Już od pierwszych minut wyraźną przewagę mieli gospodarze. W 13 minucie zza linii pola karnego uderzył Jakub Górski, olsztyński bramkarz wprawdzie wybił piłkę przed siebie, ale dopadł do niej Jacek Podgórski, który bez większych problemów pokonał olsztyńskiego golkipera.
Dobry kwadrans później było już 2:0. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkował aktywny Podgórski, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Mario Zebić. Po jego strzale z kilku metrów, piłkarze Stomilu po raz drugi w tym meczu musieli wznawiać grę od środka.
Po przerwie na placu gry zameldowało się w olsztyńskiej ekipie dwóch nowych zawodników: Karol Żwir i Hubert Szramka, którzy weszli za Briana Galacha i Merveille Fundambu. Wprawdzie Stomil zaczął grać odważniej to trudno mu było stworzyć dogodne okazje bramkowe.
W 55 minucie wprawdzie Oskar Sewerzyński posłał piłkę do bramki, jednak sędzia główny nie uznał gola ze względu na pozycję spaloną.
Wynik meczu został ustalony na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry: dośrodkowanie Damiana Ciechanowskiego próbował zablokować jeden z obrońców Korony, piłka jednak tak się odbiła, że trafiła do Huberta Szramki, który popisał się efektowym i celnym uderzeniem.
- Dałem zagrać tym zawodnikom, którzy w lidze mniej zagrali - mówił tuż po spotkaniu szkoleniowiec "biało-niebieskich", Adrian Stawski.
I dodał: - Liga jest dla nas bardzo, bardzo ważna, ale przyjechaliśmy tutaj też żeby wygrać i awansować. Nie udało się i teraz skupiamy się na lidze.
Wprawdzie Stomil odpadł z "Pucharu 1000 goli", ale zainkasował 45 tys. zł. Zwycięzca Pucharu Polski zdobędzie natomiast aż 5 mln złotych! Olsztynianie tym samym mogą skupić się już na lidze, gdzie w najbliższą niedzielę (godz. 15) na własnym obiekcie zmierzą się z Zagłębiem Sosnowiec.
Skrót meczu Korona Kielce - Stomil Olsztyn
Korona Kielce - Stomil Olsztyn 2:1 (2:0)
1:0 - Jacek Podgórski 13'
2:0 - Mario Zebić 34'
2:1 - Hubert Szramka 89'
Korona: Marcel Zapytowski - Adrian Danek (62' Marcin Szpakowski), Przemysław Szarek, Mario Zebić, Michał Koj, Jacek Podgórski (62' Jakub Łukowski), Zvonimir Petrović, Oskar Sewerzyński, Miłosz Strzeboński (68' Marko Pervan), Jakub Górski (68' Maciej Bortniczuk), Mateusz Lewandowski
Stomil: Krzysztof Bąkowski - Damian Ciechanowski, Rafał Remisz, Beniamin Czajka, Jonatan Straus, Brian Galach (46' Karol Żwir), Maciej Spychała (61' Wojciech Reiman), Shun Shibata, Merveille Fundambu (46' Hubert Szramka), Piotr Pyrdoł (61' Łukasz Moneta), Jakub Mysiorski (62' Patryk Mikita)
Żółte kartki: Szpakowski (Korona); Shibata (Stomil)
Sędziował: Jacek Małyszek (Lublin)
Widzów: 1972
* * *
Zapis konferencji pomeczowej:
Adrian Stawski, trener Stomilu: - Na początku gratuluję Koronie Kielce przejścia do następnej rundy. Dałem zagrać tym zawodnikom, którzy w lidze mniej zagrali. W pierwszej połowie bardzo szybko straciliśmy dwie bramki. W drugiej połowie weszli nowi zawodnicy, nasza gra się odmieniła, bardzo ładna bramka Szramki, który wrócił po kontuzji. Wracamy do Olsztyna i szykujemy się do niedzielnego meczu. Liga jest dla nas bardzo, bardzo ważna, ale przyjechaliśmy tutaj też żeby wygrać i awansować. Nie udało się i teraz skupiamy się na lidze.
Dominik Nowak, trener Korony: - Jeżeli chodzi o walory konsekwencji taktycznej, to bardzo duży plus, bo mieliśmy balansować między niskim, a wysokim pressingiem. Zespół był dobrze zorganizowany, chwała chłopakom jak byli skupieni na zadaniach taktycznych. Od początku przejęli inicjatywę, taki był cel, budowaliśmy te akcje od tyłu. Prowadziliśmy 2:0 i zabrakło trzeciej bramki, bo to definitywnie zamknęło mecz. Szkoda bramki Oskara Sewerzyńskiego. W drugiej połowie, w momencie, gdzie byliśmy zespołem, który dobrze utrzymuje się przy piłce, wkradło się małe rozluźnienie i przy wyniku 2:0, i każdy się śmieje, że to niebezpieczny wynik. Wygraliśmy i swój cel zrealizowaliśmy. Dla nas to ważne rozgrywki, bo każdy mecz chcemy wygrywać.
Komentarze (31)
Dodaj swój komentarz