Sytuacja finansowa Stomilu Olsztyn to wciąż temat bardzo gorący. Środowisko kibicowskie i mieszkańcy, a także sami radni zachodzą w głowę, jak doszło do takiego zadłużenia. Póki co ratunkiem dla klubu jest pożyczka od biznesmena Michała Brańskiego oraz dotacja z budżetu miasta. Do ''normalności'' finansowej Stomilowi jeszcze daleko. Ta niejasna sytuacja klubu sprawia, że środowisko związane z Dumą Warmii szuka winnego tego stanu rzeczy. Powstają konflikty.
Jeden z nich, na linii dawny prezes Stomilu Olsztyn, Robert Kiłdanowicz – prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz, właśnie ujrzał światło dzienne.
Jak informuje bowiem Przegląd Sportowy, Robert Kiłdanowicz domaga się sprostowania i zadośćuczynienia od prezydenta Grzymowicza. Dawny prezes poczuł się urażony słowami Piotra Grzymowicza, wypowiedzianymi w połowie lutego na antenie Radia Olsztyn. Prezydent Olsztyna miał zarzucić Kiłdanowiczowi, że ten nie raczył złożyć żadnego sprawozdania i rozliczyć się ze środków przekazywanych przez dużego sponsora jakim była Galeria Warmińska.
To zdaniem Kiłdanowicza nieprawdziwa informacja, sugerująca, że ten zdefraudował środki pochodzące z Galerii.
Jak donosi Przegląd Sportowy, Kiłdanowicz żąda sprostowania i zadośćuczynienia w kwocie miliona złotych na konto klubu Stomil Olsztyn.
Przypomnijmy, kłopoty Stomilu Olsztyn rozpoczęły się właśnie w 2015 roku, po wypowiedzeniu zawartej w 2012 roku umowy sponsorskiej przez Galerię Warmińską. W lutym 2015 roku, Robert Kiłdanowicz zdecydował się złożyć rezygnację.
- Może kiedy odejdę w klubie pojawią się pieniądze na wypłaty dla zawodników, bo na razie ich nie ma – mówił Kiłdanowicz.
W sprawie wypowiedzenia umowy, Galeria Warmińska złożyła wtedy oficjalne oświadczenie.
Jako główny sponsor Klubu Stomil Olsztyn 1945 oświadcza, że powodem wypowiedzenia umowy sponsorskiej były niejasne i niepokojące spółkę działania finansowo-księgowe klubu. Od początku zawarcia umowy ze Stomilem do czasu wypowiedzenia umowy Galeria Warmińska zgodnie z umową przelewała na konta klubu pieniądze w sumie było to 6,1 mln złotych. Naszym życzeniem wobec klubu było, by przekazywane pieniądze, klub przeznaczał na regularną wypłatę pensji piłkarzy, finansowanie szkoleń młodzików, zakup sprzętu i strojów. Dlatego niezrozumiałe jest dla nas jest to, że piłkarze mają zaległe pensje i zaprzestali treningów. Przystępując do sponsorowania klubu naszą intencją było między innymi to, by młodzicy nie ponosili kosztów szkolenia i nie musieli kupować za własne pieniądze strojów i sprzętu. Wbrew zapewnieniom klubu młodzikom nie kupowano ani strojów ani sprzętu.
Mimo licznych próśb i nalegań, zarząd klubu Stomil Olsztyn w czasie trwania umowy ani razu nie przekazał spółce rozliczeń finansowych. W ostatnim czasie do naszej spółki dotarło z Urzędu Skarbowego w Olsztynie pismo informujące nas, że od lipca 2014 roku klub nie odprowadzał należnych podatków. Jest to dla nas niezrozumiałe , ponieważ w tym czasie klub otrzymywał należne pieniądze i dysponował środkami finansowymi.
Galeria Warmińska informuje również, że do połowy kwietnia zgodnie z okresem wypowiedzenia zapłaci Stomilu w sumie 615 tysięcy złotych
- napisano w oświadczeniu.
Komentarze (15)