Do oficera dyżurnego lidzbarskiej komendy zadzwoniła zdenerwowana mieszkanka miasta i zgłosiła kradzież forda fiesty. Kobieta poinformowała, że dzień wcześniej pozostawiła zaparkowane auto przed blokiem, gdzie mieszka z rodziną. W samochodzie miały też zostać wszystkie dokumenty od pojazdu. W momencie kiedy dyżurny zlecał realizację zgłoszenia kradzieży, do komendy zadzwonił mąż pokrzywdzonej kobiety. Mężczyzna poinformował, że pojazd szczęśliwie odnalazł się. Jak się okazało samochód stał zaparkowany na swoim miejscu, przykryty grubą warstwą śniegu.
Policjanci nie kryją, iż podobnych zgłoszeń jest coraz więcej. Najczęściej wynikają one z roztargnienia zgłaszających. Policjanci apelują do kierowców o roztropność. Zgłoszenie na policję niepopełnionego przestępstwa może rodzić poważne konsekwencje - również odpowiedzialność karną.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz