Dziś jest: 01.11.2024
Imieniny:
Data dodania: 2022-12-23 09:03

Łukasz Czarnecki-Pacyński

Osoby słabowidzące proszą miasto o zwrócenie uwagi na swoje problemy

Osoby słabowidzące proszą miasto o zwrócenie uwagi na swoje problemy
Jedno z przejść dla pieszych (tutaj przy skrzyżowaniu Wojska Polskiego z ulicą Partyzantów i Artyleryjską), na którym działa sygnalizacja dźwiękowa
Fot. Łukasz Czarnecki-Pacyński / Olsztyn.com.pl

O problemach tej grupy rozmawiamy z olsztynianinem, Andrzejem Kurowskim.

reklama

Wigilia za pasem, składamy więc życzenia - czasem osobiście, czasem telefonicznie - tym, których kochamy. Jak zwykle późnym wieczorem zadzwoniłem z takimi życzeniami do mojego przyjaciela Andrzeja Kurowskiego, osoby słabowidzącej. Akurat był jeszcze w mieście. Znając go od lat, wiedziałem, że ta rozmowa nie ograniczy się wyłącznie do świadczenia sobie wzajemnych uprzejmości. - Nie mogę teraz rozmawiać, bo muszę nasłuchiwać sygnalizacji dźwiękowej na przejściu. Oddzwonię, kiedy uda mi się dotrzeć na drugą stronę - wykrzyknął tylko i szybko się rozłączył. Z niepokojem oczekiwałem zatem na dalszy ciąg wydarzeń.

Po pewnym czasie Andrzej oddzwonił i wyjaśnił, że światła ulicznych latarń oraz przejeżdżających samochodów tworzą na mokrej od spadającego śniegu jezdni refleksy, które zaburzają osobom słabowidzącym możliwość obserwacji świateł na przejściu dla pieszych. Pozostaje już wtedy wyłącznie nasłuchiwanie sygnału dźwiękowego, informującego, że oto właśnie teraz można przejść na pasach.

- Co jednak zrobić, gdy stoisz na krzyżówce, na której wszystkie przejścia zostały w każdą stronę oznakowane tym samym sygnałem dźwiękowym? Nie wiesz wtedy wcale, czy to akurat dzwoni sygnał na twoim kierunku ruchu, czy też może na przeciwnym. I jak wtedy nie wpakować się niechcący pod samochód? - opowiadał Kurowski z nieco wisielczym humorem.

Zdradził mi także nieco szczegółów na temat doli osoby słabowidzącej usiłującej przedostać się przez miasto. W jej przypadku ciemny kształt, zarysy którego dostrzega na swojej drodze, może być: cieniem drzewa, albo samym drzewem zwalonym przez wichurę czy ściętym przez służby miejskie, albo też rowem wykopanym dla położenia nowej, podziemnej instalacji gazowej albo hydraulicznej i tak dalej.

- Bez przerwy wpadam także na hulajnogi lub miejskie rowery bezmyślnie porzucane na środku chodnika - kontynuuje Andrzej z irytacją. - Czy tak trudno byłoby ustawić je przy płocie albo przy drzewie lub pod jakimś murem?!

Kiedy osoba niewidoma lub słabowidząca wpadnie na taką przeszkodę, to może się o nią przewrócić i zrobić sobie krzywdę. Kolejne zagrożenie stanowią także rowerzyści nieużywający dzwonków. - Jak go zauważyć z daleka, kiedy nawet nie wiesz, że niechcący wszedłeś na ścieżkę rowerową? - kontynuuje Andrzej. - Na przykład na Węgrzech ścieżki rowerowe są pięć centymetrów poniżej poziomu chodnika i wtedy nie sposób ich nie zauważyć. Także dochodząc do przejścia dla pieszych, napotykasz stopami na zmianę faktury podłoża i od razu wiesz, że przed tobą jakaś przeszkoda. Niestety w Olsztynie parę razy mało już nie spadłem ze schodów, których nie zauważyłem, bo nie były w ten sposób oznakowane.

Zaraz po tej rozmowie wybrałem się do miasta i pierwszą hulajnogę porzuconą na środku chodnika odprowadziłem na bok. Tyle może przecież zrobić każdy z nas. A wy, drodzy Czytelnicy, czy zechcecie teraz uprzejmie pozostawiać swoje hulajnogi w sposób bardziej przyjazny osobom niewidomym i słabowidzącym? A czy sygnalizacja dźwiękowa na przejściach dla pieszych byłaby mogła zostać odpowiednio zróżnicowana, aby wykluczyć możliwość pomyłki i wpadnięcia pod samochód przez osobę niewidomą lub słabowidzącą? Byłby to wspaniały prezent dla nich na Święta.

Komentarze (5)

Dodaj swój komentarz

  • Piotr Bartkowski 2022-12-23 15:57:10 37.7.*.*
    1. To prawda, że są choroby oczu, np. zaawansowana jaskra, którym nie sprzyjają mokre nawierzchnie lub podłoże wypolerowane na wysoki połysk. 2. Wiele osób słabowidzących szkodzi sama sobie. Zamiast wziąć do łapki białą laskę, to narzeka, że wpada na przeszkody, że nierówności, że nie wiedzą, że są na ścieżce rowerowej i klną na nich rowerzyści, itd. 3. Jeśli chodzi o dźwięki w sygnalizacji, to faktycznie sprawiają one duży problem, szczególnie na wieloetapowych skrzyżowaniach, np. przy Placu Roosevelta. Rozwiązaniem mogłaby być sygnalizacja z wibracjami w przycisku. 4. Szkoda, że Polski Związek Niewidomych w Olsztynie nie ma motywacji, aby organizować spotkania dla władz miejskich, których celem byłoby zwiększanie świadomości dot. wsparcia osób z niepełnosprawnościami. Dotyczy to również inicjowania kontaktów z mieszkańcami. 5. Łatwiej jest pomóc osobie z białą laską niż domyślać się, że ktoś ma problemy ze wzrokiem. • Widząc człowieka z białą laską przy przejściu dla pieszych, wystarczy powiedzieć, że można iść – zielone. • Na przystanku, wystarczy podać nr autobusu / tramwaju. To naprawdę ułatwia życie.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 5 1
  • Gdzie jest Inzynier Miejski? 2022-12-23 13:50:17 93.105.*.*
    Gdzie jest Inzynier Miejski? Przecież on jest od takich rzeczy. Czy on to rozumie? Czy on w ogóle coś robi?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 11 0
  • jok 2022-12-23 10:06:44 95.160.*.*
    Żadna sygnalizacja w Olsztynie nie posiada mechanizmu wibrującego, dźwiękowego sygnału naprowadzania na przycisk oraz komunikatu że jest wyłączona, a także listwy bocznej ze schematem przejścia. Przejścia dwuetapowe oznaczone są... tabliczkami dla widzących. Nie widziałem na żadnych schodach fakturowych płyt ostrzegawczych i napisów brajlowskich na poręczach. O pomieszanych płytach fakturowych nie wspominając (ostrzegawcze raz przy krawędzi jezdni a raz nie). W mieście nie dba się o potrzeby niewidomych i niedowidzących, ale mam wrażenie że niewidomi i niedowidzący nie domagają się zmian, do których mają prawo.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 10 0
  • Żegota 2022-12-23 09:40:10 95.160.*.*
    Na przejściu pokazanym na zdjęciu to radzę uważać wszystkim, gdyż polscy kierowcy mają w nosie przepisy i traktują "zieloną strzałkę" jako zielone kierunkowe i skręcają w Wojska Polskiego bez zatrzymywania się. W ciągu ostatnich paru tygodni zostałem dwukrotnie niemalże potrącony przy wejściu na przejście po zapaleniu się zielonego światła, ale na szczęście zawsze się rozglądam, więc uniknąłem uderzenia. Mam nadzieję, że nie dojdzie tam do żadnej tragedii. Jeśli chodzi o hulajnogi, to jestem prostym człowiekiem: widzę ją pozostawioną na środku chodnika - hulajnoga leci w krzaki. Skoro użytkownicy i operator mają gdzieś fakt, że stwarzają zagrożenie dla osób z niepełnosprawnością, to niech je sobie potem wyciągają z chaszczy.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 13 1

www.autoczescionline24.pl