Przypomnijmy, 12 czerwca Wojewódzki Konserwator Zabytków po raz trzeci podjął decyzję, że olsztyński Dworzec Główny nie zostanie wpisany do rejestru zabytków. Prezydent Piotr Grzymowicz widział już szansę na budowę nowego obiektu i apelował do społeczników, aby nie odwoływali się od tej decyzji.
- Apeluję do organizacji zabiegających o wpisanie dworca do rejestru zabytków o pogodzenie się z tą decyzją i odstąpienie od dalszego oprotestowywania. Rozumiem szlachetne intencje jakimi się kierują, ale jesteśmy w takim miejscu i czasie, że pilnie potrzebujemy nowego kompleksu dworcowego, odpowiadającego wymogom XXI wieku – pisał na swoim fanpage'u prezydent.
Okazuje się jednak, że apel Piotra Grzymowicza nie pomógł i przedstawiciele Forum Rozwoju Olsztyna po raz kolejny planują odwoływać się od decyzji konserwatora.
- Ponowna decyzja miała przede wszystkim uporządkować kwestie formalne. Uzasadnienie merytoryczne jest praktycznie skopiowane z poprzedniego rozstrzygnięcia, dlatego zawiera te same błędy, o których pisaliśmy w naszym ostatnim odwołaniu. Niestety próżno szukać w nim nowej analizy wartości zabytkowych olsztyńskiego dworca. Dlatego po raz kolejny musimy przygotować odwołanie, które rozpatrzy Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Mamy nadzieję, że tym razem sprawa znajdzie finał w ministerstwie i nie będzie musiała wracać do Olsztyna z powodu ewentualnych błędów popełnionych przez wojewódzkiego konserwatora – piszą społecznicy z FRO.
Wszystko wskazuje na to, że na zakończenie „dworcowej sagi” olsztynianie jeszcze będą musieli poczekać. Jednak przeciąganie sprawy może doprowadzić do utraty funduszy na ten cel.
- Przeciąganie decyzji o rozpoczęciu budowy może doprowadzić do sytuacji, że z obecnym obiektem pozostaniemy na kolejne dziesiątki lat, bo nie będzie pieniędzy i woli na inwestowanie w ten kompleks, niezależnie od statusu, jaki zostanie mu nadany – obawia się Piotr Grzymowicz.
Komentarze (54)
Dodaj swój komentarz