Dziś jest: 16.04.2024
Imieniny: Bernardety, Cecylii
Data dodania: 2014-10-22 10:43

Iwona Starczewska

Jest raport końcowy wypadku na lotnisku w Dajtkach. Błąd dowódcy i drugiego pilota

Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych opublikowała pełen raport końcowy dotyczący czerwcowego wypadku samolotu typu Antonow w okolicy olsztyńskiego lotniska w Dajtkach. Już wiadomo, że winni są obaj piloci. Jednak specjaliści z komisji po raz kolejny apelują o dokonanie przecinki drzew przy lotnisku w Dajtkach. Podobne zalecenie wydano już w 2012 roku po wypadku szybowca, w którym zginął 48-letni pilot.

reklama

Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 8 czerwca tego roku. Samolot transportowy Antonow został wynajęty przez prywatną firmę, która organizowała skoki ze spadochronem. Tuż po tym, jak maszynę opuścili skoczkowie – piloci stracili panowanie nad samolotem. Zderzyli się z ziemią na 200 metrów od pasa lotniska w olsztyńskich Dajtkach.

Na szczęście przebywający w maszynie pilot i pasażer – zostali tylko niegroźnie ranni. Sprawę przejęła Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Dziś znamy już wyniku pracy ekspertów.

- Błąd dowódcy załogi, polegający na pozostawieniu czteropołożeniowego zaworu paliwa w trakcie całego lotu niezgodnie z zasadami w pozycji „prawe otwarte”, co doprowadziło do wypracowania paliwa i w konsekwencji do wyłączenia się silnika podczas lotu – czytamy w raporcie końcowym Państwowej Komisji Badania Wypadków.

To jednak nie koniec zarzutów wobec załogi.

Wpływ na zaistnienie wypadku miało nieuzasadnione schowanie klap przez drugiego pilota. Eksperci badający zdarzenie wskazali również na brak bieżącej kontroli ilości paliwa w grupach zbiorników przez dowódcę, brak współpracy w załodze oraz brak właściwiej reakcji ze strony załogi na świecenie lampek sygnalizujących brak paliwa.

Komisja po raz kolejny już wydała zalecenie przecinki drzew na obu kierunkach podejścia do lotniska w Dajtkach. O taką przecinkę wnioskowano również przy wypadku motoszybowca  „OGAR”, które miało miejsce 19 maja 2007 roku oraz wypadku szybowca LAK-17BT. Do tego ostatniego doszło w pobliżu olsztyńskiego lotniska Dajtki w kwietniu 2012 roku. Szybowiec po zaledwie 20-minutowym locie runął na ziemię. 48-letni pilot zginął na miejscu.

Sprawa wycinki drzew przy lotnisku w Dajtkach nie jest jednak taka prosta. Tereny należą do miasta i Lasów Państwowych. Aeroklub od dawna zgłasza problem, jednak Lasy Państwowe wciąż uważają, że w tym przypadku mowa o bardzo dużym terenie wycinki i chcą by sprawę zbadał sąd, który miałby zdecydować o tym, że zasadna jest wycinka drzew w przypadku lotniska, które nie jest portem lotniczym.

Galeria

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl