Dziś jest: 19.04.2024
Imieniny: Adolfa, Leona, Tymona
Data dodania: 2019-04-06 20:32

Redakcja

Stomil dzielnie broni się przed spadkiem. Remis z Chojniczanką Chojnice [ZDJĘCIA]

Stomil dzielnie broni się przed spadkiem. Remis z Chojniczanką Chojnice [ZDJĘCIA]
Piłkarze Stomilu ani razu nie zdołali pokonać bramkarza gości, Radosława Janukiewicz
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

Piłkarze Stomilu zanotowali trzeci z rzędu remis przed własną publicznością. W sobotę bezbramkowo zremisowali z Chojniczanką Chojnice.

reklama

Trener olsztyńskiego zespołu przed spotkaniem z Chojniczanką z całą pewnością miał spory ból głowy z zestawieniem optymalnego składu, bowiem za cztery żółte kartki musiał pauzować Janusz Bucholc, natomiast w ostatnim spotkaniu z GKS-em 1962 Jastrzębie Zdrój urazu doznał Paweł Głowacki, który być może nie zagra już do końca sezonu. Podczas środowego treningu lekkiego urazu doznał również Płamen Kraczunow, ale - jak deklarują w klubie - bułgarski zawodnik od wtorku powinien być już do pełnej dyspozycji szkoleniowca.

Tym samym okazję do gry otrzymali Wojciech Dziemidowicz, Aleksander Kowalski, a także Łukasz Jegliński i Bartłomiej Niedziela, którzy w ostatnim czasie leczyli urazy.

W przekroju całego spotkania najlepszą okazję do zdobycia gola miał... zespół z Chojnic. W 15 minucie Piotr Skiba nie zrozumiał się z Jakubem Mosakowskimi Tomasz Mikołajczyk strzelał do pustej bramki. Na szczęście olsztyńskiemu zespołowi, udało się wybić piłkę z linii bramkowej.

W drugiej odsłonie "biało-niebiescy" wprawdzie żwawiej ruszyli do ataków to jednak obrona gości w sobotnie nie była skłonna do błędów.

Po spotkaniu z Chojniczanką podopieczni Piotr Zajączkowskiego na chwilę obecną zajmują 14. pozycję w tabeli z dorobkiem 29 punktów. Tym samym mają trzy oczka przewagi nad Wigrami Suwałki, które otwierają strefę spadkową.

Za tydzień olsztynianie rozegrają po raz pierwszy w tym roku na boisku rywala. Przeciwnikiem w Opolu będzie miejscowa Odra, w której występuje dwóch, byłych zawodników olsztyńskiego klubu - Paweł Baranowski i Miłosz Trojak. Początek spotkania o godzinie 17.

Stomil Olsztyn - Chojniczanka Chojnice 0:0

Stomil Olsztyn:  Piotr Skiba - Lukáš Kubáň, Jakub Mosakowski, Aleksander Kowalski, Wojciech Dziemidowicz, Mateusz Gancarczyk (60' Kamil Mazek), Łukasz Jegliński (90' Bartosz Kwiatkowski), Waldemar Gancarczyk, Bartłomiej Niedziela (68' Ołeksandr Masznin), Szymon Sobczak

Chojniczanka Chojnice: Radosław Janukiewicz - Rafał Kobryń (51' Jacek Podgórski), Hubert Wołąkiewicz, Kamil Sylwestrzak, Przemysław Pietruszka, Miłosz Przybecki (70' Oskar Paprzycki), Krzysztof Danielewicz, Paweł Zawistowski, Piotr Grzelczak, Tomasz Mikołajczak (46' Paweł Żyra), Janusz Surdykowski

Żółte kartki: Niedziela, Dziemidowicz, Jegliński (Stomil); Surdykowski, Grzelczak (Chojniczanka)

Sędziował: Łukasz Bednarek (Koszalin)

* * *

Zapis konferencji prasowej:

Piotr Zajączkowski, trener Stomilu: - Uważam, że był to dobry mecz dla kibica. Trzymał w napięciu do ostatniej sekundy spotkania. Wiemy z jakim zespołem graliśmy.  Chojniczanka w poprzednim sezonie walczyła o awans praktycznie do końca. W tym sezonie też miała chrapkę na awans. Dziękuję drużynie za bardzo cenny punkt. Tak, jak trener zaznaczył, drużyna, która strzeliłaby bramkę, prawdopodobnie ten mecz by wygrała. My, tak jak w poprzednich spotkaniach, cały czas dążyliśmy, konsekwentnie do strzelenia bramki, konsekwentnie też się broniliśmy. Cieszę się, że na środku obrony zagrało dwóch młodzieżowców i poradzili sobie.

Piotr Tworek, II trener Chojniczanki: - Sytuacje w meczu trochę skomplikowały nam kontuzje dwóch zawodników i dlatego te zmiany, które wykonaliśmy w drugiej połowie były trochę wymuszone. Inaczej planowaliśmy rozegrać to spotkanie, szczególnie w drugiej połowie, bo mecz mógł zakończyć się jedną bramką i tak on wyglądał. Drużyna, która by strzeliła jedną bramkę na pewno by ten mecz wygrała. Strasznie żałujemy sytuacji z pierwszej połowy, gdzie Jasiu Surdykowski trafił w słupek. Musimy też zaznaczyć, że my w ostatnich pięciu dniach wykonaliśmy ponad 1600 km. Duże tutaj pochwały dla naszego sztabu medycznego, który doprowadził naszych zawodników, aby ten mecz mogli dziś zagrać. Jeden punkty, nie zdobyliśmy bramki... Cztery bramki były w ostatnim meczu z Katowicami. Dzisiaj nie udało się strzelić żadnej. Będziemy się starali zrobić wszystko, aby w końcu wygrać mecz u siebie.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl