Dziś jest: 20.05.2024
Imieniny: Aleksandra, Bazylego
Data dodania: 2005-01-17 00:00

magda_515167

Bo poseł odważył się zapytać

- Zgodnie z wolą prezesa Zenona Procyka zwołałem konferencję prasową. Nie po to, by go przeprosić, ale by powiedzieć, że nigdy tego nie zrobię - mówił wczoraj Aleksander Szczygło. Prezes SM Pojezierze pozwał go do sądu z powodu pytań, które poseł PiS zadał w sejmie.

reklama
- Od tej pory słowo bezczelność nabrało nowego znaczenia - skomentował pozew poseł Aleksander Szczygło. Wczoraj dostał z olsztyńskiego Sądu Okręgowego wezwanie na rozprawę. Procyk chce, aby poseł przeprosił go "za wypowiedź skierowaną do ministra sprawiedliwości i kolportowaną w trakcie konferencji prasowej". Jesienią w sejmie poseł opowiadał o sytuacji w "Pojezierzu" i pytał ministra sprawiedliwości o postępowania prokuratorskie w sprawie spółdzielni. Chodzi o śledztwa, w którym prokuratura z Elbląga sprawdza, m.in., czy w Pojezierzu sprzedawano mieszkania po zaniżonej cenie (mieli je kupić m.in. sędziowie), czy ustawiano przetargi i fałszowano protokoły z zebrań członkowskich Prezes Procyk uznał, że pytania były za daleko idące i "przypisywały mu działania przestępcze, których celem było naruszenie jego dobrego imienia i czci". Chce, by Szczygło przeprosił go na konferencji prasowej. - Poniosę konsekwencje zadarcia z prezesem, który "od kilku lat na skutek nieudolności części olsztyńskiego wymiaru sprawiedliwości, policji i prokuratury" jest nietykalny. Nie zamierzam tego tolerować - odpowiada Szczygło. Na konferencję posła przyszły dwie, niezaproszone, reprezentantki Pojezierza. Notowały jego wypowiedzi i nagrywały konferencję na dyktafon. - Poseł tak się przed państwem wypowiadał, że zastanowimy się nad wytoczeniem mu kolejnej sprawy. Tym razem nie cywilnej, a prywatnego aktu oskarżenia - zapowiedziała Władysława Winiarska, pełnomocnik zarządu SM Pojezierze. Dodała, że "jak będzie trzeba, to pomyśli się i o uchyleniu panu posłowi immunitetu". * Poseł Szczygło zapowiedział też skierowanie do ministra sprawiedliwości prośby o pociągnięcie do odpowiedzialności sędziego, którego wypowiedź zarejestrowali reporterzy TVN. W reportażu wyemitowanym w zeszłym tygodniu można było usłyszeć, jak sędzia Jarosław Sz. mówi o przeciwnikach Procyka, że "musieli nieźle zapłacić, żeby sprowadzić telewizję". - Uważam, że ten sędzia nie jest bezstronny - powiedział Szczygło.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl