Dziś jest: 25.04.2024
Imieniny: Jarosława, Marka
Data dodania: 2018-05-21 10:20
Ostatnia aktualizacja 2018-09-04 14:23

Redakcja

Wybiorą nowego dyrektora Teatru Lalek?

Ratusz ogłosił konkurs na stanowisko szefa olsztyńskiego Teatru Lalek. Obecnie tę funkcję sprawuje Andrzej Bartnikowski, który podczas swojej kadencji musiał tłumaczyć się ze skargi, którą złożyli na niego zwolnieni pracownicy.

reklama

Prezydent Olsztyna ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora olsztyńskiego Teatru Lalek. Idealny kandydat na to stanowisko musi posiadać wykształcenie wyższe magisterskie, preferowane specjalistyczne o kierunku aktorskim, reżyserskim, lalkarskim, wiedzy o teatrze lub teatrologii, bądź w zakresie zarządzania. Jednym z kryteriów jest również co najmniej 5-letnia udokumentowana działalność w instytucjach kultury lub innych podmiotach prowadzących działalność w obszarze kultury, a także doświadczenie w realizacji projektów teatralnych. Nowy dyrektor powinien również znać procedury związane z pozyskiwaniem pozabudżetowych środków finansowych, w tym środków z Unii Europejskiej na działalność kulturalną, a także posiadać predyspozycje menedżerskie i umiejętności zarządzania zespołem. Chętni, swoje aplikacje mogą składać do 20 czerwca.

Przypomnijmy, od 2015 roku teatrem kieruje  dramatopisarz, reżyser teatralny, pisarz - Andrzej Bartnikowski. W ubiegłym roku, jedna z lokalnych gazet opublikowała materiał, w którym byli pracownicy teatru zarzucili dyrektorowi łamanie praw pracowniczych. Dyrektor musiał więc odpierać ataki.

- Odkąd zostałem dyrektorem udało mi się znacznie polepszyć atmosferę w teatrze, która w momencie rozpoczęcia mojej pracy w OTL była fatalna. Wynikało to z faktu, że trzy lata przed ogłoszeniem konkursu na dyrektora, kiedy to mój poprzednik ogłosił pracownikom, że z końcem swojej kadencji ma zamiar odejść na emeryturę, jedna z pracownic administracji ogłosiła swój zamiar kandydowania na stanowisko dyrektora. Ponieważ aktorzy zdecydowanie odmówili jej poparcia rozpoczęło się w OTL napuszczanie jednych na drugich, narastanie wzajemnej nienawiści, szczucie ludzi przeciwko sobie. Dużo opowiadały mi o tym różne osoby z obu stron barykady oraz mój poprzednik, który zresztą bardzo ciężko przeżył całą tę sytuację. Kiedy rozpocząłem pracę w OTL sytuacja była naprawdę trudna. Ludzie nie mówili sobie na korytarzach "dzień dobry". Wiem też od części pracowników, że byli oni nastawiani przeciwko mnie zanim jeszcze pojawiłem się w teatrze. Dlatego moją pracę zacząłem od spotkania ze wszystkimi pracownikami, opowiedzenia o moich planach i o tym, jak rozumiem etos pracy w teatrze. Od momentu mojego przyjścia atmosfera w teatrze stopniowo stawała się coraz mniej napięta, pojawiało się coraz więcej ludzkiej życzliwości i normalności. Odkąd zostałem dyrektorem OTL słowo "mobbing" w moich relacjach z podwładnymi pojawiło się tylko raz - kiedy to na początku mojego dyrektorowania jeden z pracowników złożył mi na piśmie skargę na swoją przełożoną, która miała stosować wobec niego mobbing. Tak się akurat złożyło, że owa przełożona jest jednocześnie przewodniczącą związku zawodowego pracowników technicznych i administracji. W trakcie rozmowy pracownik ów przyznał jednak, że odkąd zostałem dyrektorem nie zaobserwował żadnego z mających wcześniej miejsce działań o takim charakterze. Podczas następnych rozmów na ten temat stwierdził, że atmosfera w jego dziale, która zawsze była zła, nieco się poprawiła i jego relacje z przełożoną nie są może idealne, ale stały się poprawne. Nie uznałem więc za zasadne odbycia rozmowy z osobą, na którą skarga została złożona, dopóki nie dostanę sygnału, że znów dzieje się coś niepokojącego – wyjaśniał dyrektor OTL.

Źródło: e-teatr.pl/własne

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl