Dziś jest: 25.04.2024
Imieniny: Jarosława, Marka
Data dodania: 2014-09-01 08:16

Redakcja

Hołowczyc triumfuje po raz czwarty

Hołowczyc triumfuje po raz czwarty
Fot. Baja Poland

Krzysztof Hołowczyc (Mini All4Racing) odniósł czwarte zwycięstwo w Baja Poland. Hołowczyc i jego nowy pilot Xavier Panseri wygrali trzy z czterech odcinków specjalnych rajdu.

reklama

Drugie miejsce wywalczyli Adam Małysz i Rafał Marton (Toyota Hilux Overdrive), a trzecie Martin Kaczmarski i Tapio Suominen (Mini All4Racing). Ostatni odcinek tj. drugi przejazd próby Dobra (niespełna 73 km) został odwołany z powodu niebezpiecznych warunków spowodowanych obfitymi opadami deszczu. Zawodów nie ukończyli m.in. Władimir Wasiliew (Mini All4Racing) oraz Nasser Al-Attiyah (Toyota Hilux Overdrive) zajmujący dwa pierwsze miejsca w klasyfikacji Pucharu Świata FIA.

Tegoroczna edycja Baja Poland była ósmą rundą Pucharu Świata FIA w Rajdach Terenowych oraz czwartą odsłoną Pucharu Świata FIM. Pierwotnie zawody miały się składać z pięciu odcinków specjalnych o łącznej długości ponad 530 km. Ostatecznie nie udało się rozegrać finałowej próby zlokalizowanej w Gminie Dobra.

Krzysztof Hołowczyc powiedział po rajdzie: Myślę, że widmo odwołania drugiego przejazdu dzisiejszego odcinka było realne i dobrze, że organizatorzy mieli świadomość tego, jak trudne i zdradzieckie warunki panowały na trasie. W wielu momentach nie mieliśmy kontroli nad samochodem mimo bardzo niskiej prędkości. Wielu zawodników przy bardzo niskich prędkościach lądowało w rowach czy spadało ze skarp, a chyba nie o to chodzi w tym sporcie. Myślę, że FIA powinna się zastanowić nad kwestią opon na takie rajdy. Nie da się przejechać takiego rajdu na jednym rodzaju ogumienia. Przy tej mocy, jaką mają dzisiejsze samochody opona ma niesamowite znaczenie. Dla mnie ten dzisiejszy odcinek był bardzo trudny. Ukończyłem go, bo tam gdzie sytuacja tego wymagała jechałem strasznie wolno, ale przez to nie było mowy o radości z jazdy. Nasser chyba nie wytrzymał tego rajdu psychicznie. Po pierwszym odcinku specjalnym był święcie przekonany, że będzie nam odjeżdżał. I nagle po pierwszym Drawsku był za mną i miał już świadomość, że trzeba przyspieszyć.

Źródło: własne, na podstawie informacji prasowej

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl