Zgodnie z prawem dostęp do informacji publicznej, a więc przekazywanie obywatelom odpowiedzi na pytania dotyczące funkcjonowania urzędów – jest bezpłatne. Istnieje jednak zapis mówiący o tym, iż może zostać naliczona opłata, jeśli sposób przekazania informacji wnioskującemu wymaga ponoszenia pewnych nakładów finansowych przez urzędników.
Prawo mówi również jasno, iż wysokość opłaty, pobieranej za dodatkowe koszty związane ze wskazanym we wniosku sposobem udostępnienia lub koniecznością przekształcenia informacji w formę wskazaną we wniosku, ma każdorazowo odpowiadać rzeczywistym poniesionym przez organ kosztom.
Forum Rozwoju Olsztyna, które regularnie składa szereg wniosków o udostępnianie informacji publicznej na temat funkcjonowania Urzędu Miasta Olsztyna, zaalarmowało, iż w ubiegłym tygodniu prezydent miasta wprowadził zarządzenie, które nie jest zgodne z zapisami prawa. Prezydent podpisał bowiem dokument ustalający ''z góry'' opłatę za skanowanie formatów A3 i A4. Opłata jest naliczana, o ile koszt przygotowania informacji wynosi ponad 5 zł.
- Otóż można nakładać opłaty za udostępnienie informacji publicznej, ale za każdym razem trzeba je ustalić w indywidualny sposób. Wprowadzanie odgórnych "cenników" jest niezgodne z prawem. Co więcej, zasady dostępu do informacji publicznej mogą być określane jedynie w statucie gminy. Tak więc Prezydent Olsztyna nie mógł wydać powyższych zarządzeń – komentują społecznicy Forum.
Na tę sytuację społecznicy postanowili poskarżyć się wojewodzie.
- Jesteśmy przekonani, że unieważnienie tych zarządzeń będzie formalnością - dodają społecznicy.
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz