Nie można oczywiście powiedzieć, że dzisiejsi olsztynianie noszą w sobie dawne, religijno-handlowe reguły surowego protestanckiego świata – byłoby to zbyt daleko idące uproszczenie. Niewątpliwie jednak można pokusić się o stwierdzenie, że w tych ośrodkach, w których dominował rys luterański, oszczędność bywa stale wkomponowana w „ducha miasta”.
Dzisiaj oszczędzanie ma niewiele wspólnego z religią, stanowi raczej wyraz zdrowego rozsądku. Możliwości na to, by odłożyć nieco środków jest też o wiele więcej niż w dawnych czasach, w których każdego roku wisiało nad mieszkańcami widmo wojny – Olsztyn zresztą na przestrzeni dziejów niszczony był kilkakrotnie).
Obecnie stolica warmińsko-mazurskiego województwa kontynuuje swoją „finansową tradycję” – znajduje się tu bardzo dużo banków, z których każdy oferuje możliwość założenia oszczędnościowego rachunku. Konta oszczędnościowe różnią się przy tym miedzy sobą pewnymi detalami (obecnie największą estymą cieszy się konto w Millenium Banku – szczegółowy ranking znajdziemy tutaj - o czym warto wiedzieć decydując się na konkretne z nich.
To, co łączy wszystkie rachunki tego typu, to deklaracja banku, co do gwarantowanego oprocentowania. Przelewy z kont oszczędnościowych są na ogół droższe niż z typowych ROR-ów, jednak mogą nam przynieść zysk niekiedy porównywalny z lokatami, nawet do 3.5-4 proc. w skali roku. Co najważniejsze, w przypadku konta oszczędnościowego do środków mamy dostęp cały czas. Kontrolowanie własnych pieniędzy należy zatem w stu procentach do nas.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz