Dziś jest: 29.03.2024
Imieniny: Eustachego, Helmuta
Data dodania: 2004-11-12 00:00

magda_515167

Gimnazja minus dwa

Cięcia wydatków na olsztyńską oświatę nie przynoszą efektów, więc trzeba zmniejszyć liczbę szkół - uznały władze miasta. Likwidują dwa olsztyńskie gimnazja: jedynkę i szóstkę.

reklama
Gimnazjum nr 1 jest przy ul. Partyzantów, a Gimnazjum nr 6 - przy ul. Jagiellończyka. W obu uczy się prawie 500 uczniów, pracuje tam 46 nauczycieli. "Jedynka" uchodzi za najsłabsze gimnazjum w mieście. Potwierdzają to wyniki uczniów na egzaminie gimnazjalnym. - Nie miałem argumentów, by bronić szkoły w ratuszu, nie mam olimpijczyków, nie mam laureatów olimpiad i konkursów - przyznaje Tadeusz Szymczyk, dyrektor "jedynki". Za to uczniowie "szóstki" byli w tym roku w czołówce wśród olsztyńskich szkół. - Dlatego byliśmy zaskoczeni decyzją prezydenta - mówi Barbara Śmilgin, dyrektor Gimnazjum nr 6. Jaka jest atmosfera w jej szkole? - Smutek, a nawet łzy. Szkoły nie przestaną istnieć natychmiast, będą "wygaszane" przez dwa lata. Obecni uczniowie dokończą naukę w starych murach, ale w najbliższym roku nie będzie już naboru do obu placówek. Szkoły przestaną istnieć w 2007 r. Prezydent Olsztyna zapowiada, że budynki po szkołach nadal będą przeznaczone na cele oświatowe. Droga nauka Miasto podjęło decyzję o likwidacji, bo wydatki na oświatę są większe, niż zakładał olsztyński budżet. Ratusz zamiast planowanych na ten rok 190 mln zł wydał już ponad 200 mln zł. W większości na szkolne wynagrodzenia. Nie pomogły cięcia, które ratusz wcześniej wprowadził w szkołach. Dla budżetu oba gimnazja są bardzo drogie. Miasto dokłada ponad 50 proc. pieniędzy na funkcjonowanie Gimnazjum nr 6, a 44 proc. do "jedynki" (reszta to subwencja z budżetu państwa). W obu szkołach są też najwyższe w Olsztynie wydatki w przeliczeniu na ucznia. Dyrektorzy zamykanych placówek usłyszeli, że ich likwidacja "przyniesie olsztyńskiej oświacie najmniejszą szkodę". - Takie rozwiązanie wymusiła też demografia, dzieci coraz mniej, więc i szkoły są mniej wykorzystane - zapewnia Grażyna Wesołek, przewodnicząca miejskiej komisji edukacji. Przyznaje, że to rodzice wskazali, które placówki cieszą się mniejszą popularnością. - Z tych dwóch gimnazjów uczniowie "uciekali" - mówi. Kto zyska... Likwidacja wymusi zmianę obwodów szkół. Dzieci, które za rok pójdą do gimnazjum, zamiast w "jedynce" uczyć się będą w gimnazjach nr 2 i 11, a z "szóstki" - w gimnazjach 5 i 7. O szczęściu mogą mówić uczniowie, którzy z "jedynki" trafią do "dwójki", uznawanej za jedno z najlepszych gimnazjów w mieście. Dotychczas dostawali się tu najlepsi absolwenci podstawówek, teraz powstaną tu dwie dodatkowe klasy dla uczniów, którzy mieszkają w obwodzie szkoły. - Nie obawiam się, że obniżą poziom szkoły. Wyniki można podciągnąć - zapewnia Marek Sadowski, dyrektor "dwójki". ...kto straci Na zmianach stracą na pewno uczniowie "szóstki", którzy mieszkają na osiedlu Mleczna. Dotychczas do swojego gimnazjum chodzili pieszo. - Nie wyobrażam sobie, jak dzieci z ul. Iwaszkiewicza będą dojeżdżać do szkoły na ul. Żołnierską - mówi Śmilgin. Martwią się pedagodzy z likwidowanych szkół. Pracy dla wszystkich nie będzie. - Poprosiłem władze, by nauczyciele poszli za uczniami do nowych szkół - mówi Szymczyk. Oszczędności w Olsztynie Miasto szuka oszczędności w oświacie od początku roku. Przez ten czas ratusz zapowiedział (lub już przeprowadził) m.in.: * prywatyzację przedszkoli, * zmniejszenie liczby pracowników administracji w szkołach i ich wynagrodzeń, * zwiększenie liczby uczniów w klasach, * likwidację internatu "Energetyka", * zmniejszenie liczby etatów kierowniczych * likwidację nagród dla pracowników administracji, które były przyznawane z okazji Dnia Nauczyciela. Ma to przynieść kilka milionów złotych oszczędności. Ratusz zrezygnował za to z zamknięcia Szkoły Podstawowej nr 1 i Liceum Ogólnokształcącego nr 8.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl