Jeszcze w latach siedemdziesiątych samochody - wówczas o wiele mniej liczne - zupełnie swobodnie jeździły przez Stare Miasto. Później stopniowo z ruchu były wyłączane kolejne ulice, a pod koniec lat dziewięćdziesiątych, gdy na głównych uliczkach starówki pojawiła się nowa kostkowa nawierzchnia, ruch został ograniczony do kilku ulic na obrzeżach. Teraz Prostą mogą jeździć tylko samochody zaopatrzenia i to tylko przez kilka godzin rano i wieczorem. Dziś na starówce nastąpiła prawdziwa rewolucja. Po latach przerwy znów można jeździć fragmentem ul. Prostej, a więc głównym deptakiem Starego Miasta. Do nowej organizacji muszą się przyzwyczaić nie tylko kierowcy, ale przede wszystkim piesi, którzy do niedawna mogli zupełnie bezpiecznie spacerować główną ulicą starówki. Uważać muszą klienci okolicznych pubów, by wstając od stolika, nie wejść wprost pod koła samochodu. Zwłaszcza na wąskiej ul. Mieszka I. Całe komunikacyjne zamieszanie wywołała wymiana instalacji wodociągowej na ul. Piastowskiej, którą pokonywała spora część samochodów jadące przez Stare Miasto. - Nie było innej możliwości, bo ulica Piastowska jest zbyt wąska, by wygospodarować na niej przejazd dla samochodów na czas remontu - mówi Zbigniew Gustek z Miejskiego Zarządu Dróg Mostów i Zieleni. W planach remont ma trwać miesiąc. Czy robotnicy zmieszczą się w terminie? Plany mogą zmienić archeolodzy. - Wszyscy o tym wiedzą, że to najstarsze miejsce w Olsztynie, więc niemal ze stuprocentową pewnością można stwierdzić, że w wykopach można będzie coś odkryć - mówi Iwona Liżewska, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Dlatego przy takim remoncie konieczny jest nadzór archeologiczny, a musi o niego zadbać inwestor. Co prawda, ziemia była tu już na pewno wiele razy przekopywana, więc niekoniecznie są tam szczątki interesujących zabudowań.