Swoje stanowisko wobec zjazdu prezydent ogłosił wczoraj na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. - Z ludźmi, którzy firmują Związek Wypędzonych pani Steinbach, nie chcę mieć nic wspólnego - powiedział po raz kolejny. - Nie będę gościł ich w ratuszu, nie będę firmował swoim nazwiskiem takich spotkań. Olsztynianie by mi tego nie wybaczyli. Jak pisaliśmy, 8 października zacznie się w Olsztynie dwudniowy 4. kongres komunalno-polityczny, organizowany przez Ziomkostwo Prus Wschodnich. Oficjalny program spotkania informuje, że o pracy samorządów lokalnych i zabytkach regionu rozmawiać będą m.in. dawni mieszkańcy Warmii i Mazur zrzeszeni w Ziomkostwie Prus Wschodnich (prawie 70 osób), minister spraw wewnętrznych Bawarii, wiceprzewodniczący Zrzeszenia Powiatów Niemieckich, przedstawiciel Niemieckiego Stowarzyszenia na rzecz Wspierania Gospodarki oraz starostowie olsztyński i mrągowski i burmistrz Ostródy. Prezydent Olsztyna w czerwcu zgodził się na udział w kongresie, ale później zmienił zdanie. W zeszłym tygodniu powiedział na sesji rady, że nie pójdzie na kongres. Nie przyjmie też w ratuszu oficjalnej delegacji. Powodem odmowy jest Bernard Hinz, działacz Ziomkostwa i jednocześnie Związku Wypędzonych. Hinz podpisał jedno z pism dotyczących zjazdu, które dotarło do ratusza. - Nie chcę mieć z tym panem nic wspólnego - powtarzał wczoraj Małkowski. Choć Małkowski na kongresie się nie pojawi, będą na nim przedstawiciele Urzędu Miasta. - Wykład, który ja miałem wygłosić, wygłosi miejski konserwator zabytków - oświadczył Małkowski, podkreślając, że ten gest świadczy "o jego dobrej woli i chęci dialogu z ziomkami". - Przecież mógłbym zabronić urzędnikom wizyty na kongresie - stwierdził. Sprawdziliśmy. W imieniu prezydenta wykładu nie wygłosi Anna Juszczyszyn, która jest miejskim konserwatorem zabytków, a pracownica jej biura - Paulina Żukowska, która będzie mówiła o olsztyńskich zabytkach.