Dziś jest: 29.04.2024
Imieniny: Bogusława, Katarzyny
Data dodania: 2022-12-12 18:43

Piotr Tyszkiewicz

Piotr Tyszkiewicz Dorotowo 3 E: FIFA World Cup Qatar 2022, Stomil Olsztyn, Program Szkolenia ''Piłka w centrum każdego dnia''

Piotr Tyszkiewicz Dorotowo 3 E: FIFA World Cup Qatar 2022, Stomil Olsztyn, Program Szkolenia ''Piłka w centrum każdego dnia''
Piotr Tyszkiewicz
Fot. archiwum prywatne

Bardzo dziękuję moim Czytelnikom za przeczytanie mojej ostatniej notki pt. „Łączy nas piłka?”.

reklama

Dzisiaj rozwinę, dla moich Czytelników, tezy postawione w ostatnich dwóch notkach, przy okazji praktycznej strony futbolu, jaką niewątpliwie jest dobiegający końca mundial w Katarze oraz napiszę kilka zdań o Stomilu Olsztyn, którego jestem wychowankiem.

Zakończę dzisiejszą notkę zaproszeniem, dla klubów w całej Polsce, do współpracy w ramach napisanego przeze mnie programu szkolenia, którego nieprzypadkowo nazwałem „Piłka w centrum każdego dnia”

Polska po remisie i fatalnej grze z Meksykiem, szczęśliwej wygranej z Arabią Saudyjską, totalnie skompromitowała się przed opinią futbolową całego świata w meczu z Argentyną. Mecz z Francją przegraliśmy 1:3 i dzięki mundialowi, także na całym świecie już wiedzą, że polski futbol „został w blokach” XX wieku. I tylko naprawdę bardzo futbolowo naiwni ludzie opowiadają, że to wina selekcjonera Czesława Michniewicza. Osobiście uważam, że selekcjoner Czesław Michniewicz jest tylko skutkiem kilku dekad minimalizmu w polskim futbolu, a przyczyna leży zupełnie gdzie indziej.

Nie oszukujmy się - takich animatorów „autobusów”, jak nasz selekcjoner, mamy w naszej piłce mnóstwo. Niestety, nawet najlepsze kluby w Polsce mają problem z wychowaniem zawodników technicznie sprawnych i ogólnie przygotowanych do wyczynu, a następnie do profesjonalizmu. Dzisiaj po zmarnowanych dekadach trzeba zjeść przysłowiową beczkę soli, żeby wyjść z tej futbolowej matni, w jakiej znalazł się polski futbol.

Dlatego już w roku 2002 będąc na stażu w VFL Wolfsburg, w swoim „poprzednim życiu” jako uczący się zawodu szkoleniowiec, zadałem sobie pracę domową, którą skończyłem już w „nowym życiu”  jako menedżer, ale także twórca Centrum Football Idea, gdzie od ponad ośmiu lat zawodnicy i trenerzy z całej Polski mają możliwość nauki futbolu od jego praktycznej strony. Piszę o tym nie tylko dlatego, żeby się pochwalić (a czemu nie?) ale także dlatego, żeby zadać futbolowej opinii publicznej pytanie- Jak to jest, że Tyszkiewicz z Dorotowa napisał program szkolenia poświęcając tysiące godzin na staże, zakupy literatury, wyjazdy w różne zakątki świata, z budową własnego centrum włącznie, gdzie mogłem analizować problemy polskich zawodników z akademii z całej Polski? Wbrew pozorom, to jest bardzo ważne pytanie. Największy polski związek, jakim jest PZPN, dysponujący setkami milionów złotych, nie spłodził w tym czasie prawie nic, co oznacza w praktyce wielkie NIC.

Gdzie jest tego przyczyna? Odpowiadam - wola. Mnie się chciało i dlatego powstał nowoczesny program szkolenia odpowiadający na potrzeby młodych ludzi w Polsce w XXI wieku.

Wróćmy do Kataru i postawy naszej reprezentacji.

Moje osobiste odczucia po meczach naszej reprezentacji nie są odosobnione, to być może, jeden z plusów konfrontacji biało-czerwonych w Katarze.

Statystyki z meczów dostępne na specjalistycznych portalach pokazują nam, jak awansowaliśmy do 1/8 finału MŚ. Te statystyki, i to co zobaczyliśmy, są jednoznaczne - mecze na mundialu w Katarze, w wykonaniu reprezentacji Polski, to sposób gry, który mógł wypromować tylko jedną gwiazdę i faktycznie był nią bramkarz. Sposób gry, jaki wybrał nasz selekcjoner spowodował, że zawodnikiem nie mniej ważnym, od Wojciecha Szczęsnego było Wielkie Szczęście. Kwestią czasu było, kiedy to wszystko sczeźnie, ponieważ tak się już nie gra i to… nieprzypadkowo.

Oczywiście bramkarz jest od bronienia, ale statystyki Wojciecha Szczęsnego były po prostu niestandardowe, żeby nie napisać niesamowite - obronione dwa na dwa rzuty karne!

Fachowcy, analitycy, kibice są zgodni - Polska awansowała do dalszej gry w sposób, który nas kompromituje, budzi zdziwienie, politowanie, niesmak i żal. I to jest clou problemu - do czego doprowadził nas futbolowy minimalizm, widoczny w polskich klubach od Bałtyku po Tatry (z kilkoma wyjątkami skazanymi na porażkę, ponieważ moim zdaniem nie da się wybiórczo dobrze szkolić)

Doprowadził do sytuacji, kiedy każe się nam wybierać pomiędzy stylem, a wynikiem.

Mamy prawo oczekiwać i wyników, i stylu, a teza, że ci co grali ładnie odpadli przed nami jest sztuczna i świadczy o futbolowym populizmie selekcjonera. Reprezentacja Polski ma bowiem nas godnie i profesjonalnie reprezentować w każdym meczu- wszędzie i zawsze.

Na Mundialu w Katarze nasza reprezentacja zaprezentowała technikę, a co za tym idzie: posiadanie piłki, budowanie akcji, kreowanie sytuacji bramkowych, skuteczność, „piłkarski żart” na poziomie futbolowego prymitywizmu, który potwierdzają wszystkie statystyki i opinie fachowców z całego świata, pytających retorycznie - jak oni się tutaj znaleźli!?

Niestety, ale to co widzieliśmy, jest kolejnym etapem degradacji polskiego futbolu. FIFA World Cup Qatar 2022 pokazał opinii publicznej w Polsce tylko wyraźniej - jaki mamy futbol, ale także kto go organizuje, kreuje i wreszcie jaki jest skutek tych działań i zaniechań.

Polska, nasza ojczyzna, w roku 1970 żyła finałem Pucharu Zdobywców Pucharów Górnika Zabrze z Manchester City, a w 1974 roku, po niespełna trzech dekadach od wyniszczającej naszą tkankę społeczną II Wojnie Światowej, Polska potrafiła cieszyć futbolem cały świat- nasza reprezentacja zdobyła medal Mistrzostw Świata w RFN, a dzisiaj, kiedy jesteśmy dwudziestą gospodarką na świecie, to gramy „lagę” na absolutnie najlepszego napastnika świata Roberta Lewandowskiego i permanentnie bronimy się „autobusem” i jeszcze każą nam się cieszyć z tego powodu.

Polska w latach strasznej smuty- w okresie przed i po stanie wojennym- święciła sukcesy Widzewa Łódź, w aktualnej Lidze Mistrzów, a reprezentacja zdobyła medal na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii w 1982 r. Co to były za czasy w PRL, to lepiej nie pisać, bo to było straszne szambo. Co zatem aktualnie jest takiego w polskim futbolowym środowisku, że nie potrafimy skorzystać z możliwości, jakie faktycznie mamy na wyciągnięcie ręki? Dzisiaj pytaniem zasadnym jest- Czy polskie futbolowe środowisko chce rywalizować z najlepszymi na świecie, czy wystarcza mu filozofia stosowana w realu ca trzysta sześćdziesiąt dni w roku pt. „Polska mistrzem Polski”

Są tego stanu rzeczy przyczyny. Z racji ustawy o sporcie, także regulacji międzynarodowych oraz w związku ze statutem PZPN, właśnie na PZPN spoczywała i spoczywa odpowiedzialność za futbol w Polsce. Niestety żaden z prezesów PZPN, od wielu dekad, nie potrafił i nie potrafi poradzić sobie z systemowym ułożeniem kwestii narodowego systemu szkolenia talentów. Nawet ludzie futbolu, pokroju Zbigniewa Bońka nie udźwignęli tego tematu. Zabrakło wiedzy, woli, zainteresowania się podobnymi procesami w innych, futbolowo rozwiniętych krajach, gdzie wprowadzono takie duże społeczne projekty. Wypowiedzi prezesa Zbigniewa Bońka, na ten temat, świadczą o jego braku wiedzy w zakresie wdrażania procesów związanych ściśle ze szkoleniem talentów, w futbolowo rozwiniętych krajach. Czego w tym kontekście oczekiwać od prezesa Cezarego Kuleszy? On i jego poprzednicy, nie wiedzieć czemu, spełniają rolę bardziej domorosłych dyrektorów sportowych pierwszej reprezentacji Polski, niż prezesów największego związku sportowego w Polsce. Panowie prezesi wybierają osobiście selekcjonerów reprezentacji Polski i ich oceniają! Pamiętamy jak prezes PZPN Cezary Kulesza zauważył błysk w oku jednego z kandydatów i podzielił się tym newsem z opinią publiczną. Pamiętamy zmianę selekcjonera, dokonaną przez prezesa Zbigniewa Bońka po awansie trenera Jerzego Brzęczka na Euro 2020, w okresie „użytecznego na wszystko”, nawet na zmianę selekcjonera, wirusa. Poważny związek posiada pion sportowy, który powinien być dominującym pionem w PZPN, a sami prezesi powinni zajmować się zarządzaniem całym projektem, którego się podjęli. Proszę mi wierzyć, że PZPN to wielki projekt i bawienie się w „dyrektora sportowego” naszych prezesów budzi wiele pytań, a moim zdaniem jest po prostu usankcjonowaniem złych praktyk z przeszłości.

Wróćmy do Kataru. Obraz jaki zostanie mi z tych MŚ 2022, to doprowadzenie w końcówce meczu Polski z Argentyną do sytuacji, kiedy my niczym słabszy futbolowy kundel kładziemy się na grzbiecie, aby nie zostać rozszarpanym przez tego silniejszego.
Zapamiętam też niezdrowo podgrzanego futbolowego lektora, który niestety nie wyczuł, że kompromituje się niezdrowo kibicując Arabii Saudyjskiej, a samemu nie zauważając, że uczestniczy w czymś wstydliwym.

Jeżeli ktoś miał wątpliwości co do tego, że mentalność selekcjonera przełoży się na naszą reprezentację, ale i na część opinii publicznej, to już ich nie ma.

Ktoś jednak tego selekcjonera wybrał - wcześniej na stanowisko trenera reprezentacji Polski U-21, a ktoś inny namaścił go na stanowisko trenera pierwszej reprezentacji Polski. Czyli jest swoista ciągłość, akceptacja, zgodność, co do kierunków „rozwoju” polskiego futbolu. To nie jest przypadek, to nie jest jakaś pomyłka, to są przemyślane decyzje ludzi odpowiedzialnych za rozwój polskiego futbolu.

Co zatem kryje się pod tą pięknie opakowaną maską PZPN pt. „Łączy nas piłka”?

Wymienię kilka zjawisk:

* Brak narodowego programu szkolenia talentów,
* Na bazie braku programu szkolenia szkoli się, pod egidą PZPN, od ponad dwóch dekad, kolejne pokolenia polskich trenerskich kadr,
* Rozwój młodych trenerów, często znakomitych praktyków futbolu, mimo ich chęci sukcesywnego kształcenia, jest gaszona już na wstępie przez kompromitujące związek kryteria, jakie młodzi trenerzy muszą spełniać, aby móc podnosić swoje kwalifikacje, co skutkuje, że wielu z nich rezygnuje z uszczęśliwiania polskiego futbolu,
* Szkoleniami kadr trenerskich pod egidą PZPN i lokalnych związków zajmują się zbyt często szkoleniowcy, którzy z praktyką w futbolu nie mieli w ogóle do czynienia, a teoria wykładana w szkole PZPN oparta jest o ich obserwacje ze świata futbolu, które zawsze są przeszłością, za którą nawet nie nadążają, a nie na polskim programie, aktualizowanym, opartym na naszym futbolowym DNA- sprawdzonym, praktykowanym, rozwijanym od lat na każdym poziomie rozgrywek,
* Wybory na prezesa w PZPN wygrywa się bez programu rozwoju futbolu w Polsce (związek instytucjonalnie takowego programu nie wytwarza)
* PZPN nie ma pomysłu na wykorzystanie systemowego potencjału Polski do wdrożenia narodowego programu szkolenia,
* Związek stał się miejscem partykularnych interesów, a kluby w Polsce niestety godzą się na taki stan rzeczy (PZPN jako stowarzyszenie to „matka” wszystkich klubów),
* Mamy coraz więcej w obrębie futbolu przeróżnych komisji, które są obsadzane w zamian za wyborcze głosy i tak futbol staje się zakładnikiem „ludzi z komisji” którzy kreują polski futbol i przejadają środki dedykowane na rozwój piłki nożnej w Polsce,
* Lokalne związki rezonują tylko pustkę programową PZPN,
* PZPN brak szkolenia przykrywa erzatzami typu: systemem PJS, ekwiwalentami za nieszkolenie, certyfikacją szkółek w formie gwiazdek, etc, etc.

Oczywiście mogę tak pisać o tych zjawiskach w nieskończoność, ale basta, ponieważ naprawdę wszyscy wszystko wiedzą i… mamy to, co zobaczyliśmy w Katarze.

To jest tylko kolejny etap patologii, jaka drąży nie tylko PZPN, ale i polskie kluby, w tym opisywany przeze mnie od lat Stomil Olsztyn.

Jak ma się do tego właśnie rzeczony mój Stomil Olsztyn? Analizę tego zjawiska nie raz i nie dwa opisałem na tym blogu. Pisałem o przejęciu akcji SA Stomil Olsztyn, z wielomilionową dopłatą z ratusza przez Michała Brańskiego biznesmena z Warszawy, który obiecał tubylcom Borussię Dortmund i RB Lipsk. Wcześniej pisałem o cukierniku, który zarządzał Akademią Stomilu, ale i trenerze z licencją KFC, który - tak, tak - dzisiaj uczy innych trenerów, co źle świadczy o tym systemie. Dzisiaj po cukierniku i poecie - weterynarzu (był taki działacz) futbolowy słuch zaginął. Michał Brański zaś schował się gdzieś za wykreowanym przez siebie działaczem Michałem Żukowskim, nota bene członkiem licznych komisji. Widzimy, że w „Erze Michałów” Stomil Olsztyn utracił rezerwy pierwszej drużyny, nie ma męskich zespołów w przeciętnych polskich ligach CLJ, a pierwszy zespół spadł z pierwszej ligi, szkolenie w Klubie jest chaotyczne i nie oparte o fundamenty futbolu, lecz o mniejszą czy większą improwizację, ale Olsztyn ma za to sporo członków w licznych futbolowych komisjach. Działacze w „elicie”, a futbol w Olsztynie z problemami podstawowymi - miernym szkoleniem i z… fatalną bazą treningową i meczową.

Aktualnie należy oceniać Stomil Olsztyn przez pryzmat „Ery Michałów” Ta ocena kompromituje właścicieli Stomilu Olsztyn, kompromituje jednak także sam samorząd Olsztyna.

Ratusz zamiast rozwiązać problem, jakim był od dekad Stomil Olsztyn, to się tego problemu pozbył z dopłatą dla nowego inwestora. To był ruch prezydenta Piotra Grzymowicza, który mówi o nim wiele, jak nie wszystko…

„Michały” tematu po prostu nie dowieźli i powinni, po prostu, przeprosić kibiców Stomilu Olsztyn za zmarnowane ponad trzy lata, a za przeprosinami powinno pójść przekazanie akcji Klubu kibicom Stomilu Olsztyn. To jest najniższa cena, za te trzy lata kompromitacji, ale to też jest jakieś rozwiązanie na wyście z twarzą „Michałów”, ponieważ dalej są tylko gorsze scenariusze.

Na tym historycznym, smutnym tle dostrzegam aktualnie solidną pracę całego sztabu szkoleniowego pierwszego zespołu Stomilu Olsztyn, ponieważ na sensowne przygotowanie zespołu trener ze sztabem mieli bardzo mało czasu, gdyż zmiana na stanowisku trenerskim nastąpiła ca w połowie letniego okresu przygotowawczego, co także świadczy o poziomie organizacji klubu. Praca sztabu pierwszego zespołu Stomilu, to tylko dowód na to, że można. Jest to światełko w tym stomilowskim tunelu.

Polskie kluby, w tym Stomil Olsztyn, powinny opierać się o jakość futbolową i ludzi futbolu, a nie na bajerantach opowiadających o RB Lipsk i innowacjach w futbolu. Niestety samo środowisko futbolowe w Olsztynie pozbawione futbolowej właściwości nigdy nie miało i nie ma dalej pomysłu na futbol. Co najwyżej znajdują się tacy, co przyklejają się do futbolu realizując swoje futbolowe urojenia, a najczęściej licząc na złote jaja, które futbol znosi jak przysłowiowa kura, ale jakoś z nimi kura nie chce ich znosić, ponieważ nawet ona czuje, że za nią stoją futbolowi rzeźnicy, którym nie chodzi o futbol, tylko o rosół.

Moja propozycja nie tylko dla Stomilu Olsztyn - najpierw zajmijcie się uderzeniem i przyjęciem piłki. I nie teoretycznie, tylko w praktyce szkolenia na boisku. Rolą właścicieli Stomilu był i jest rozwój futbolu w Olsztynie i wychowanie młodzieży poprzez futbol. Umówmy się, że Stomil z tym ma stały problem, ale niedawno stworzył sekcję szachów, chyba żeby bardziej zaszachować opinię publiczną?

Co zatem mają wspólnego PZPN i Stomil Olsztyn?

Działaczy! Inteligentnych, wykształconych, pięknie opowiadających o futbolu, członków licznych komisji wszelakich lig i tych związkowych. Tylko jak oni dają radę łączyć obowiązki klubowe z obowiązkami w komisjach? Czyim kosztem to się odbywa - klubu, ligi czy związku?

Właśnie dlatego napisałem Program Szkolenia pt. „Piłka w centrum każdego dnia” żeby mieć dzisiaj prawo napisać tych kilka słów w niniejszej notce i jednocześnie poinformować środowisko futbolowe w Polsce, że napisałem program szkolenia i jestem przygotowany do jego prezentacji i udowodnienia, że warto pójść drogą, która zaczyna się od zaakcentowania roli techniki we współczesnym futbolu, ponieważ potrzebujemy „więcej piłki w piłce”... Bez techniki nie ma nie tylko realizacji taktyki, ale nie ma radości z gry, prawidłowego rozwoju mentalnego zawodników, nie ma stabilniejszego zdrowia zawodników, wreszcie nie ma zainteresowania futbolem kibiców!

Na przykładzie polskiego futbolu widać jak na dłoni, że bez techniki jesteśmy skazani na grę sposobem na „autobus”, co zaprowadzi nasz futbol donikąd. Bez techniki wszelkie analizy nadają się do śmieci. Co nie oznacza oczywiście, że nie należy mieć taktyki na mecz i nie prowadzić analiz z meczów. Należy.

Dlatego podejmuję się wyzwania - Czterdzieści lat doświadczeń, dwadzieścia lat szukania drogi programowej mam przelane na papier. Futbol zaczyna i kończy się na umiejętnościach technicznych, a reszta ma tylko rolę pomocniczą. Dodam tylko, że program nazwałem „Piłka w centrum każdego dnia”

A zainteresowane programem kluby, trenerów i zawodników zapraszam do współpracy!
Ponawiam zaproszenie dla PZPN do merytorycznej dyskusji!
Oczywiście wszystkich moich Czytelników zapraszam do dyskusji!

Piotr Tyszkiewicz, menedżer piłkarski,
https://www.facebook.com/Football Idea
Kontakt:
poczta elektroniczna: [email protected]
tel. 609 184 000

Komentarze (34)

Dodaj swój komentarz

  • Kiwka 2022-12-17 21:47:52 46.204.*.*
    Dwa aspekty , na które wskażę mając plany szkolenia, warunki , narzędzia: 1.miałem szczęście być na spotkaniu z trenerami pracującymi z młodzeżą w Portugalii w czołowych klubach - trenerzy roczników 6 do 23 lat zarabiają tyle samo. Pierwsze drużyny inna bajka - liczą się w Europie bo korzystają min z tego szkolenia. A teraz rzeczywistość - trener z CLJ mówi, że nie zrezygnuje z 18- latków bo zarabia 4 tys , a z 8 latkami zarobi 1,5 tys. 2.Mam szczęście mieszkać w mieści gdzie na co tydzień mogę być na meczu CLJ i niczym to nie odbiega od przaśnej piłki seniorskiej z rozgrywek centralnych.Laga, fizyka, faule , nieskończona ilość ruletek zamiast ciekawych dryblingów , presja wyników i tabelomania. Kłótnie z tak samo słabymi sędziami. Nie widać żadnego polotu i radości z gry. Kolorowe buty, wymyślne fryzury, najlepsze telefony i rodzice zadowoleni , że w tygodniu klub i ulica wychowują młodzieńca, który wracają z meczu komunikacją nie zna podstaw kultury.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 7 0
  • doc 2022-12-15 22:38:37 79.191.*.*
    co do nowego stadionu . Wziąc spychacz przepchnąć zwały ziemi blizej boiska . wylać beton w schodki i obsadzić krzesełka . 20 lat wytrzyma . Stadion niech zaprojektuje Grzymowicz komunistyczny inżynier co wszystko by zrobił z piachu i cementu ., a jak nie potrafi to nich weźmie i przerobi oryginalny . Ten stadion co jest zbudowano w rok, a o nowym gada się ćwierć wieku po próznicy , Mozna też głosowac na PIS w wyborach samorzadowych i wtedy stadion powstanie bo te POkraki to tylko diety sobie podnoszą.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 5 4
  • doc 2022-12-14 11:08:33 79.191.*.*
    Chorwacja wygrała jeden mecz i zagra o medal. Polska wychodzi z tego że trafiła po drodze na mistrza i wicemistrza . Jak miała grać , bo grała jak umiała . Czy trener kazał oddawać piłkę przeciwnikowi , piłkę która się odbijała od nóg naszych jak od zdrewniałych kulasów?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 3 3
  • Ulica 2022-12-13 11:36:48 88.156.*.*
    Panowie a propos nowego stadionu, który ma tak wielu zwolenników.. koszt takiego stadionu obecnie to pomiędzy 150 a 200 milionów i więcej. Czy w ogóle ma sens inwestycja w siedzibę/bazę treningową dla jednego klubu??? Nie bądźmy naiwni..., nikogo innego tam nie wpuszczali i nie wpuszczą choćby obiecywali. Taki kapitał powinien być spożytkowany na większą ilość boisk z szatniami, aby służyć większości drużyn piłkarskich i takich które powstaną w przyszłości, gdy pojawią się mozliwosci szkoleniowe, ale RÓWNIEŻ DLA INNYCH DYSCYPLIN! Piłka jest piękna i ma najwięcej adeptów, ale nie zapominajmy o tym, że nasze dzieci czy wnuki mogą zakochać się w innej dyscyplinie (oby w ogóle - ale to inny temat), a te są DYSKRYMINOWANE. Z wyrazami szacunku - myślicie o koszuli bliższej ciału i dobrze, ale jak mowa jest o kasie z Ratusza to halo, halo... nie zapominajcie, że piłka nożna nie może być uprzywilejowana kosztem reszty.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 12 5
  • Kibic1983 2022-12-13 10:37:05 5.184.*.*
    W jakim miejscu jest polska piłka na tle światowych boisk wszyscy widzą a Pan to prawidłowo podsumował. Kwestią oczywista jest to że jakość i potencjał muszą być odkrywane i inicjowane już na etapie akademii piłkarskich. Zastanawia mnie natomiast bardzo duża różnica w poziomie wyszkolenia młodych zawodników z w-m do nawet akademii z województw ościennych (ligi mazowieckiej, pomorskiej, łódzkiej) nie mówiąc o klubach z zachodniej i południowej części Polski. Wspomniał Pan o braku przedstawicielstwa w CLJ - dopowiem że w ostatnich co najmniej sześciu meczach barażowych do CLJ u15, u17 Stomil nie potrafił strzelić bramki. Czy nasza kadra szkoleniowa w akademiach olsztyńskich jest aż tak słaba? - bo wydaje się że chłopaków mamy podobnych ;). Czy jedynym sposobem na szukanie sobie miejsca w świecie piłki jest wyjechanie z Olsztyna? Co do dofinansowywania klubu przez miasto - co Pan Prezydent zrobił dla sportu w Olsztynie - nic - ale z drugiej strony co zrobił Stomil żeby być wizytówką Olsztyna w ostatnich latach też nic - spadek do II ligi, likwidacja II drużyny, brak przedstawicielstwa w CLJ, mocno dyskusyjne decyzje Prezesów, Dyrektorów, Cukierników i Poetów - utożsamiać się z tym ciężko - dla mnie to okręt który cały czas nabiera wody i coraz bardziej odstaje od reszty...
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 9 0
  • Ryszard Hendryk 2022-12-13 03:41:21 37.47.*.*
    Myślałem, że już mnie nic nie zaskoczy. Mirek Tlokiński swoje oceny, komentarze, o swoim programie szkolenia, ocenach meczu, meczach przed i po ...z 98 procentową skuteczną oceną i prawie z takim skutecznym rezultatem po meczach. Ale nikt z tego dla dobra polskiej piłki nie robi pożytku, ..no i niestety muszę się stwierdzić i przyznać , że 90 % boi narazić tej całej machinie .. SUPER ..wg polskiej pzpn , myśli szkoleniowej...jedni nie mają takich możliwości widzenia co się dzieje bo są pasjonatami i są za biedni w sensie osobistym i małych często ambitnych klubików piłkarskich, którzy chcą dobrze dla dzieci , młodzieży i nie mają pojęcia , że są wykorzystywani w tej całej machinie piłkarskiej.... ... ..no i ..wracając do artykułu, czy jak to mówi Piotr Tyszkiewicz notatki, którą nam przedstawił ..na temat szkolenia w powiązaniu z realnymi sytuacjami w związku z MŚw i grą reprezentacji Polski ...i na przykładzie klubu z centralnej ligi 2, a wiele lat pierwszej, s kiedyś ekstraklasy...to ja ... nie będę rozwijał..bo już późna pora.. Jestem zdumiony tak FANTASTYCZNĄ i trafną oceną sytuacji piłkarskiej w Polsce oraz jej odwagą i podjęciem dyskusji w celu życzliwej naprawy ( już nie Mirek sam) sytemu POLSKIEGO systemu szkolenia.. mówię POLSKIEGO, bo naszego, opartego na polskich realiach..jestem zgodny i za wykorzystaniem realnych zachodnich wzorców.. To co pan Piotr Tyszkiewicz przedstawił trafia w 100 procentach,..a nie wiem czy pan Piotr i Mirek .. Tlokiński tak jak znali realia.. warunki i realia szkolenia tak jak moja skromna osoba na...wsi i małych miejscowościach, miasteczkach to bym poparł w 200%... Panie Piotrze zaskoczył mnie pan. Serdecznie Gratuluję i kibicuję w jak najbardziej słusznej sprawie
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 9 0
  • stfuuuu 2022-12-12 23:36:12 195.191.*.*
    Olsztyn cały zaśniezony, a nigdzie nie widać odśnieżarek!!! Zaraz Grzymowicz napisze, że skończyła się sól i piasek, bo przyszła straszna zima! Co tam! Za 20 tys zł miesięcznie można jeździć w śniegu!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 6 2
  • Qwerty 2022-12-12 21:43:58 109.181.*.*
    A ja mam takie pytanie do znawców piłki i co mają pojecie o tym jak to wyglada na zachodzie. Czy w takich np.Niemczech kluby otrzymują jakies wsparcie finansowe od miasta? Z tego co zauważyłem w Wielkiej Brytanii, to raczej nie wygląda to jakoś pod tym kątem żebym miasto wysrywało miliony na klub piłkarski. Owszem inflastruktura której w Olsztynie brak i to powinien być plan wiekszosciowy miasta ale wiekszosc finansów w zachodnich klubach to sponsorzy. Oczywiscie kasa jaką tam pompują w ⚽️jest dla nas nieosiągalna ale fakt przykładowego narzekania na miasto żeby dało wiecej niż sponsorzy dają to raczej nie na miejscu. Nie to żebym popierał w tym temacie nasz Ratusz ...no ale tak to chyba funkcjonować nie powinno.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 14 0
  • Hshs 2022-12-12 20:04:02 31.0.*.*
    Witam Panie Piotrze, na wstępie dziękuję Panu że się pochylił nad problemem polskiej piłki. Dzięki że przynajmniej 1osoba to zauważyła i coś z tym chce zrobić. Mam nadzieję że że str PZPN czy innych ważnych osób będzie odp na Pana pytania i pomysły. Ale do brzegu. W Polskiej piłce już czas na branie odpowiedzialnośći za stanowisko w strukturze polskiej piłki. Nie moze być że w okręgówce jest inaczej, 4lidze inaczej itd bo inni są trenerzy i inna wizja piłki. Czas żeby kazdy kto choć ma malutki wpływ na piłkę wziąl odpowiedzialność za rozwój piłki. Ale zgodnie z jednym nurtem kierunkiem wyznaczonym w naszej piłce. Pomysł z techniką, super, popieram w 100%. Sam jako starszy pilkarz uczę i śrubę dokręcam na tr - ćwicz mlody technikę. Z tego coś będzie. Małymi krokami ale do przodu. Przede wszystkim jak bedzie solidny fundament, to na nim będzie można coś zbudować. Popieram na 100
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 5 0
  • StadionDlaStomilu 2022-12-12 19:20:47 79.184.*.*
    Panie Piotrze, zacznijmy od tego, że bez nowego stadionu Stomil niestety popadnie w wieczny marazm. A jak już budować, to od razu na potencjał (pamiętamy jakie tłumy przychodziły na mecze w latach 90)..... Wystarczy kilka lub kilkanaście milionów rocznie (od miasta lub sponsora) i ekstraklasa by z powrotem do nas zawitała..... Ale klimatu teraz w Olsztynie dla Wielkiego Stomilu chyba nie ma.... Pozdrawiam.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 5

www.autoczescionline24.pl