Po tym, jak na posiedzeniu Komisji Budżetu odmówiono radnemu Krzysztofowi Kacprzyckiemu udzielenia informacji w sprawie całkowitych kosztów realizacji projektu tramwajowego i odesłano go do wieloletniego planu finansowego miasta - ten postanowił dokonać kalkulacji na podstawie dostępnych w sieci informacji publicznych na temat projektu.
- Błędną jest podawana informacja, że miasto otrzyma dotację w wysokości 85 procent poniesionych kosztów. Z umowy z PARP wynika, że to dofinansowanie wynosi 70,51 procenta. Podliczyłem wszystkie kwoty wynikające z umów z wykonawcami. Wyszło 624 mln złotych. Co wskazuje, że powinniśmy w stosunku do umowy zawartej z PARP dopłacić 274 mln złotych – poinformował podczas specjalnej konferencji prasowej Krzysztof Kacprzycki. - To czego wciąż nie wiemy to, które koszty zostaną uznane za koszty niekwalifikowane z tytuły rozstania się z pierwszym wykonawcą projektu - hiszpańską firmą FCC i część rzeczy została zapłacona z gwarancji bankowej – i czy część projektów dodatkowych jak zajezdnia przy Sikorskiego zostanie również uznana za koszty niekwalifikowane – dodaje.
Jak twierdzi Kacprzycki – chciałby się mylić, jednak na dzień dzisiejszy wszystko wskazuje na to, że pójdziemy z torbami.
Poniżej pełne zestawienie Kacprzyckiego (kliknij aby powiększyć)
- Dopłata tych 274 ml złotych to nie wszystko. Nie znamy sposobu rozliczenia z Hiszpanami. Będzie to co najmniej 25 mln złotych. Dochodzą jeszcze koszty rozliczeń z podwykonawcami FCC. Są to co najmniej 4 mln złotych – dodał obecny na konferencji Karol Dempich startujący na radnego w zbliżających się wyborach samorządowych.
- Na jutrzejszej sesji rady miasta prezydent Olsztyna powinien się odnieść do tej sprawy. Zobaczymy – powiedział Kacprzycki. - Pora wyłożyć karty na stół – ile dopłacimy do tramwajów – dodał.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz