Wracamy do sprawy planowanej budowy pomnika pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej, której inicjatorem jest społeczny komitet tworzony przez niektórych olsztyńskich duchownych, artystów, olsztyńskich radnych PiS-u, czy lokalnych przedsiębiorców. Skład komitetu znajdziecie tu->
Inicjatorom budowy pomnika na środku ronda - udało się uzyskać wstępną zgodę na taką lokalizację obiektu, a projekt pomnika wybrano w miniony weekend w Instytucie Kultury Chrześcijańskiej im. Jana Pawła II w Olsztynie. Wygrał projekt autorstwa Marka Szroniaka. Obiekt ma mieć 12 metrów wysokości i około 20 metrów średnicy. Budowa obiektu ma kosztować w sumie blisko 250 tysięcy złotych, a środki na ten cel mają pochodzić z prowadzonej do 2017 roku przez komitet - społecznej zbiórki.
Jak już informowaliśmy, problem jednak w tym, że 12-metrowy pomnik na środku ronda może stać się poważnym zagrożeniem dla kierowców poruszających się po rondzie. Widoczność może zostać znacząco ograniczona.
Społeczny komitet budowy pomnika twierdzi, że wybrana propozycja projektu opiera się na ażurowej konstrukcji - co sprawi, że widoczność na rondzie nie będzie ograniczona. Czy rzeczywiście?
W tej sprawie we wrześniu kontaktowaliśmy się z Zarządem Dróg, Zieleni i Transportu. Rzeczniczka drogowców uspokajała:
- Na razie inwestor zwrócił się do Wydziału Architektury Urzędu Miasta o decyzję nr 1. Zadał więc pytanie czy w danej lokalizacji może powstać jakaś inwestycja. Na tym etapie nie jesteśmy jednak informowani jaką zabudowę planuje inwestor. Wnioskodawca mając decyzję może przygotować projekt pomnika i zabiegać o pozwolenie na budowę. Wówczas my -znając wielkość, kształt i rodzaj budowy- możemy ocenić, czy – a jeśli tak, to w jakim zakresie – inicjatywa wpłynie na układ drogowy. Wydanie decyzji nr 1 nie oznacza automatycznej zgody na budowę pomnika w przyszłości – informowała nas Marta Bartoszewicz, rzecznik Zarządu Dróg, zieleni i Transportu w Olsztynie.
Wiele wskazuje więc na to, że pomnik może nie powstać we wskazanym miejscu.
- Czy zgodzimy się na budowę? Na razie trudno to ocenić, bo inwestor nie przedstawił nam jeszcze projektu. Przy czym zaznaczam, że o formie architektonicznej decyduje Wydział Rozwoju Miasta, a my o tym jak wpłynie to na układ komunikacyjny, gdyż jego istnienie nie może kolidować z ewentualnymi planami przebudowy skrzyżowania - twierdziła Bartoszewicz.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz