Przypomnijmy, obecnie ciepło do olsztyńskich mieszkań dostarcza ciepłownia MPEC-u w Kortowie oraz ciepłownia koncernu Michelin. Michelin, który ma obecnie 40 procentowy udział w dostawie ciepła, w 2017 zamknie swoją ciepłownię.
O nową elektrociepłownię musi zadbać więc miasto. Jak wiadomo w budżecie Olsztyna nie ma i nie będzie takich środków, które z powodzeniem mogłyby pokryć koszt budowy takiego obiektu. Przypomnijmy szacuje się, że nowa elektrociepłownia mogłaby kosztować nawet 700 milionów złotych.
Od samego początku miasto chce znaleźć inwestora zewnętrznego, co pozwoliłoby na stworzenie obiektu w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Konsultacje społeczne i debaty eksperckie, na których poruszany był temat budowy elektrociepłowni, przyniosły dwa, główne założenia. Skoro nie stać nas na budowę obiektu - trzeba szukać inwestora zewnętrznego, albo znaleźć inne rozwiązanie niż budowa Kombinatu Energetycznego na gaz. Eksperci wskazali wariant zastąpienia gazu ziemnego paliwem alternatywnym, który Olsztyn produkowałby z odpadów. Brane pod uwagę były również negocjacje miasta z Michelinem, by dostawa ciepła nie była przerwana w 2017 roku.
30 listopada MPEC ogłosiło przetarg na wybór partnera prywatnego do budowy elektrociepłowni. W przetargu zaznaczono, że zamawiający zastrzega konieczność zastosowania w koncepcjach technicznych paliwa alternatywnego, które wytwarzane będzie w wyniku odzysku odpadów.
Partner prywatny będzie miał pakiet większościowy udziałów w elektrociepłowni, ale jak zapewniają pracownicy MPEC-u, nadal będą mieć wpływ na ustalanie cen ciepła.
Umowa z partnerem zostanie podpisana na 35 lat. Po tym czasie majątek spółki przejdzie na własność partnera publicznego.
Potencjalni partnerzy mogą składać wnioski do 31 stycznia 2013 roku.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz