieżą używaną. - Pomieszczenie na pewno nie będzie stało puste. Jednak zanim przyjmiemy ofertę któregoś z przedsiębiorców, poczekamy na stanowisko miasta - wyjaśnia Sufranek, bo kilka tygodni temu do ratusza wpłynęło pismo, w którym PKP proponuje, żeby to ratusz zajął się prowadzeniem WC na Zachodnim. Miasto jest sceptyczne, bo utrzymywanie toalet nie przynosi kokosów. Najlepiej wie o tym Agnieszka Cybulska, dyrektor Zakładu Targowisk Miejskich w Olsztynie, bo to jej zakład administruje miejskimi szaletami. - Prowadzenie miejskich toalet nie jest dochodowe - mówi dyrektor. Problemem obiecał się zająć Jan Tandyrak, radny PO, do którego zadzwoniliśmy. - Sprawa szaletu nie powinna być wstydliwą. Dlatego zapoznam się z ofertą kolejarzy. Spróbujemy poszukać jakiegoś rozwiązania - mówi. - Wszystko zależy od tego, jakie warunki [wynajęcia - red.] zaproponuje nam PKP. Kolejarze twierdzą, że pójdą miastu na rękę. - Pomieszczenie możemy wynająć po kosztach, czyli za kwotę potrzebną na opłacenie podatku od nieruchomości - mówi Sufranek.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl