Już w 2017 roku zdecydowano o wycince słabych, obumierających topól kanadyjskich nad jeziorem Długim. Drzewa te zagrażały bezpieczeństwu mieszkańców korzystających ze ścieżek pieszo-rowerowych wokół jeziora. Poza tym korzenie niszczyły tę infrastrukturę.
Z czasem wycinka została jednak zawieszona, zdecydował o tym prezydent miasta po licznych apelach mieszkańców. Do tematu jednak powrócono i tym razem, po konsultacji z mieszkańcami i olsztyńskim ekologiem, prof. Zbigniewem Endlerem, wskazano kolejne topole do wycięcia. To w sumie 39 drzew, które zostały posadzone około 80 lat temu, natomiast gatunki rosnące nad brzegami jeziora Długiego wchodzą w tzw. wiek starczy około 60-70 roku istnienia. Oznacza to, że drzewa te są u kresu życia, co potwierdza m.in. schnięcie ich koron. To jednocześnie wiąże się z koniecznością zastępowania obumierającego drzewostanu nowym.
Miasto właśnie szykuje się do nasadzeń kompensacyjnych. W miejscu wyciętych topól pojawią się nowe drzewa – dęby szypułkowe. W sumie posadzonych zostanie 39 nowych drzew, których obwód pnia na wysokości metra będzie miał minimum 30 centymetrów. Na ten cel miasto jest w stanie wydać 140 tysięcy złotych.
Komentarze (3)