Na początku czerwca br. Sejm uchwalił nowe święto państwowe. Chodzi o 11 lipca, czyli Narodowy Dzień Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej. Kulminacją tragicznych wydarzeń sprzed ponad 80 lat była niedziela 11 lipca 1943 r., gdy oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii zaatakowały ok. 150 polskich miejscowości.
- W Olsztynie jest cisza, jeśli chodzi o upamiętnienie bestialskiego ludobójstwa na Polakach. Od tego jest Konfederacja Korony Polskiej, aby odkłamywać takie przemilczenia, jak przemilczenie wołyńskie. Myślałem, że prezydent Szewczyk pójdzie po rozum do głowy i miasto zorganizuje obchody, ale jeśli nie, to my je zorganizujemy i będziemy je organizować co roku – powiedział Tomasz Owsianik, przewodniczący Konfederacji Korony Polskiej w okręgu olsztyńskim.
Wojewódzkie obchody ku czci ofiar zbrodni wołyńskiej odbyły się dzisiaj w Giżycku. Jeśli chodzi o Olsztyn, w komunikacie ratusza czytamy, że miasto przyłączyło się do ogólnopolskich obchodów poprzez wywieszenie w przestrzeni miejskiej biało-czerwonych flag.
Przypomnijmy, że rzeź wołyńska miała charakter wyjątkowo brutalnego ludobójstwa. Według niektórych szacunków członkowie OUN i UPA zamordowali w latach 1943-1944 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej - używając siekier, pił czy wideł - ok. 100 tys. Polaków.
- W Polsce (po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku – red.) schronienie znalazł prawie milion obywateli Ukrainy. W dużej mierze są to potomkowie naszych katów – stwierdził Julian Wójcicki, rzecznik prasowy Korony Młodych w okręgu olsztyńskim. - Na terenie Ukrainy nadal znajduje się ponad 40 pomników ku czci Stefana Bandery, kata niewinnych Polaków. Wiele miast uhonorowanych jest jego nazwiskiem. Nie ma naszej zgody na wypaczanie prawdy historycznej i finansowanie potomków naszych ukraińskich katów. Precz z banderyzacją polskiej racji stanu!
W związku z 82. rocznicą Krwawej Niedzieli na Wołyniu dzisiaj (11 lipca) o godzinie 16 ulicami Olsztyna przejdzie Marsz Wołyński. Jest to inicjatywa lokalnych oddziałów: Młodzieży Wszechpolskiej, Bractwa Przedmurza, Korony Młodych, Nowej Nadziei oraz Konfederacji Korony Polskiej.
- Dzisiejsze spotkanie to nie manifest nienawiści, to manifest pamięci i prawdy – powiedział Krzysztof Kolasa, członek Konfederacji Korony Polskiej z Mikołajek. - Domagamy się pełnego prawa do przeprowadzenia ekshumacji ofiar, godnego pochówku i upamiętnienia każdego miejsca kaźni. Wierzymy, że pojednanie między Polakami a Ukraińcami jest możliwe, ale tylko wtedy, kiedy Ukraina przestanie gloryfikować zbrodniarzy, takich jak Bandera.
Łukasz Zbiciak, rzecznik prasowy olsztyńskiego oddziału Konfederacji Korony Polskiej, podsumowując dzisiejsze spotkanie z mediami, odniósł się do sytuacji na zachodniej granicy.
- Mamy tam do czynienia z zanikiem państwa, które nie potrafi wykonać podstawowych zadań, czyli ochrony granic. Sytuacja na Wołyniu pokazuje, że jeśli mamy zbyt wysoki odsetek ludności o odmiennym pochodzeniu, przy zaniku państwa, zaczyna się robić niebezpiecznie dla obywateli polskich. Praprzyczyną ludobójstwa na Wołyniu, był zanik państwa polskiego. Nie miał kto Polaków bronić w ich własnym kraju. Widzimy tu analogię.
Przypomnijmy, że w nocy z 6 na 7 lipca br. rząd Donalda Tuska wprowadził tymczasowe kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. To efekt alarmujących sygnałów o wwożeniu do Polski migrantów z Niemiec. Sprawa została nagłośniona m.in. poprzez działalność patroli obywatelskich skupionych wokół Ruchu Obrony Granic.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz