Dziś jest: 16.04.2024
Imieniny: Bernardety, Cecylii
Data dodania: 2015-03-04 10:03

Iwona Starczewska

Za mało miejsc w żłobkach - palący problem Olsztyna

Tylko w ubiegłym roku chętnych do zapisania dzieci do miejskich żłobków było w Olsztynie niemal dwukrotnie więcej niż miejsc w placówkach gotowych przyjąć maluchy. Jak miasto zamierza rozwiązać ten palący problem? Pytamy doradcy prezydenta ds. rodziny.

reklama

W Olsztynie tegoroczna rekrutacja do żłobków miejskich rozpocznie się 4 maja. Wtedy też o miejsce dla swojego malucha w jednym z czterech miejskich placówek walczyć będą rodzice dzieci do lat 3.

Do olsztyńskich żłobków przyjmuje się dzieci, które ukończyły 1 rok życia, a jego rodzice zamieszkują na terenie miasta, oboje pracują bądź uczą się dziennie, bądź tez rodzic samotnie wychowuje dziecko. Uprzywilejowane są również rodziny, w których przynajmniej jeden z rodziców jest osobą całkowicie niezdolną do pracy i samodzielnej egzystencji lub całkowicie niezdolną do pracy, natomiast drugi z rodziców pracuje zawodowo w pełnym wymiarze czasu pracy lub uczy się w systemie dziennym.

Rekrutacja do żłobków nie jest jednak tak prosta jak mogłoby się wydawać. W miejskich placówkach  jest zaledwie 305 miejsc, a zapotrzebowanie jest niemal dwukrotnie większe. Dlatego też, choćby w ubiegłym roku – o przyjęciu dziecka do żłobka decydowało losowanie – reszta została odprawiona z kwitkiem.

Problem brakujących miejsc powraca co roku. O to – jak miasto zamierza rozwiązać ten problem pytamy nowego doradcę prezydenta ds. rodziny w Olsztynie, Jarosława Skórskiego, który w ubiegłym roku jeszcze jako społecznik – grzmiał, że zasady losowego doboru dzieci przyjętych do żłobków są irracjonalne.

- Przyznam, że przed drzwiami urzędu wiele rzeczy wyglądało zupełnie inaczej. Przyglądając się w tej chwili na przykład wspomnianej kwestii żłobków, dostrzegam całe spektrum uwarunkowań, które mocno determinują działania administracji samorządowej – mówi nam Skórski.

Jakie jednak rozwiązania dla problemu miejskich żłobków dostrzega?

- Możliwe są różne rozwiązania problemu z miejscami w żłobkach. Budowa (rozbudowa lub adaptacja pomieszczeń istniejącego) żłobka, zwiększenie dofinansowania do miejsc w żłobkach niepublicznych, lub wprowadzenie czegoś na kształt bonu edukacyjnego dla rodzin z dziećmi do lat trzech. Każde z tych działań ma swoje plusy i minusy i każde niesie za sobą jakieś konsekwencje. Budowa jednego żłobka nie zapewni miejsc wszystkim, a przecież proces inwestycyjny trwa. Dofinansowanie miejsc i bon nie spowodują natychmiastowego pojawienia się wystarczającej ilości miejsc w placówkach niepublicznych. Nie wiadomo również, jaka będzie polityka władz centralnych w tym zakresie. Jakiekolwiek działania muszą być podejmowane z dużą rozwagą i poprawką na to, że budżet gminy jest bardzo napięty. Ze swojej strony mogę zapewnić, że dołożę wszelkich starań, żeby sytuacja uległa poprawie – dodaje Skórski.

Rozwiązaniem wydaje się więc stała dotacja na miejsca w prywatnych placówkach. W wielu miastach Polski z powodzeniem funkcjonuje takie właśnie rozwiązanie. W Olsztynie również istnieją takie dopłaty, jednak ich wysokość jest niewielka. Z rejestru żłobków i klubików dziecięcych oferujących opiekę nad dziećmi do 3 roku życia wynika, że w Olsztynie jest 14 prywatnych placówek. Zwiększenie dotacji do miejsc w tych żłobkach pomogłoby rozwiązać problem.

W ubiegłym roku miasto dopłacało do 248 miejsc w żłobkach i klubach dziecięcych.

- Zwiększenie dotacji, jak już wspomniałem, jest jednym z możliwych rozwiązań problemu ze zbyt małą ilością miejsc w żłobkach. W tym roku Uchwała Rady Miasta Olsztyna ustaliła wysokość dopłat na poziomie 243 zł miesięcznie na każde dziecko objęte opieką w żłobku i 142 zł miesięcznie na każde dziecko objęte opieką w klubie dziecięcym - mówi Skórski.

Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie?

 

Komentarze (4)

Dodaj swój komentarz

  • Kams 2015-09-08 09:47:37 81.190.*.*
    Art. 32. 1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. 2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Zlobkowy obywatel dostaje doplate ok 250 zl przedszkolny okolo 500 zl w placowkach niepublicznych czy to nie jest dyskryminacja wiekowa malego obywatela? i zarazzem rodzica bo nie urodzil odrazu przedszkolaka?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 0
  • Ola25 2015-09-07 23:08:03 81.190.*.*
    Opiekę nad dzieckiem powinny sprawować tylko żłobek i klub dziecięcy bo tylko one są kontrolowane przez Sanepid Straż pożarną i urząd miasta. Powiedzieć można wtedy że dziecko jest bezpieczne zatem zadbajmy o nie jak należy.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 2 0
  • Kamil30 2015-09-07 22:55:18 81.190.*.*
    "Art. 72 1. Rzeczpospolita Polska zapewnia ochronę praw dziecka. Każdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą,okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją. " Czemu tak bardzo odbiegamy od innych czemu dzieci z gm Olsztyn sa gorsze od tych z innych gmin. Gdzie rowno uprawnienie obywatela czemu tak odbiegamy od innych Gmina dziala zgodnie z Konwencją Praw dziecka i Konstytucją Rzeczypospolitej i Polityką prorodzinną Państwa demokratycznego a wystarczy ze ustanowi dotacje, A jesli ustanowi dotacje zbyt niska by placowka mogla swiadczyc nam usluge i dlatego sie zamyka badz nie otwiera nowa taka placowka to rozumiem ze juz gmina nie narusza Konwencji Praw dziecka i Konstytucji Rzeczypospolitej i Polityki prorodzinnej Państwa demokratycznego ??? Przejzyjcie na oczy dziecko w zlobku ma polowe mniejsze dofinansowanie niz te przedszkolu ? przeciesz jest takim samym obywatelem ktory ma swoje prawa a co wiecej prowadzenie zlobka i utworzenie jest drozsze niz przedszkola.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 6 0
  • kapa 2015-03-09 20:49:01 176.221.*.*
    Gdzie się podział wielki pomysłodawca i krytykant? Zderzył się z biurokracją? I te 4 tysiączki sprawily że jest jednym z nich.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 1 0

www.autoczescionline24.pl