Radny Mirosław Arczak o „Szlaku Świętej Warmii” [WIDEO]

Udział w niedawnym Forum Gospodarczym „Szlaku Świętej Warmii” z jednej strony jest dla mnie powodem do radości, ale z drugiej do zastanowienia, a nawet niepokoju. Cieszę się, bo nareszcie podejmowana jest poważna próba odróżnienia Warmii od Mazur i akcentowania walorów naszej historycznej krainy. To może się udać, zwłaszcza że obecnie wzmacniają się regionalizmy, coraz powszechniej doceniana jest różnorodność, a turystyka oparta na lokalności i oryginalności jest coraz popularniejsza.

Zastanawia mnie jednak kierunek w jakim zmierza Szlak Świętej Warmii [Za nami I Warmińskie Forum Gospodarcze Szlaku Świętej Warmii [WIDEO]]. Jego główna idea niemal idealnie pasuje do specyfiki i skali tego terenu, naszej historii i kultury. Jednak ogłoszone podczas Forum formy realizacji Szlaku budzą mój niepokój o ich trafność i skuteczność. Przedstawiono bowiem plan stworzenia pieszego szlaku pielgrzymkowego obliczonego na kilkanaście dni marszu, co moim zdaniem przekreśla szansę na atrakcyjny, popularny i masowo użytkowany „produkt” turystyczny.

Sporym nadużyciem jest szukanie porównań i inspiracji w Szlaku św. Jakuba, który prowadzi przez wiele europejskich krajów, a jego celem jest Santiago de Compostela w Hiszpanii. Mamy zresztą na Warmii blisko 120-kilometrowy odcinek tego wybitnego szlaku (od okolic Świętej Lipki do rzeki Pasłęki w okolicach Gietrzwałdu), ale jako całość nie jest on doceniony, znany i zaopiekowany.

Drugim praktycznie martwym pieszym szlakiem długodystansowym jest Szlak Kopernikowski. Oznakowany na czerwono, wiodący przez ciekawe tereny z Olsztyna do Torunia (m.in. przez Lidzbark Warmiński i Frombork) jest używany tylko na krótkich odcinkach. Tego stanu nie zmienił nawet obecnie obchodzony Rok Kopernikowski. Prelegenci w dyskusji przywoływali jeszcze inny przykład, a mianowicie Szlak Zamków Gotyckich, który pomimo mocnej struktury organizacyjnej i wielu lat istnienia wciąż nie jest istotnym elementem naszej regionalnej oferty turystycznej.

Moją wątpliwość innej natury budzi fakt, że stowarzyszenie zawiązane wokół idei Szlaku Świętej Warmii ma skupiać wyłącznie samorządy, a jako członków wspierających najchętniej widzi się tam przedstawicieli lokalnego biznesu. Według mnie błędem jest pomijanie organizacji pozarządowych, lokalnych liderów opinii i ekspertów, naukowców, artystów, a nawet grup nieformalnych skupiających różnej maści regionalnych pasjonatów. Bez ich aktywnego udziału i wpływu to ciekawe zamierzenie jakim jest Szlak Świętej Warmii może szybko skostnieć, nadmiernie się sformalizować oraz szybko zatracić swoją świeżość i atrakcyjność.

Forum Gospodarcze wyraźnie pokazało czemu ma służyć Szlak Świętej Warmii - ma integrować, służyć rozwojowi i wzmacniać lokalne społeczności. W tym celu główne narzędzie, czyli fizycznie istniejąca trasa turystyczna musi mądrze wpisywać się w obowiązujące trendy oraz spełniać realne oczekiwania potencjalnych użytkowników.

Podczas I Warmińskiego Forum Gospodarczego Szlaku Świętej Warmii, Mirosław Arczak gościł w naszym studiu

Mirosław Arczak to olsztyński radny. Od ponad 25 lat udziela się jako społecznik. W roku 2022 zasłynął w ogólnopolskich mediach, sprzeciwiając się podwyżkom diet przez olsztyńskich samorządowców. Postanowił przekazywać co miesiąc część ze swojego ratuszowego przelewu na najciekawsze inicjatywy i projekty mieszkańców Olsztyna.