Przypomnijmy, do pierwszego tragicznego wypadku doszło w miniony czwartek na krajowej ''szesnastce'' na wysokości Barczewa. Kierujący skodą jadąc w kierunku Olsztyna z niewyjaśnionych na chwilę obecną przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z samochodem ciężarowym. Osobówka dachowała i spadła ze skarpy. Dwie osoby podróżujące skodą zginęły na miejscu. Kierowca "śmieciarki" i pasażer zostali przetransportowani do szpitala. Jak mówią świadkowie tego zdarzenia, ciężarówka próbowała uciekać na lewą stronę jednak pojazdy zderzyły się prawymi stronami. Czwartkowy wypadek na przeszło 5 godzin sparaliżował trasę Barczewo-Olsztyn.
To jednak nie koniec dramatycznych zdarzeń na DK 16. W niedzielę na wysokości miejscowości Kaplityny kierujący bmw kończąc manewr wyprzedzania na łuku drogi wpadł w poślizg, uderzył w barierki a następnie bokiem pojazdu wpadł wprost pod jadące od strony Olsztyna renault. Siła uderzenia była tak duża, że kierowca bmw zginął na miejscu. Do szpitala trafiła trzyosobowa rodzina podróżująca renault.
Policjanci przypominają, żaden, nawet najbardziej nowoczesny system hamowania nie uchroni nas przed "szklaną" nawierzchnią na drodze. Śliska nawierzchnia sprawia, że wydłuża się znacznie droga hamowania.
Komentarze (0)