Olsztyńscy przewoźnicy dołączają do protestujących we wschodnich województwach kraju.
- Nasz protest ruszy w środę około godziny 10.00 z ulicy Towarowej 20. Dalej tiry pojadą w kolumnie ulicami Budowlaną, Lubelską w kierunku Barczewa, gdzie zawrócą. Protest potrwa do około godziny 12.00. Nie chcemy utrudniać ruchu kierowcom w Olsztynie, dlatego będzie to normalny przejazd tirów nie zaś blokowanie drogi. Chcemy zwrócić tylko uwagę na problem przewoźników z wciąż nieunormowanymi sprawami ryczałtów za noclegi, niemieckiej płacy minimalnej, rosyjskiego embarga oraz zablokowania budowy krajowej ''16'' na Warmii i Mazurach – wyjaśnia nam Agata Homza z Warmińsko-Mazurskiego Zrzeszenia Przewoźników Drogowych w Olsztynie.
Przypomnijmy, nieprecyzyjne prawo i uchwała Sądu Najwyższego w sprawie ryczałtów za noclegi kierowców doprowadziły – zdaniem przewoźników – do masowych roszczeń kierowców wobec pracodawców. Wypłata nienależnych dotychczas świadczeń za 3 lata wstecz oznacza dla większości firm transportowych – upadłość. Dlatego przewoźnicy żądają faktycznych działań legislacyjnych w tej sprawie.
To nie koniec żądań przewoźników. Protestują oni przeciwko niemieckiej płacy minimalnej. Jak twierdzą – obowiązek wypłacania 8,5 euro za godzinę dla kierowców zatrudnionych w polskich firmach oznacza nieopłacalność przewozów na rynku zachodnioeuropejskim. Zagrożonych jest około 30 tysięcy polskich firm transportowych i 120 tysięcy miejsc pracy.
Przewoźnicy zamierzają również protestować wobec rosyjskiego embarga na import wielu produktów pochodzących z Polski. Chcą, by polski rząd działał skuteczniej wobec polityki międzynarodowych przewozów drogowych.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz