Bieg na sześć łap to projekt zapoczątkowany w ubiegłym roku przez Monikę Dąbrowską, która postanowiła połączyć dwie miłości: bieganie i spędzanie czasu z psiakami. W ten sposób powstał pomysł biegania z psiakami, które najbardziej potrzebują kontaktu z człowiekiem – a więc z podopiecznymi olsztyńskiego schroniska dla zwierząt.
Dziś Bieg na sześć łap to już marka, którą chętnie przejmują inne, polskie miasta. Bieg na sześć łap wciąż ewoluuje i zaprasza do uczestnictwa nie tylko doświadczonych biegaczy, ale i tych, którzy chcą pospacerować z psami.
Coraz częściej do sobotnich grup (Bieg na sześć łap to sobotnie spotkania – red.) dołączają rodziny z małymi dziećmi. Jak się okazuje – rodzice często w ten sposób sprawdzają, jak ich dzieci opiekują się psiakami, czy umieją nawiązać więź. Chodzi o to, by nie podejmować pochopnych decyzji przy adopcji zwierzaków.
Olsztyński Bieg na sześć łap zaangażował w akcję psychologa, który podpowiada jak nauczyć dzieci wrażliwości na potrzeby mniejszych przyjaciół,jak rozmawiać z pociechami, które ciągle proszą o zwierzątko, czy jak zachęcić członków rodziny do wykonywania obowiązków przy pupilach. Psycholog Agnieszka Sowińska udziela porad również mailowo – anonimowo ([email protected]) Porada jest całkowicie bezpłatna.
- Nie bójcie się więc pisać o tym, o czym nie macie śmiałości mówić głośno - przekonuje Monika Dąbrowska pomysłodawczyni Biegu na sześć łap.
Tych, którzy mają ochotę dołączyć do akcji Bieg na sześć łap zapraszamy w każdą sobotę w godzinach pracy schroniska. Psiaki czekają!
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz