Dziś jest: 28.03.2024
Imieniny: Anieli, Jana, Sykstusa
Data dodania: 2017-11-12 20:13

Redakcja

Szczęśliwe zwycięstwo Chrobrego Głogów w Olsztynie [ZDJĘCIA]

Szczęśliwe zwycięstwo Chrobrego Głogów w Olsztynie [ZDJĘCIA]
Olsztynianie w dość kiepskim stylu przegrali z Chrobrym Głogów
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

Piłkarze Stomilu Olsztyn po raz drugi w tym sezonie przegrali na własnym obiekcie. Tym razem trzy punkty zainkasował Chroby Głogów.  - Przegraliśmy ten mecz wychodząc z szatni - powiedział chwilę po spotkaniu olsztyński szkoleniowiec, Tomasz Asensky.

reklama

Spotkanie z Chrobrym zapoczątkowało serię czterech spotkań, które olsztynianie rozegrają na własnym obiekcie. W ostatnim meczu podopieczni Tomasza Asenskiego pewnie pokonali w Mielcu miejscową Stal 3:1 i z całą pewnością podobnego wyniku spodziewano się w niedzielne popołudnie.

Olsztynianie dobrze rozpoczęli potyczkę, bowiem już w 14 minucie objęli prowadzenie za sprawą Marcela Ziemanna, który silnym strzałem z prawej strony pola karnego pokonał Sławomira Janickiego.

Kolejne minuty nie były już tak porywające. Gra toczyła się przede wszystkim w środku pola, natomiast okazji bramkowych z jednej, jak również z drugiej strony było jak na lekarstwo.

W drugiej cześci meczu "biało-niebiescy" oddali inicjatywę gościom. Zemściło to się w 57 minucie kiedy sędzia główny zawodów podyktował rzut karny za faul w polu karnym Pawła Baranowskiego. Pewnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Mateusz Machaj.

Niespełna dziesięć minut później Chrobry cieszył się z prowadzenia. Wszystko za sprawą rykoszetu po strzale Marcela Gąsiora. Piłka po drodze odbiła się od nóg Milena Gamakowa i zmyliła olsztyńskiego bramkarza.

Wprawdzie w ostatnich minutach Stomil "przycisnął" rywala to nie udało się zdobyć choćby bramki wyrównującej. Na dodatek, chwilę po gwizdku kończącym spotkanie, Dani Ramírez kopnął rywala bez piłki za co ujrzał czerwony kartonik.

"Duma Warmii" najbliższą okazję do rehabilitacji przed własną publicznością będzie mieć już w najbliższy piątek, gdzie przeciwnikiem będzie Bytovia Bytów. Początek spotkania o godzinie 18.

Stomil Olsztyn - Chrobry Głogów 1:2 (0:1)

1:0 - Marcel Ziemann 14'
1:1 - Mateusz Machaj 57' (k.)
1:2 - Marcel Gąsior 65'

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Paweł Baranowski, Milen Gamakow, Marcel Ziemann, Grzegorz Lech, Wiktor Biedrzycki, Adrian Karankiewicz, Dani Ramírez, Wołodymyr Tanczyk (72' Piotr Głowacki), Artur Siemaszko

Chrobry Głogów: Sławomir Janicki - Michał Ilków-Gołąb, Seweryn Michalski, Michał Michalec, Ariel Wawszczyk, Jakub Bach (78' Michał Borecki), Marcel Gąsior, Robert Mandrysz, Mateusz Machaj, Karol Danielak (46'  Serhij Napołow), Damian Kowalczyk (61' Konrad Kaczmarek)

Żółte kartki: Baranowski, Biedrzycki (Stomil); Mandrysz, Ilków-Gołąb, Machaj (Chrobry)

Czerwona kartka: Ramírez (Stomil; za kopnięcie rywala bez piłki)

Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin)

* * *

Zapis konferencji pomeczowej:

Tomasz Asensky, trener Stomilu: - Gratuluję trenerowi Nicińskiemu, że z trudnego terenu wywozi trzy punkty. Przegraliśmy ten mecz wychodząc z szatni. Wyczulałem piłkarzy na to, że niespodziewany fragment decyduje o tym, że traci się pewność. Nie możemy sobie na to pozwolić. Wyczulałem, że trzeba walczyć o każdy kawałek boiska i o każdą piłkę. Fajnie wyglądało to w pierwszej połowie, utrzymywaliśmy się przy piłce, to była wręcz dominacja, wychodziło nam wiele. Nie zdobyliśmy jednak bramki, która byłaby dodatkowym ciosem dla Chrobrego. A pod wiatr straciliśmy kontrolę nad pierwszą i drugą piłką. Wybijane piłki od bramki przez Skibę nie padały naszym łupem. W tym fragmencie nie byliśmy w stanie utrzymać się przy niej. Czasami przy takim wyniku decyduje taki niuans, jak rzut karny. Paweł Baranowski mówił, że absolutnie nie trzymał przeciwnika. Jeżeli tak było to mam pretensje do arbitra o decyzję, która napędziła gości i dała im wyrównującą bramkę. Późniejsze uderzenie z wiatrem po rykoszecie nas pogrążyło. Dążyliśmy do tego, aby wynik odwrócić. Niestety, zabrakło nam atutów, a goście dobrze bronili rezultatu.

Grzegorz Niciński, trener Chrobrego: - Jesteśmy zadowoleni z trzech punktów, ale to był dziwny mecz. Pierwsza połowa zdecydowanie przebiegła pod dyktando gospodarzy, którzy zdobyli tylko jedną bramkę. W przerwie porozmawialiśmy, że tak na poziomie pierwszej ligi nie można funkcjonować. Zespół dobrze na to zareagował. Pokazał charakter. Jedna bramka, później rykoszet, druga i dowieźliśmy to do końca. Zwycięstwo pozwoli nam złapać oddech, bo ostatnio nie wygrywaliśmy. Ta liga jest jednak bardzo trudna, a mecze ciężkie. Tomkowi życzę punktów w kolejnym meczu.

Komentarze (3)

Dodaj swój komentarz

  • obserwator 2017-11-12 23:31:08 89.64.*.*
    Mateusz Złotnicki nie powinien już prowadzić meczów w pierwszej lidze! Drukarz jeden i kiepski sędzia. Do piątej ligi z tym gościem. Boniek zrobi porządek z tym nieudacznikiem.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 1
  • kibic100 2017-11-12 21:30:15 89.64.*.*
    Wkłady do koszulek znowu dały popis! Wstyd i hańba piłkarzyki. Nie dać im pensji! A trener won!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 1 0
  • lopez 2017-11-12 21:28:31 89.64.*.*
    To już nie jest duma lecz wstyd Warmii
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 1

www.autoczescionline24.pl