Dziś jest: 07.05.2024
Imieniny: Benedykta, Gizeli
Data dodania: 2018-04-26 08:09

spk

Ogromne emocje w Uranii. AZS słabszy o włos

Ogromne emocje w Uranii. AZS słabszy o włos
Fot. Monika Breńska

Prawie trzygodzinny bój w swoim pierwszym meczu półfinałowym przeciwko ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle stoczyli zawodnicy Indykpolu AZS-u Olsztyn. Walka w każdym secie była niezwykle zacięta, jednak wojnę nerwów wygrali kędzierzynianie i dzięki zwycięstwu 3:2, prowadzą w półfinałowej rywalizacji 1:0.

reklama

Od czterech oczek przewagi półfinałowe starcie rozpoczęli olsztynianie (5:1). Już od pierwszego gwizdka grali niezwykle zmotywowani i to ZAKSA musiała ich gonić (5:7). Akademicy bardzo ofiarnie grali w obronie, przez co przyjezdni mieli ogromne problemy z kończeniem swoich piłek. Dodatkowo biało-zieloni mocno mocno ryzykowali w polu serwisowym co skutkowało czytelnymi akcjami po drugiej stronie boiska (13:9).  Wydawało się, że przewaga Indykpolu AZS-u Olsztyn jest stabilna, bo na tablicy wyników zespoły cały czas dzieliły trzy, cztery oczka (16:13). Wówczas do gry włączył się atakujący przyjezdnych – Torres, dzięki któremu ZAKSA odrobiła swoją stratę (18:18). Od tej pory to gospodarze musieli gonić przeciwników. W końcówce zaciętą walkę wygrali mistrzowie Polski i to oni zwyciężyli 27:25.

Pierwsze piłki partii numer dwa to walka punkt za punkt (4:4). Niezłym serwisem popisywał się środkowy biało-zielonych – Jakub Kochanowski  i to głównie za jego sprawą akademikom udało się zbudować przewagę (12:8). Podobnie jak w  poprzednim secie, także i tym razem prym wiodła ekipa z Olsztyna (15:11). Znowu na zagrywce „szalał” olsztyński atakujący i olsztynianie powiększali swoją przewagę (19:15). Kędzierzynianie próbowali niwelować straty, jednak sami popełniali błędy i oddalali się od ekipy z Olsztyna. Gospodarze natomiast grali rozważnie i starali się nie wypuścić prowadzenia. Grali już tak do końca, co też zaowocowało zwycięstwem 25:20.

Podobnie jak w poprzednim secie, również teraz bitwa toczyła się oczko za oczko (3:3). Biało-zieloni podejmowali ryzyko zarówno w ataku, jak i w elemencie zagrywki, co opłaciło się czterema punktami prowadzenia (8:4). Wówczas o czas poprosił Andrea Gardini. Przerwa jednak nie poskutkowała, bowiem niezwykle głośny doping olsztyńskich kibiców wyraźnie udzielił się ich drużynie, która uciekła już na pięć oczek (11:6). Akademicy „wrzucili szósty bieg” – ofiarnie bronili, mocno zagrywali, więc nie mogło dziwić, że prowadzili (16:13). Jednak chyba poczuli się zbyt pewnie, bo już za chwilę mieliśmy remis (17:17). Kilka słów od trenera Santillego zmotywowało olsztyńskich zawodników, bo zaraz ponownie znajdowali się z przodu (23:20). Seria błędów w najważniejszym fragmencie seta przyczyniła się do porażki akademików 23:25.

W pierwszych akcjach minimalnie lepsi byli akademicy (4:3). Walka rozgorzała na dobre i żaden z zespołów nie odpuszczał (8:8). Ekipy wymieniały się mocnymi zbiciami i próbowały pokazać swoją siłę w polu serwisowym, co zdecydowanie mogło podobać się olsztyńskim kibicom. W drugiej części seta lepiej spisywali się siatkarze trenera Santillego, choć było im zdecydowanie trudniej niż w poprzednich partiach zbudować prowadzenie (15:14). Kędzierzynianie ogromnym sprytem popisywali się w atakach ze środka i póki co gospodarze nie potrafili znaleźć recepty na te ataki. W końcowej fazie seta nie było wyraźnego faworyta (20:20). Emocjonującą walkę w końcówce rozstrzygnęli na swoją korzyść olsztynianie i doprowadzili do tie-breaka (27:25).

Piątą partię zdecydowanie lepiej rozpoczęli podopieczni trenera Gardiniego (5:2). Wyraźnie polepszyli swoją grę w polu serwisowym i sprawiali niemałe kłopoty olsztyńskim przyjmującym. Mocnymi serwisami odwdzięczali się także siatkarze ze stolicy Warmii i powoli niwelowali swoje straty (7:8). Kiedy tablica wskazywała równowagę, na boisku toczył się zacięty bój. Kiedy olsztynianie przełamali przyjezdnych (11:10), na trybunach rozległa się niesamowita wrzawa. Kibice od tego momentu na stojąco dopingowali olsztyńską ekipę. Pomagali jak mogli swoim ulubieńcom, którzy grali na przewagi (17:17). Jednak nieco lepsi okazali się zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla i to oni zatriumfowali w całym meczu 3:2.

Następne spotkanie półfinałowe zostanie rozegrane już w najbliższą sobotę (28 kwietnia) w Kędzierzynie-Koźlu o godzinie 20:30. Ewentualne trzecie spotkanie zostanie rozegrane dzień później o tej samej godzinie, również w kędzierzyńskiej hali.

Indykpol AZS Olsztyn – ZAKSA Kędzieryn-Koźle 2:3 (25:27; 25:20; 23:25; 27:25; 17:19)

Indykpol AZS Olsztyn: Hadrava, Zniszczoł, Andringa, Kochanowski, Woicki, Rousseaux i Żurek (libero) oraz Pliński, Kańczok

ZAKSA Kędzieżyn-Koźle: Toniutti, Buszek, Wiśniewski, Bieniek, Torres, Deroo i Zatorski (libero) oraz Jungiewicz

MVP: Benjamin Toniutti

Monika Breńska

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl