Dodane: 2013-02-26 09:15:12
W połowie lutego otrzymaliśmy list od Pana Wojciecha, jednego z właścicieli nieruchomości przy ul. Jagiellończyka, który opisał nam absurdalną sytuację, której stał się ofiarą. Dopiero po opisaniu tej sprawy przez lokalne media - sprawą ''na poważnie'' zajęła się policja, która do tej pory twierdziła, że pomóc nie może.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz