O tym, że Olsztyn potrzebuje hotelu o wysokim standardzie, w którym mogliby zatrzymywać się biznesmeni z dużych, międzynarodowych firm, wiadomo nie od dziś. Pisaliśmy o tych postulatach zgłaszanych przez olsztyńskich biznesmenów m.in. w Przystanku Olsztyn. Te kryteria ma ambicję spełniać hotel nad jeziorem Żbik, którego budowa zaczęła się jeszcze w latach 90. Kiedyś znany z tego, że ma największą słomianą strzechę na świecie. Zmieniali się właściciele, przez wiele lat niszczał opuszczony. Teraz wreszcie jest gotowy na przyjęcie gości. Tak przynajmniej twierdzi olsztyński biznesmen Wiesław Pokrzywnicki, szef firmy turystycznej Pok-Tourist, który w maju 2005 r. za trzy miliony złotych kupił hotel. - Są dwie eleganckie sale restauracyjne, oranżeria z kaskadą wodną, kawiarenka, kręgielnia z trzema torami, łaźnie, sauny, sale konferencyjne - wylicza Pokrzywnicki. - Jeszcze nie cały hotel jest gotowy, na razie mogę przyjąć około 150 gości. Choć Manor w ogłoszeniach reklamuje się jako hotel czterogwiazdkowy, nie ma prawa posługiwać się tą kategorią. Według przepisów budynek nie tylko nie jest czterogwiazdkowy, ale nawet nie powinien używać nazwy hotel, a np. obiekt noclegowy. Żeby stać się hotelem, właściciel musi złożyć do urzędu marszałkowskiego podanie o kategoryzację, przejść procedurę kwalifikacyjną. - Żaden wniosek z Olsztyna do nas nie wpłynął - mówi Teresa Ławrynowicz, która urzędzie marszałkowskim zajmuje się przydzielaniem gwiazdek. - Zanim dostanie się kategorię, trzeba poddać obiekt ocenie, według kryteriów zawartych w rozporządzeniu ministra gospodarki i pracy. A wymagania są wysokie. Hotel czterogwiazdkowy musi np. mieć apartament z co najmniej 25-metrowym salonem z łazienką i osobną toaletą czy room service przez całą dobę. Na razie na Warmii i Mazurach są tylko cztery hotele czterogwiazdkowe w Rynie, Kadynach, Worlitach i na Wzgórzach Dylewskich. Co na to właściciel Manora nad Żbikiem? - Niektóre pokoje mają standard czterogwiazdkowego hotelu, cały obiekt będzie gotowy do końca roku, a najpóźniej na wiosnę. Wtedy zaproszę na kategoryzację - zapewnia Wiesław Pokrzywnicki. - To naprawdę czterogwiazdkowy hotel, tyle że nie mam tego na papierze. Ja ludzi nie oszukuję. Zdaniem jednak Stanisława Harajdy, dyrektora departamentu turystyki marszałka, Manor nad Żbikiem nie może używać nazwy hotel ani przydzielać sobie gwiazdek. - Bywa, że o dopiero budowanym hotelu mówi się, że jest czterogwiazdkowy, choć przecież kategoryzacji nie przeszedł. Taka jest praktyka i wtedy nie interweniujemy - wyjaśnia. - Jeśli jednak przyjmuje klientów i używa nazwy hotel czterogwiazdkowy przed poddaniem się kategoryzacji, a nawet złożeniem wniosku o nią, prawo nakazuje nam podjąć odpowiednie kroki. Zgłaszamy to do Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej, która może nałożyć karę finansową. Nie udało nam się dowiedzieć, kiedy urząd marszałkowski zwróci się do inspekcji w tej sprawie.