Przypomnijmy, radni PiS-u i poseł na Sejm RP Jerzy Szmit informowali w marcu iż istnieje prawdopodobieństwo, że część olsztyńskich radnych mieszka poza Olsztynem, co oznacza że nie powinni oni posiadać mandatu. Podczas marcowej sesji, przewodnicząca Rady Miasta Halina Ciunel rozdała wszystkim radnym oświadczenia, w których mieli obowiązek zaznaczyć swoje miejsce zamieszkania w dniu wyborów i obecnie. Wszyscy radni raz jeszcze przeszli weryfikację prowadzoną przez Urząd Miasta Olsztyna.
W tym samym czasie pełnomocnik posła PiS-u Jerzego Szmita sprawę jednego z radnych, wobec którego istniało podejrzenie zamieszkiwania poza granicami miasta, skierował do Sądu Rejonowego w Olsztynie. Sąd jasno określił, że radny Marcin Kuchciński, bo o nim mowa, nie powinien sprawować mandatu radnego gdyż mieszka poza obszarem gminy Olsztyn. W związku z tym Paweł Żukowski pełnomocnik Jerzego Szmita złożył wniosek do Mariana Podziewskiego, wojewody warmińsko-mazurskiego, aby zgodnie z kompetencjami i obowiązkiem nałożonym na wojewodę wezwał radę miasta o wygaszenie mandatu radnego.
Podczas sesji (30 września -red.) radni nie zajęli się bowiem wygaszeniem mandatu Kuchcińskiego.
Zwołano jednak w tym celu specjalną sesję, 7 października. Okazało się jednak, że tylko 7 radnych było ''za'' wygaszeniem mandatu radnego, a aż 14 radnych zdecydowało zagłosować ''przeciw''.
Kuchciński zachował więc mandat, a jego sprawą zajmie się wojewoda. Z decyzją radnych koalicji nie zgadzają się działacze PiS-u.
- Czy człowiek wybrany do składu Rady Miasta łamiąc prawo może godnie reprezentować swoich wyborców? Bez wątpienia radny musi posiadać ugruntowany i powszechnie akceptowany system wartości. Szczególnie, gdy mówimy o imponderabiliach, które są definiowane jako rzeczy nieuchwytne, niedające się dokładnie zmierzyć. Przecież często w życiu odwołujemy się do takich nieuchwytnych kategorii jak honor czy uczciwość – komentował Jarosław Babalski.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz